Lanzarote – jedna z 7 głównych wysp wchodzących w skład archipelagu Wysp Kanaryjskich, to wyspa pochodzenia wulkanicznego, położona na Oceanie Atlantyckim ok.120 km od wybrzeży Maroka i 1000 km od kontynentu europejskiego. Należy do Hiszpanii.
Największy dramat na wyspie rozegrał się w 1730 roku. Przez 6 lat z około 300 kraterów rozlało się około 48 milionów metrów sześciennych gorącej lawy. Wiele wiosek po prostu zniknęło z powierzchni ziemi.
Do dziś dramat tamtych lat można oglądać na terenie Parku Narodowego Timanfaya. Na obszarze ponad 51 km kwadratowych występuje tzw. krajobraz księżycowy przez co kręcone są tam sceny do filmów, reklamówki. Jest to miejsce gdzie wciąż można poczuć klimat wulkanicznego charakteru wyspy.
Kamienie znajdujące się zaledwie kilka cm pod ziemią mają temperaturę do 100 stopni Celsjusza.
Na głębokości 10 metrów – temperatura dochodzi do 600 stopni. Dla turystów, pracownicy parku przeprowadzają eksperymenty np. wlewając do otworu wodę, wywołują potężne gejzery lub wrzucają do dołu suche gałęzie, które natychmiast się zapalają.
Nad otwartym wulkanem, gdzie widać pulsującą lawę, a temperatura sięga 1200 stopni ustawiono duży grill, gdzie pieczona są miejscowe przysmaki.
Zabudowa na wyspie Lanzarote jest niska, maksymalnie, budynki maja od 4 do 6 pięter. Przy drogach nie ma żadnych reklam, by nie szpecić widoków. Ten specyficzny charakter krajobrazu mieszkańcy zawdzięczają jednemu człowiekowi. Jest nim Cesar Manrique Cabrera – hiszpański malarz, przez większą część swego życia związany z wyspą Lanzarote. Niestety nie udało mu się zapobiec budowie jedynego wieżowca bo wyjechał na kilka lat do Nowego Jorku, a gdy wrócił było już za późno, by przeciwstawić się tej budowie. Po powrocie na wyspę zamieszkał w korycie wyschniętego potoku, a parter domu usadowił w jamach powstałych po erupcji wulkanu.
Cesar Manrique Cabera jest twórcą oryginalnych kaktusowych ogrodów, a także sali koncertowej wewnątrz powulkanicznej groty.
Zajęciem mieszkańców było wcześniej rolnictwo i rybołówstwo teraz jest to głównie turystyka. Uprawiają również winorośle i produkują wino. Tak wyglądają plantacje: w dołach o głębokości od 2 do 2.5 m sadzi się sadzonki, które chronione są przed wiatrem murem z wulkanicznych kamieni.
Owoce dojrzewają w poziomie, a nie jak u nas pnąc się po pionowych konstrukcjach, ale wino jest znakomite – kosztowałem.
Klimat na Lanzarote jest łagodny, określany mianem wiecznej wiosny. Teraz, w listopadzie, temperatury wahają się od 24 do 27 stopni. Wracając do domu można zabrać diabełka – symbol parku wulkanicznego albo kawałki zastygłej lawy.
Foto: Janusz Maćkowiak