We wtorek Opole było tylko jednym z przystanków mocnej ekipy Koalicji Obywatelskiej. Posłowie, senatorowie i samorządowcy odwiedzili również Brzeg, Kędzierzyn-Koźle i Nysę, żeby spotkać się z ich mieszkańcami w ramach akcji „Kierunek Przyszłość”.
Politycy poruszyli tematy związane z dewastacją Polski przez PiS m.in., centralizację służby zdrowia i coraz słabsze bezpieczeństwo obywateli. Z dziennikarzami rozmawiali o przejmowaniu przez PiS mediów na wzór sowiecki.
Na placu Wolności w Opolu pojawił się m.in. Borys Budka, Katarzyna Lubnauer i Bogdan Klich. Miejsce spotkania nie było przypadkowe. Pomnik Bojownikom o Polskość Śląska Opolskiego, czyli potocznie opolska Nike, miał symbolizować, że walczymy teraz o demokratyczną Polskę.
– Jesteśmy po to, by rozmawiać, jesteśmy w regionie, gdzie bardzo ważna jest współpraca międzynarodowa – podkreślił Borys Budka, wiceprzewodniczący PO. – Nie ma na to zgody, by PiS rujnował w taki sposób politykę zagraniczną, bo to już nie chodzi o relację z partnerami w Unii Europejskiej. Z doniesień medialnych dowiadujemy się, że rząd blokuje przyjazd do Polski ambasadora USA. To jest igranie z bezpieczeństwem Polski, z naszymi sojuszami, ponieważ nasz kraj jest bezpieczny tylko dzięki temu, że należymy do Unii Europejskiej i NATO.
Borys Budka stwierdził, że trwają jakieś zakulisowe rozmowy w sprawie budowy z udziałem polskiego, węgierskiego i rosyjskiego kapitału elektrowni atomowej za naszymi granicami.
– Od energii z tej elektrowni Polska będzie uzależniona, a technologia będzie rosyjska – mówił Borys Budka. – Skłócenie nas z USA może spowodować, że amerykańska obecność wojskowa, która gwarantuje nam bezpieczeństwo, zostanie zmniejszona.
– PiS nie od dzisiaj jest na antyamerykańskim kursie, ale ten kurs został radykalnie zaostrzony – mówił senator Bogdan Klich, minister obrony narodowej w latach 2007-2011. – Tak nie można postępować z sojusznikami, tak można postępować z nieistniejącym San Escobar, ale nie z żadnym partnerem i sojusznikiem. PiS, czyli sieroty po prezydencie Trumpie, nie mogą zaakceptować tego, że w Waszyngtonie mamy nową administrację, która ceni sobie takie wartości jak demokracja, praworządność, prawa człowieka i prawa obywatelskie. To wszystko, co PiS próbuje usunąć z polskiego słownika. A brak akceptacji dla ambasadora USA, Marka Brzezińskiego, syna Zbigniewa Brzezińskiego, jest potwarzą.
Senator Klich podkreślił, że Zbigniew Brzeziński w 1980 roku dyplomatycznymi działaniami ochronił Polskę przed inwazją wojsk sowieckich, a PiS sprzeciwia się kandydaturze jego syna.
– Taki skręt antyamerykański w historii Polski po 1989 roku jeszcze się nie zdarzył, a to może grozić bezpieczeństwu Polaków – przestrzegał. – Wzywamy PiS: zawróćcie z tego antyamerykańskiego kursu, póki nie jest za późno!
Natomiast senator Alicja Chybicka, szefowa wrocławskiej Kliniki Transplantologii Szpiku, Onkologii o Hematologii Dziecięcej „Przylądek Nadziei” podkreśliła, że centralizacja opieki zdrowotnej już była i się nie sprawdza.
– Przyszłość w medycynie nie powinna wyglądać tak, jak teraz, a za zdrowie Polaków muszą odpowiadać małe ojczyzny, czyli samorządy – mówiła senator Chybicka. – Zabranie samorządom powiatowych szpitali to rzecz absolutnie zła. Nie też może tak być, że latami czeka się do specjalisty. Zdarza się, że ludzie umierają w karetkach na podjazdach do dużych szpitali, bo czeka się w długich kolejkach.
