O poezji oraz tomie wierszy pt. „Druga ręka” rozmawiali uczestnicy 14. spotkania tegorocznej Opolskiej Jesieni Literackiej. Jego gościem był poeta Wojciech Bonowicz.
Opolska Jesień Literacka to największe wydarzenie przygotowywane przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Opolu. Kilkadziesiąt spotkań z gwiazdami literatury organizowane jest z Urzędem Miasta i pod patronatem honorowym prezydenta Opola.
Gościem 14. spotkania był Wojciech Bonowicz – poeta, publicysta i dziennikarz nominowany w tym roku do nagrody Nike za tom wierszy pt. „Druga ręka”. To pierwsze spotkanie w ramach tegorocznej jesieni literackiej poświęcone poezji.
– Ile razy wybieram się do Opola, to spotyka mnie jakaś dobra rzecz. Wczoraj zadzwoniła do mnie wydawczyni książki z wiadomością, że zostanie dodrukowanych 500 egzemplarzy mojego tomu – zaczął Bonowicz. „Druga ręka” do tej pory sprzedała się w około 1500 egzemplarzach. Jak podkreślił sam autor, w poezji to wynik znaczący.
– Poeci lubią swoją pracę. Jest męcząca, ale to przyjemne zmęczenie. Moje książki zwykle powstają około czterech lat. To długi proces, bo czytelnicy poezji oczekują czegoś innego niż po prostu przyjemności.
Jak podkreśla Bonowicz, jego książki powstają w sposób muzyczny: muszą mieć pewien rytm, refren. Choć na co dzień lubi rock, przy pisaniu preferuje spokojniejszą muzykę.
Czym jest poezja dzisiaj? Jakie pełni funkcje? – Zadanie poety jest takie samo jak dawniej, tylko mamy inny kontekst. Żyjemy w ogromnym chaosie, mamy inflację słów. Poeta musi pomóc się w tym odnaleźć. Poezja spełnia rolę ukojenia, każe pomyśleć, jakim językiem mówimy na co dzień. Jesteśmy przebodźcowani, więc poezja to takie wyłączenie telewizora.
Gość spotkania przyznał, że jako poeta lubi „stać trochę z boku”: – Poezja jest intymnością. Dla mnie inni ludzie są niesłychanie ważni, żyję w pewnych wspólnotach, ale szukam jakiejś osobności. Lubię muzykę rockową, ale nie lubię koncertów rockowych. Nie chodzę na manifestacje, mimo że popieram jakieś postulaty. Szukam tej osobności, to intymna sprawa. Pewne rzeczy są tylko naszą własnością.
Bonowicz podkreślał, że ogromnie ważną częścią jego twórczości jest obserwacja. Zwracał uwagę na swoją słabość do przebywania na dworcach, na sopockim „Monciaku” czy Krupówkach: – To są darmowe kina – mówił. – Cenię sobie poetów, którzy przykładają dużo wagi do spojrzenia.
– Jestem poetą religijnym, bo religia to relacje między ludźmi. Religia to dla mnie część obserwacji. Staram się zobaczyć przeżycie człowieka, ale nie oceniam go, nie wtrącam się w nie – mówił Bonowicz.
Gość wyznał, że raczej nie pisze wierszy tylko dla siebie: – Nawet gdy piszę dla siebie, to jakoś się rozdwajam. Nie wiem, czy jest jedna zasada, która rządzi chronieniem intymności lub wyjściem w świat.
Na sali obecny był jeden z Wojciechów z Opolskiego Bractwa Wojciechowego, który wręczył poecie książki o Opolu. Podziękował mu za współpracę i wiedzę.
Bonowicz zaznacza, że jego nowa książka z wierszami zostanie wydana prawdopodobnie w 2021 r.
Rozmowę poprowadził Bartosz Suwiński. Kolejne spotkanie w ramach Opolskiej Jesieni Literackiej odbędzie się 12 czerwca (środa). Zmarłego w tym roku poetę i polityka Jana Goczoła wspominać będą Jan Cofałka, Jan Feusette i Bartosz Suwiński.