Noc Muzeów zawitała i do Dobrzenia Wielkiego, gdzie w zabytkowym kościółku św. Rocha odbył się koncert na osiemnastowiecznych organach. Dawid Stawiarski zagrał na nich utwory Johanna Sebastiana Bacha i Louisa Vierne oraz własną improwizację.
W minioną sobotę (14 maja) wieczorem widzowie mogli posłuchać ośmiu głosów dobrzeńskich organów: principal, bordun, salicional, nasard, hohflöte, rohrflöte, mixtur i piccolo. Dawid Stawiarski zagrał również w tutti, czyli przy użyciu wszystkich tych głosów jednocześnie. Koncert składał się nie tylko z części artystycznej, ale też edukacyjnej.
Pomiędzy kolejnymi utworami o organach opowiadał bowiem Piotr Szafrański, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Dobrzeniu Wielkim. Przybliżył on ich historię oraz tłumaczył, jak działają organy mechaniczne znajdujące się w zabytkowym kościele i dlaczego w charakterystyczny sposób klapią. Koncert zwieńczyła improwizacja Salve Regina.
– Warto zdać sobie sprawę z tego, jakie organy są cudne. Podczas koncertu można pokazać cały szereg dźwięków, których nie usłyszymy podczas mszy. Te stojące w kościele św. Rocha są dosyć specyficzne – mówił Dawid Stawiarski. – Mie mają pedału, jak większość. Dlatego też w pierwszym manuale jest burdon szesnastostopowy, który zastępuje bas. W dodatku gdy gram, otwierają się klapy i w charakterystyczny sposób stukają. Mimo wszystko, można z tego instrumentu wydobyć wiele dźwięków, wystarczy tylko przełączać tak zwane głosy, wtedy barwa dźwięku się zmienia.
Tłumów może i nie było, bo na koncert przyszło 30 osób. Ich udział w wydarzeniu pokazuje jednak, że dobrzeniaków interesują nie tylko festyny, jarmarki i zabawy taneczne, ale także kultura wyższa. Koncert zorganizowany przez Gminny Ośrodek Kultury w Dobrzeniu Wielkim był prawdopodobnie pierwszą imprezą na tym terenie, która odbyła się w ramach Nocy Muzeów.
– Noc Muzeów to świetna okazja, żeby zaprezentować miejscowym ten zabytkowy instrument. Instytucja kultury nie funkcjonuje tylko po to, żeby zajmować się współorganizacją miejscowych festynów, na które łatwo przyjść, bez większego wysiłku i strojenia się – podkreślał Piotr Szafrański, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Dobrzeniu Wielkim. – Nasza instytucja istnieje również dla takich inicjatyw. Chcemy prezentować także kulturę wyższą, stąd koncert organowy. Kto przyszedł, ten nie tyko posłuchał tego instrumentu, ale również poznał jego ciekawą historię, do której dość trudno było nam dotrzeć.
Noce Muzeów polegają na tym, że instytucje kultury raz w roku pozostają otwarte dla swoich odbiorców również w nocy, a wstęp bardzo często jest darmowy. W ten sposób zainteresowanie instytucjami kultury rośnie, co pozytywnie wpływa na ich promocję. Tym bardziej, że wydarzenia, które odbywają się tej nocy, często oferują coś więcej niż na co dzień, na przykład zwiedzenie niedostępnego zazwyczaj obiektu.
Noce Muzeów odbywają się w Europie od 1997 roku, gdy zwyczaj ten został zapoczątkowany w Berlinie. Do stolicy Niemiec dołączały stopniowo kolejne europejskie miasta, w tym Poznań w 2003 roku. Od tamtej pory Noc Muzeów gości w Polsce każdego roku, i jak widać uczestniczą w niej nie tylko miasta, ale również takie wsie, jak Dobrzeń Wielki.
2 komentarze
Kilka spraw.
Po pierwsze, Waszym fotograf biegał jak po południu. 20 minut. Zero przemyśleń, że jest w kościele.
Po drugie, walił aparatem podczas grania utworów. Kilku utworów. Ciężko było się skupić.
Po trzecie, że się czuliśmy z obiektywem wycelowanym prosto w twarz. Ani ja, ani moi znajomi nie wyrazili wyraźnie zgody na robienie fotografii. Tym bardziej z bliskich planów. Poczuliśmy się zażenowani.
Gdzie jest Rodo?
RoUmiemy kilka zdjęć z imprezy. Na początku, w czasie gdy nie gra muzyka. Ale tego tańca wczoraj było 20 minut za dużo. Zastanowimy się czy pojawić się na następnych imprezach organizowanych przez Dom Kultury.
Dzień dobry,
W kościele byłem obecny przez 16 minut, z czego 7 minut w nawie, gdzie fotografowałem widzów, a 9 minut na chórze, gdzie byłem niewidoczny dla widzów. Właśnie sprawdziłem godziny wykonania zdjęć w ich danych. Nie wiem więc, skąd mowa o 20 minutach.
Nie wiem też, skąd mowa o „waleniu aparatem”, skoro korzystałem z trybu cichej migawki w obu aparatach, które zabrałem. Ponadto zdjęcia wykonywałem z szacunkiem do miejsca, tak jak uczono mnie na kursie liturgicznym dla fotografów. Na pewno nie miało to niczego wspólnego z bieganiem. Niestety, wciąż nie jestem przezroczysty, a ktoś mimo wszystko musi dokumentować takie zacne wydarzenia, jak koncert na osiemnastowiecznych organach.
Wykonanie zdjęć przed koncertem nie wchodziło w grę, ponieważ sfotografować miałem koncert, a nie pusty kościół lub próbę. Byłem na miejscu przed koncertem, więc widziałem, jak widzowie przychodzili na ostatnią chwilę. Dlatego też wykonałem pracę już podczas koncertu i to najszybciej, jak się dało, spędzając łącznie 7 minut w nawie, pokazując kościół, widzów i artystę. To naprawdę krótki czas.
Wchodząc na takie otwarte i publiczne wydarzenie automatycznie akceptujemy, że możemy być na zdjęciach w materiałach dziennikarskich. Fotoreporterzy pracują na wielu takich koncertach, ale często „giną” w tłumie, są to bowiem nieco obfitsze w widownię wydarzenia. Natomiast z racji tego, że koncert w kościele św. Rocha był kameralny i zgromadził około 30 osób, byłem wyraźnie widoczny jako fotoreporter. Dlatego też ograniczyłem swoje przebywanie w nawie do 7 minut, nie zaś 20, jak napisał autor komentarza.
Jeżeli anonimowy autor komentarza nie chce być na zdjęciu, uzasadnione byłoby skierowanie na maila info@opowiecie.info prośby o usunięcie tego zdjęcia z portalu. W takich przypadkach nigdy nie robimy pod górkę – rozumiemy, że można nie chcieć być na zdjęciu. Proszę napisać, zajmę się tym osobiście.
Gminny Ośrodek Kultury nie ma nic wspólnego z moją pracą, więc chyba nie ma co się zastanawiać, czy pojawiać się na kolejnych imprezach organizowanych przez tę instytucję. Opowiecie.info to nie Gminny Ośrodek Kultury, a Gminny Ośrodek Kultury to nie Opowiecie.info.
Pozdrawiam,
Tomasz Chabior