Grudzień to czas, kiedy nasze głowy zaprzątają przede wszystkim święta Bożego Narodzenia. Tymczasem warto zastanowić się także nad przyszłorocznym urlopem. Wykupienie wakacji zimą daje nam największy wybór ofert i najniższe ceny w ramach tzw. first minute.
Czym jest first minute? W skrócie można powiedzieć, że jest to przedsprzedaż ofert turystycznych. Pierwsze oferty first minute możemy znaleźć już od września roku poprzedzającego ten, na który planujemy wakacje. W zamian za tak wczesne wykupienie wycieczki otrzymujemy szereg udogodnień. Przede wszystkim rabaty, które w zależności od biura podróży sięgają aż 40% zwyczajowej ceny wyjazdu. Poza tym możemy liczyć między innymi na: zniżki dla dzieci, dodatkowe upusty dla stałych klientów czy ubezpieczenia (np. kosztów rezygnacji) wliczone w cenę.
First minute wydaje się idealnym rozwiązaniem – bardzo atrakcyjne oferty można wykupić w zaskakująco niskich cenach. Problematyczna jest jedynie odległość w czasie od momentu zakupu wakacji do samego wyjazdu. Nie każdy ma możliwość planowania urlopu z takim wyprzedzeniem. W przypadku rezygnacji z wykupionej oferty, nie traci się jednak pełnych kosztów wycieczki – rezerwacja wymaga 20-30 procentowej zaliczki, pozostałość wpłaca się najczęściej na miesiąc przed wyjazdem. A jeśli wykupi się ubezpieczenie kosztów rezygnacji, wpłacona zaliczka zostaje nam zwrócona.
Ofert w ramach first minute można spodziewać się w biurach podróży aż do końca marca. Jednak to grudzień i styczeń są najlepszym momentem na wykupienie wycieczki. W tym czasie dostępne są najatrakcyjniejsze oferty, najniższe ceny i wiele dodatkowych bonusów.
First minute to system przydatny nie tylko dla klientów, ale i organizatorów wakacji. Przedsprzedaż jest momentem, kiedy organizatorzy turystyczni mogą skorygować wakacyjną ofertę – rozszerzyć propozycje, które cieszą się wyjątkowym wzięciem, lub wycofać te, których sprzedaż jest marginalna.