Opole zajęło czwarte miejsce w kategorii potencjał gospodarczy w rankingu Financial Times „Polskie Miasta Przyszłości”. Taką ocenę wystawiła niezależna agencja fDi Intelligence, która analizuje lokalizacje dla inwestycji zagranicznych dla brytyjskiego dziennika ekonomicznego. – Znaleźliśmy się w czołówce polskich miast, jako miasto przyszłości – cieszył się Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola podczas środowej (13 lutego) konferencji prasowej. 

Ranking nosi tytuł „Polish Cities of the Future”, czyli „Polskie Miasta Przyszłości”. Eksperci z agencji fDi Intelligence porównali kilkadziesiąt czynników w 50 gminach w pięciu kategoriach: potencjał gospodarczy, przyjazność dla biznesu, kapitał ludzki i jakość życia, efektywność zarządzania oraz komunikacja.

Miasta objęte rankingem zostały sklasyfikowane jako duże (11), średnie (18) lub małe (21) według liczby ludności.

– To bardzo szanowana instytucja, która ocenia kilkaset miast w całej Europie. Wyróżnia te, które lepiej rokują na przyszłość, są tzw. miastami przyszłości – mówił Maciej Wujec, wiceprezydent Opola o agencji fDi Intelligence.

– Kluczowym kryterium w tej kategorii rozwoju gospodarczego jest napływ inwestycji zagranicznych. U nas przyrost tych inwestycji nie zmniejsza się. Zostaliśmy wyróżnieni wśród takich miast jak Warszawa, Kraków, Gdańsk, czyli kategorii miast dużych. Natomiast w naszej kategorii są miasta takie jak Gdynia, Gliwice czy Tychy. To czołówka jeśli chodzi o Polskę – tłumaczył.

Do parametrów, które określały na ile dane miasta są dobrym miejscem do lokowania inwestycjii twórcy rankingu zaliczyli m.in. wielkość populacji, całkowitą liczbę zarejestrowanych bezrobotnych, PKB na mieszkańca (ceny bieżące), PKB (mln zł), inwestycje zagraniczne na 100 000 mieszkańców (2013-2017), procent populacji aktywnej zawodowo czy kapitał zagranicznt według powiatów (na osobę).

– Jeśli chodzi o statystyki rynku pracy, to mamy bezrobocie w Opolu na poziomie 3,4 procent. To najniższa stopa bezrobocia w historii miasta – podkreślał z kolei prezydent Arkadiusz Wiśniewski.

– Ciekawostką jest to, że w tamtym roku wydano w Opolu 42 tys. oświadczeń o pracę, czyli pozwoleń na pracę dla osób m.in. z Ukrainy, Rosji czy Białorusi. W 2017 było ich tylko 17 tys.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarka, redaktor wydania miesięcznika Opowiecie.info. Wcześniej związana przez 10 lat z Nową Trybuną Opolską w Opolu. Pisze o tym, czym żyje miasto, z naciskiem na kulturę. Fanka artystów i muzyków, brzmień pod każdą postacią oraz twórczych inicjatyw. Lubi dużo rozmawiać. W wolnym czasie jeździ na koncerty i festiwale, czyta książki i ogląda filmy – dość często o mafii.