Na chwilę przed wyborami samorządowymi namówiliśmy wójta gminy Dobrzeń Wielki, Henryka Wróbla, na krótką rozmowę o tegorocznej kampanii wyborczej. Kandydat Mniejszości Niemieckiej podsumował także ostatnią kadencję oraz opowiedział o planach na kolejną.

– Tak jak napisałem w moim krótkim programie wyborczym, w kolejnej kadencji chcemy realizować wiele rzeczy. Mieszkańcy wnioskują o budowę, remonty czy oświetlenie dróg. Będziemy się starać to robić, natomiast dla mnie najważniejsza jest finansowa przyszłość gminy. Wiem, jak budżet będzie wyglądać za rok czy za dwa lata, jednak za trzy może się to bardzo zmienić. Trzeba się do tego przygotować, nie tylko wdrażając rozwiązania oszczędnościowe, ale też takie, które wzmocnią gminę. Pracujemy właśnie nad projektem studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, w którym wyznaczamy nowe tereny inwestycyjne. Za kilka lat umożliwią one pozyskanie nowych inwestorów, dzięki którym pojawią się nowe miejsca pracy i dodatkowe podatki w budżecie. Ważny jest też dla mnie rozwój związany z ilością naszych mieszkańców. Osiedle, które miałoby powstać w Dobrzeniu (Wielkim – przyp.), wpłynęłoby na wszystko w tej gminie. Także na oświatę, która z powodu nasilającego się spadku przyrostu ludności za kilka lat może być w tarapatach – w szkołach może zabraknąć dzieci – tłumaczy wójt. – Trzecią ważną rzeczą jest przygotowanie się na nową perspektywę Unijną. Pojawiają się sygnały, że od 2021 roku będą wspierane przede wszystkim miasta i miasteczka. Dlatego moim zdaniem jest to czas aby rozpocząć dyskusję czy Dobrzeń powinien stać się miastem. Gdyby mieszkańcy wyrazili aprobatę, moglibyśmy sięgnąć między innymi po środki rewitalizacyjne. Mamy także coraz większy problem z odpadami, nad czym również należałoby się pochylić. Wstępnie zastanawiałem się nad wybudowaniem biogazowni przy oczyszczalni ścieków. Mam też pomysł na budowę elektrowni fotowoltaicznej.

– Obejmując stanowisko wójta miałem swoje plany i założenia. Jeśli miałbym wymienić inwestycje, których nie udało się zrealizować, to na pewno przebudowa Gminnego Ośrodka Kultury. Było blisko – mieliśmy przygotowany montaż finansowy czy spółkę celową. Oczywiście w kolejnej kadencji chciałbym to nadrobić, ale tym razem etapami. Są już zapewnione pieniądze na remont sali kinowej, kończy się też etap projektowy dla części bibliotecznej. Drugim niezrealizowanym założeniem jest urząd, który też wymaga interwencji. Projekty są przygotowane, a w przyszłym roku ma być ogłoszony konkurs dzięki któremu moglibyśmy to sfinansować – mówi Henryk Wróbel. – W zamian udały się inne rzeczy, które były bardzo ważne dla mieszkańców. Zostałem wójtem w 2010 roku, kilka miesięcy po powodzi. Od tego czasu udało się wybudować lub przebudować wały chroniące praktycznie wszystkich mieszkańców. Drugą ważną inwestycją była budowa i przebudowa oczyszczalni ścieków. To jest coś, z czego jestem naprawdę dumny, bo to zabezpieczenie podstawowych potrzeb mieszkańców na przynajmniej 30 lat. Udało się to zrobić bardzo szybko, a dzięki temu też taniej. Mogłem przeciągnąć realizację tej inwestycji, żeby nie mieć problemu w czasie kampanii wyborczej z wysokimi cenami za odprowadzanie ścieków, ale wtedy za przebudowę oczyszczalni zapłacilibyśmy przynajmniej 10 milionów więcej. Teraz trzeba zastanowić się, w jaki sposób obniżyć ceny za ścieki.

– Dla mnie to była trudna kampania. Wcześniej złożyliśmy kilka projektów, wszystkie wygrały i zajmujemy się teraz przede wszystkim dopięciem szczegółów, więc czasu na kampanię nie miałem za wiele. Ale udało mi się spotkać z mieszkańcami wszystkich sołectw i opowiedzieć im co chciałbym zrobić w kolejnej kadencji. Niczego nie obiecywałem, bo ktoś kto spojrzy na nasz budżet i wieloletnią prognozę finansową wie, że nie ma co obiecywać – mówi Henryk Wróbel. – Trzeba się starać przede wszystkim o to, żeby gmina szła do przodu.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Zawsze Pewnie, Zawsze Konkretnie