W Opolu chętnie wycina się dorodne drzewa pod pretekstem dbania o bezpieczeństwo. A co z drzewami, które faktycznie obumarły i stwarzają realne zagrożenie?
– Czy MZD posiada już ocenę dendrologiczną drzewa z ul. Struga, które wygląda na znacznie bardziej niebezpieczne i zagrażające życiu mieszkańców, niż te, które ostatnio wycięto na Pasiece? I co zrobiono od września 2020 roku, kiedy zadeklarowano, że drzewo zostanie wycięte, żeby zlikwidować to zagrożenie? – pyta nasz czytelnik, pan Janusz. – Czy MZD, tak zatroskane o bezpieczeństwo, zdąży nim z tego drzewa na ludzi pospadają konary? Jak długo trwała procedura przed wycinką drzew z Pasieki? Dlaczego kwestie bezpieczeństwa są przez MZD traktowane tak wybiórczo?
Z pytaniami czytelnika zwróciliśmy się do Adama Leszczyńskiego, rzecznika MZD. – Wykonawca ma czas na usunięcie uschniętego drzewa z ul. Struga do 15 lipca – deklaruje. – Jeśli chodzi o dąb z ul. Konsularnej, to w lipcu minionego roku ułamał się z niego konar. Po tym incydencie wpłynęło do nas zgłoszenie o złym stanie drzewa. Ekspertyzę zleciliśmy w październiku. Natomiast drzewo z ul. Struga, choć stoi w pasie drogowym, jest własnością skarbu państwa. Dlatego uzyskanie zgody na jego wycinkę wymagało więcej czasu.
W jaki sposób MZD zajmuje się oceną stanu przydrożnych drzew i czy są to działania systemowe? – Każde drzewo, które znika z Opola, jest usuwane albo w wyniku prowadzonych inwestycji – wtedy realizowane są nasadzenia zastępcze, albo z uwagi na stan zagrażający bezpieczeństwu mieszkańców – odpowiada rzecznik MZD. – Procedura wygląda tak, że w momencie kiedy dostajemy zgłoszenie od mieszkańców, że jakieś drzewo zagraża bezpieczeństwu, jedziemy na miejsce i oceniamy jego stan. Najczęściej robi to dendrolog – żeby dostać zgodę na wycinkę, musimy mieć opinię eksperta.
– Ponadto nasi pracownicy sprawdzają w terenie. czy jakieś drzewo nie zagraża bezpieczeństwu – kontynuuje Adam Leszczyński. – Drzewa są też inwentaryzowane i badane. Te procedury przeprowadzane są pod kontrolą naszych urzędników. Nie można wyciąć drzewa, które jest zdrowe i nie stwarza zagrożenia.
Wycinka sędziwego dębu szypułkowego, który rósł na ul. Konsularnej, wzbudziła oburzenie opolan, którzy w komentarzach zamieszczanych w mediach społecznościowych, domagają się od MZD podawania do wiadomości publicznej, m.in. informacji o planowanych wycinkach i poprzedzających je ekspertyz.