Jej zdaniem da się rozwiązać ten problem, trzeba zwiększyć finansowanie ochrony zdrowia przez szybki wzrost PKB, albo przez dodatkowe ubezpieczenia.
– Ale teraz sprawa najważniejsza to pandemia – dodała senator Chybicka. – Nie słuchajcie antyszczepionkowych bzdur, bo tylko to pozwoli uniknąć czwartej fali epidemii z wielką siłą. Jesteśmy liderami, jeśli chodzi o liczbę zgonów na koronawirusa. Tak nie powinno być!
Andrzej Buła, marszałek województwa opolskiego wyjaśniał, dlaczego niezbędna jest akcja „Kierunek Przyszłość”. Składa się ona z czterech pakietów: Pacjent jest najważniejszy, Polska seniora, Ratunek dla klimatu oraz Wsparcie pracowników i pracodawców.
– Jesteśmy w ważnym momencie, kiedy decydują się nowe pieniądze unijne, pieniądze, które mają wpłynąć na sprawiedliwy rozwój dla każdego samorządu bez względu na etykietę polityczną – zaznaczył marszałek. – Chcemy o tym rozmawiać w samorządach lokalnych.
Marszałek zwrócił się do parlamentarzystów: – Pracujecie w różnych komisjach, a to jest dla mnie wartość dodana, żeby merytorycznie porozmawiać o ważnych sprawach.
Parlamentarzyści zapewniali Opolan, że przyjechali po to, by rozmawiać o przyszłości. Zachęcali, by śledzić w internecie ich kalendarz na stronie kierunek-przyszłość.pl.
Opowiecie. info rozmawiało z parlamentarzystami KO o przyszłości mediów, szczególnie w dniu odwołania Krzysztofa Zyzika, redaktora naczelnego NTO, ostatniej już gazety w grupie Polska Press, w której funkcję naczelnego nie pełnił nominat Orlenu.
Gaspromizacja polskiej prasy lokalnej
Senator Bogdan Klich:
– Podporządkowując sobie prasę lokalną i regionalną PiS przekroczył czerwoną linię. To jest taki Rubikon, który jeśli zostanie przekroczony raz, to oznacza, że będą następne kroki. Obawiamy się, że te kolejne kroki będą realizowane w najbliższym czasie. A ten pomysł jest z piekła rodem i zaczerpnięty z Kremla. Tak Władimir Putin przed laty podporządkował sobie prasę, stacje radiowe i telewizyjne. Jego drogą poszedł Viktor Orban, więc jesteśmy zatem coraz bliżej Budapesztu. Prasa lokalna najlepiej odzwierciedla życie społeczności lokalnych, ale też dużych ośrodków. Zabranie tej prasy Polakom i podporządkowanie jej Orlenowi jest niczym innym jak gazpromizacją polskiej prasy lokalnej, bo tak postępował prezydent Putin wykorzystując Gazprom, odpowiednik Orlenu, dla swoich politycznych celów. Pierwszym krokiem PiS po przejęciu władzy było podporządkowanie sobie mediów publicznych. Radio i telewizja zostały zabrane obywatelom i podporządkowane władzy. Następne kroki, to próba podporządkowania TVN i innych mediów komercyjnych oraz skok na gazety niezależne, takie jak Rzeczpospolita, czy Gazeta Wyborcza. Temu musimy za wszelką cenę przeciwdziałać, przy pomocy parlamentu, przy pomocy ulicy. Tylko sojusz sił opozycji i tych, które walczyły o wolność mediów na ulicy, może doprowadzić do powstrzymania tego procesu. Polacy chcą żyć w państwie, w którym mają dostęp do wolnej informacji. Mam nadzieję, że w Sejmie projekt ustawy niszczącej TVN nie przejdzie, a jestem pewien, że zostanie zablokowany przez Senat.