– Zmalała ilość psów, szczeniąt i kotów, które trafiają do schroniska. – przyznaje Krzysztof Kazanowski, główny specjalista do spraw hodowlano-dydaktycznych w opolskim zoo, odpowiedzialny również za Miejskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt.
Czy fakt, że mieszkańcy Opola porzucają swoje zwierzęta rzadziej niż przed wybuchem epidemii, może być jej pozytywnym skutkiem?
– Chyba tak, ale za krótki okres minął żeby wyciągnąć wnioski – odpowiada Krzysztof Kazanowski. – Może to być np. spowodowane tym, że ulice były puste i nikt nie widział psów puszczonych samopas albo ludzie sami wyprowadzali psy na spacer zamiast wypuszczać je luzem.
Nie brakuje też chętnych, by przygarnąć zwierzę ze schroniska. Na ten moment fizyczne adopcje są wstrzymane. Można jednak wykorzystać ten czas na przeprowadzenie procedury adopcyjnej.
– Załatwiamy wszystkie sprawy formalne związane z adopcją – zapewnia Krzysztof Kazanowski. – Cały czas na stronie schroniska umieszczane są zdjęcia i opisy zwierząt gotowych do adopcji. Kontaktujemy się z osobami chętnymi by przygarnąć zwierzę i ich zapisujemy. Natomiast faktyczne zabranie zwierzęcia do domu będzie możliwe od razu po otwarciu schroniska.
W tej chwili na terenie placówki mogą przebywać wyłącznie pracownicy i to podzieleni na dwa zespoły, które się ze sobą nie kontaktują. Wszystko po to, by zminimalizować ryzyko zachorowania wśród personelu i zapewnić przebywającym w schronisku zwierzętom ciągłość opieki.
Porzucone psy i koty w dalszym ciągu przyjmowane są do schroniska. Również zaginione czworonogi przekazywane są właścicielom. Wszystko odbywa się z zachowaniem procedury uniemożliwiającej rozprzestrzenianie się wirusa.
Niestety w schronisku nie mogą przebywać wolontariusze. Ich brak to mniej spacerów i kontaktu z człowiekiem. Co może negatywnie odbijać się na kondycji psychicznej i fizycznej zwierząt. – Już wiele lat temu zrobiliśmy w schronisku wybiegi, na które teraz właśnie wypuszczamy zwierzęta żeby mogły sobie pobiegać – mówi Krzysztof Kazanowski.
Chwilowo taki zamiennik spaceru niestety musi czworonogom wystarczyć. Można jednak zrekompensować im ten trudny okres przygarniając zwierzaka, kiedy sytuacja związana z epidemią zostanie zażegnana.