Podczas wtorkowej (26.03) debaty w Parlamencie Europejskim oddano 348 głosów „za” dyrektywą o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym w Unii Europejskiej. Przeciwko było 274 osób, a 36 osób się wstrzymało.
ACTA 2 mają przede wszystkim egzekwować od największych platform udostępniających treści stosowanie prawa autorskiego. Unijna dyrektywa nazywana również ustawą o cenzurze internetu została zasugerowana przez Axela Vossa z EPP posła – sprawozdawcę. To kontynuacja tego, czego nie udało się osiągnąć po oddaleniu ACTA.
Jak można przeczytać w komunikacie Parlamentu: „Porozumienie ma na celu zwiększenie szans właścicieli praw autorskich, w szczególności muzyków, wykonawców i autorów scenariuszy, a także wydawców wiadomości, na wynegocjowanie lepszych wynagrodzeń za wykorzystanie ich utworów zamieszczanych na platformach internetowych”.
Najwięcej kontrowersji wzbudza artykuł 11 i 13 dokumentu. Pierwszy z nich mówi o podatkach od linków i o tym, że wydawcy mają zagwarantowane wyłączne prawo do zwielokrotniania utworu. Chodzi o to, że zostaną ograniczone możliwości udostępniania materiałów ograniczonych prawem autorskim. Duży problem będą tutaj miały największe serwisy internetowe. Artykuł 13. mówi o filtrowaniu platformy. Kontrolowane i filtrowane miałyby być wszystkie treści publikowane w Internecie obywateli państw członkowskich UE. To nic innego jak ponoszenie odpowiedzialności platform internetowych za treści tworzone przez klientów i czytelników. Kary finansowe będą przyznawane za choćby jeden obraźliwy lub łamiący prawo komentarz pod tekstem albo wideo.