Z Witoldem Zembaczyńskim, opolskim posłem Koalicji Obywatelskiej, rozmawia Jolanta Jasińska-Mrukot
– Panie pośle dzisiaj mamy rekord zakażeń, bo aż ponad 1100, do tego na Opolszczyźnie trzy powiaty w strefach specjalnych – głubczycki w strefie czerwonej, kluczborski w niebieskiej i powiat brzeski w żółtej. Co na to poseł opozycji?
– Napisałem do ministra zdrowia, żeby w powiatach oznaczonych na czerwono i na żółto resort zdrowia i główny inspektor sanitarny rozdysponowali pulę szczepionek przeciwko zwykłej grypie, po tom żeby przeciwdziałać możliwości siania większego zagrożenia dla mieszkańców tych powiatów, a nie tylko w DPS. To jest doraźne działanie ze strony opozycji.
– A ze szczepionkami jak widać jest słabo.
– Niestety, dostępność tych szczepionek jest bardzo niska, bo są jakieś zapisy. Wiem, że ludzie próbują przez znajomości w aptekach zdobyć te szczepionki, ale nie ma do nich dostępu. Wiem od Polaków mieszkających w Danii, że tam od 1 października rząd każdej osobie 65 plus proponuje darmowe szczepienia. Jak widać, w Europie już wcześniej ktoś o tym pomyślał, więc to jest coś, co można zrobić tu i teraz. Oczywiście, tutaj pojawia się pytanie o poziom zakontraktowania tych szczepionek. Czy te dwa miliony wystarczą. A jak widać, cała energia obozu władzy idzie w zupełnie inną stronę. I te gangi, które wzajemnie konkurują…
– Mówi pan „gangi”?
– Tak, gangi polityczne, które rywalizują o strefy wpływów, okopują się na swoich pozycjach. I niedopuszczalne zdarzenia, które mają miejsce wokół funduszu sprawiedliwości, będą teraz nadzorowane przez Jarosława Kaczyńskiego, który obejmie tekę wicepremiera. To jest bardzo symptomatyczne, że szef premiera zostanie jego podwładnym, żeby pilnować jednego z ministrów rządu tego premiera. Ciekaw jestem, jaki zakres obowiązków premier przydzieli prezesowi Kaczyńskiemu. Widać już, że cena utrzymania władzy jest dla PiS wyższa, a właściwie to Zbigniew Ziobro upokorzył Jarosława Kaczyńskiego, zatrzymując ministerstwo sprawiedliwości. Ale przede wszystkim będzie forował tabuny swoich działaczy, którzy żerują na państwie na każdym poziomie.
– Jednocześnie widać zapaść opieki zdrowotnej i wielu innych dziedzin życia.
– Wystarczy przeczytać wszystkie lakoniczne odpowiedzi ministerstwa zdrowia na wszelkie zapytania, czy interpelacje. Przecież tam nikt nie ma czasu na pracę administracyjną, bo oni wszyscy są skupieni teraz na sklejaniu tego obozu prawicy. A to bardzo źle rokuje. Słabo przygotowana ustawa o ochronie praw zwierząt, którą posłowie KO poparli, również jest tego objawem. U nich coś powstaje na szybko, niby ma służyć dobrym celom i w istocie po części tak będzie, ale ciągnie za sobą nieobliczalne skutki chociażby dla branży hodowców bydła.
– A sprawa słabego testowania potencjalnie zarażonych odbija się m.in. na gospodarce.
– Na Opolszczyźnie przeprowadzono 30 tysięcy testów, to jest połowa tego, co w innym województwie o najmniejszej skali testowania, czyli na Podkarpaciu. To pokazuje niedoszacowanie realnego obrazu tej pandemii. Teraz ta zmiana, że lekarze pierwszego kontaktu na podstawie objawów kierują do testowania pokazuje, jak bardzo byliśmy niedoszacowani w tym zakresie. Jestem przeciwnikiem kolejnego lockdownu, jednak aż się prosi o jakieś systemowe rozwiązania zabezpieczające przy rozszerzaniu się tej pandemii. Dzisiaj z powodu COVID-19 zmarło 25 osób, to jest duży wzrost, a niestety obawiam się, że to będzie rosło.
– Jakie proponowałby pan rozwiązania?
– Jeżeli opowieść o szczepionce i leku ciągle jest mglista, to trzeba robić to, co jest możliwe, a możliwe jest objęcie programem szczepień przeciwko grypie zagrożonych powiatów. Uważam, że Opolszczyzna powinna być na liście priorytetowej. Ciągle mam też na uwadze ostatni raport NIK-u o depopulacji regionu. Oczywiście, każde życie jest wyjątkowe, ale w naszym regionie, tak zagrożonym depopulacją, dochodzi jeszcze pandemia i jej negatywne skutki na życie, dlatego rząd powinien do tych naszych powiatów zadysponować szczepionki antygrypowe. Same apele o noszenie maseczek i dezynfekcję rąk nie rozwiązują problemu. Zobaczymy, jakie będzie nastawienie ministra zdrowia w odpowiedzi na moje pismo.
– Tylko nie wiadomo, jaki będzie ten rząd i kto w nim zostanie, dotyczy to też obecnego ministra zdrowia.
– Ten rząd, w takiej czy innej formie, bo ma do tego prawo, żeby się konstytuować, powinien zakończyć ten brazylijski serial o bojach politycznych i przejść do realnego administrowania krajem. Samorządy same sobie z tym nie poradzą, spadek dochodów i zmiana zachowań konsumenckich odbijają się na budżetach gmin. Potrzebna jest więc szybka rządowa reakcja, a oni jedyne, co mają do zaproponowania, to jakieś nowe układanie się. I to szczególnie w sytuacji, kiedy deficyt budżetowy tak przyspiesza, w tempie dwa razy szybszym, niż za rządów PO-PSL. Jeśli tak dalej pójdzie, to niedługo zjemy własny ogon.