Informacja o nieoczekiwanym przejęciu Idea Bank S.A. przez Pekao S.A. z niebywałą sprawnością została przykryta aferą szczepionkową, nim zdążyła skutecznie przebić się do świadomości opinii publicznej. Jednakże za z pozoru niegroźnym przejęciem jednego banku przez drugi kryją się jednak setki, a może nawet tysiące dramatów ludzi, którzy utracili oszczędności swojego życia.
Dlaczego to dotyczy nas wszystkich?
W przekonaniu nas wszystkich utarło się przekonanie, że powiedzenie „pewny jak w banku” oznacza stuprocentową pewność i tak samo wszyscy jesteśmy w błędzie, ponieważ na kanwie ostatnich wydarzeń powiedzenie to powinno stanowić synonim braku jakiejkolwiek pewności.
Aby zrozumieć sens przejęcia Idea Bank S.A. przez Pekao S.A. musimy cofnąć się w czasie do afery GetBack S.A., gdy GetBack S.A. jako firma windykacyjna skupował od banków powszechnych wierzytelności w stosunku do niewypłacalnych dłużników za środki uzyskane z emisji swoich obligacji.
W powyższym procederze brał udział Idea Bank S.A., który pośredniczył w oferowaniu i dystrybuowaniu obligacji GetBack S.A. Jednakże, co po czasie zostało potwierdzone decyzją Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów – Idea Bank S.A., podczas oferowania do nabycia obligacji GetBack S.A., stosował tzw. misseling, czyli namawiał Klientów banku do nabycia produktów (obligacji GetBack S.A.), które nie były im potrzebne i nie odpowiadały ich profilom inwestycyjnym (obligacje były instrumentami finansowymi o podwyższonym ryzyku gdy Klienci korzystali dotychczas z pewnych lokat), wskazując przy tym m.in. na gwarancję bezpieczeństwa oraz oprocentowania nabywanych obligacji.
Przykładowo – Klienci banku, których lokaty terminowe dobiegały końca, byli nakłaniani do relokacji zgromadzonych środków na lokacie na zakup obligacji GetBack S.A. Idea Bank S.A. proponował swoim Klientom także zrywanie bez konsekwencji trwających lokat celem zakupu większej liczby obligacji Get Back S.A.
Wskutek wybuchu afery GetBack S.A., spanikowani obligatariusze GetBack S.A. zaczęli masowo składać wnioski o wcześniejszy wykup posiadanych przez nich obligacji, w tym tych nabytych za pośrednictwem Idea Bank S.A., które jednak nie były realizowane. Tym samym obligatariusze zaczęli szturmować organy nadzoru, składając liczne reklamacje oraz wnioski o interwencję w ich sprawie.
Powyższe działania doprowadziły do wydania przełomowej decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji, gdzie wprost została wskazana niedozwolona działalność Idea Bank S.A. podczas oferowania obligacji GetBack S.A., co otworzyło poszkodowanym obligatariuszom furtkę do domagania się zaspokojenia ich roszczeń bezpośrednio od Idea Bank S.A. Ponadto okazało się, że w czasie oferowania oraz dystrybuowania obligacji GetBack S.A., Idea Bank S.A. nie posiadał zezwolenia do prowadzenia działalności maklerskiej.
Dziesiątki wytoczonych sporów reklamacyjnych oraz sądowych w znacznym stopniu przełożyły się na pogłębienie złej sytuacji finansowej Idea Bank S.A. W międzyczasie, Najwyższa Izba Kontroli wydała raport z kontroli Komisji Nadzoru Finansowego, tytułując go w komunikacie dosłownie „Bez ochrony państwa”. W samym komunikacie NIK wskazała, że instytucje państwowe nie zapewniły skutecznej ochrony konsumentów przed niezgodną z prawem działalnością GetBack S.A. oraz podmiotów oferujących i dystrybuujących jej papiery wartościowe. Ich działania były nieadekwatne do istoty i skali zagrożeń oraz nie w pełni rzetelne.
Gdy sytuacja Idea Bank S.A. komplikowała się coraz bardziej, 31 grudnia 2020 r. Bankowy Fundusz Gwarancyjny wszczął przymusowe postępowanie restrukturyzacyjne względem Idea Bank S.A., poprzez przejęcie go przez Pekao S.A., z tym jednak wyjątkiem, iż nie przejął zobowiązań Idea Bank S.A. m. in. z tytułu obligacji GetBack S.A., które Idea Bank S.A. oferował swoim Klientom do sprzedaży. Innymi słowy, Pekao S.A. przejął wyłącznie wybrane przez siebie części Idea Bank S.A., pozostawiając w nim zobowiązania, których ze względu na nagłe pozbawienie placówek a także dochodu z lokat i innych produktów, przy aktualnym stanie zadłużenia, w sposób oczywisty nie będzie miał możliwości zrealizowania.
Tym samym Bankowy Fundusz Gwarancyjny pozbawił obligatariuszy GetBack S.A., którzy nabyli obligacje za pośrednictwem Idea Bank S.A., możliwości zaspokojenia swoich roszczeń od Idea Bank S.A., których nie będą mieli możliwości odzyskania w pełnej wysokości od GetBack S.A. w związku z toczącym się wobec niego postępowaniem restrukturyzacyjnym.
Brak nadzoru przez Komisję Nadzoru Finansowego w czasie, gdy Idea Bank S.A. oferował oraz dystrybuował obligacje GetBack S.A. a także decyzja Bankowego Funduszu Gwarancyjnego o przejęciu wyłącznie w części Idea Bank S.A. to dwa argumenty za tym, że konsumenci – Klienci Idea Bank S.A. w odzyskaniu utraconych oszczędności, mogą liczyć tylko na siebie, mimo że Komisja Nadzoru Finansowego jest finansowana z płaconych przez nich podatków i to ona miała zapewnić bezpieczeństwo na rynku finansowym.
W tym wszystkim należy zastanowić się, co dalej? Czy poszkodowani obligatariusze GetBack S.A. mają rozłożyć ręce i wziąć winę na siebie za to, że zaufali bankowi i jako konsumenci nie weryfikowali jego uprawnień pod kątem proponowanych produktów oraz prawdziwości twierdzeń pracowników banku co do bezpieczeństwa nabywanych obligacji?
W mojej opinii do oczywistych i potwierdzonych raportem NIK zaniechań Komisji Nadzoru Finansowego znajduje zastosowanie art. 417 § 1 Kodeksu cywilnego, zgodnie z którym: „Za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa.”
Powyższa regulacja stanowi dla poszkodowanych obligatariuszy światełko w tunelu do odzyskania utraconych przez nich oszczędności, o ile sądy powszechne wezmą na siebie odpowiedzialność za przypisanie winy organom nadzoru nad bankami za poniesioną przez obligatariuszy szkodę.