Kandydatki do europarlamentu z okręgu dolnośląsko-opolskiego z Partii Razem w poniedziałek (1 kwietnia) wyraziły swoje poparcie dla nauczycieli planujących strajk 8 kwietnia. Przekonywały również, że opolski ratusz wzorem Wrocławia, Łodzi czy Warszawy powinien podjąć konkretne kroki. Co na to prezydent Opola?
Włodarze wymienionych miast zadeklarowali bowiem, że nauczyciele nie muszą się martwić o to, że utracą jakąkolwiek część pensji za czas strajku.
– Dzisiaj takie same deklaracje spłynęły z ust prezydenta Warszawy oraz Szczecinka. Pieniądze przeznaczone na pensje z budżetu miasta zostaną przekazane w całości dyrektorom szkół, którzy będą mogli wyrównać różnicę w pensjach wypłacając dodatki. Apelujemy do Arkadiusza Wiśniewskiego żeby zdecydował się na taki sam gest solidarności z protestującymi nauczycielami – mówi Kamila Jarońska z Partii Razem.
Czy Opole przygotuje sztab kryzysowy na czas strajku nauczycieli?
Kandydatki do europarlamentu podkreślały, że ważna będzie atmosfera samego strajku oraz nie powinno dojść do sytuacji, gdy pracownicy walczący o godną płacę podzielą społeczeństwo.
– W wielu miastach powołano już specjalne sztaby kryzysowe. Wrocławski prezydent zapowiedział, że miasto zorganizuje oferty zajęć alternatywnych, w warszawskich ośrodkach sportu i kultury będzie podobnie, a transport miejski również będzie tak zorganizowany aby dowieźć dzieci bezpiecznie na te zajęcia – wylicza Marcelina Zawisza.
CZYTAJ: 90% szkół i przedszkoli Opolszczyzny za strajkiem. 8 kwietnia zaostrzenie protestu
– Apelujemy do naszego prezydenta aby zaoferował rodzicom wsparcie. Nie każdy może zaopiekować się dzieckiem w domu czy wziąć zasiłek opiekuńczy.
Prezydent Opola: „Nie chcemy psuć nauczycielom strajku”
Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski przyznaje, że planowany na 8 kwietnia strajk to rzeczywiście spore wyzwanie dla miasta, jak i dla rodziców.
Fot. Anna Konopka