W grudniu i styczniu 1100 uczniów z 23 podstawówek w Opolu weźmie udział w profilaktycznych badaniach sprawności fizycznej. Współczynnik zgód rodziców na udział w ogólnopolskim programie Aktywne Szkoły MultiSport, wyniósł w Opolu prawie 99 procent. Co ciekawe, ten współczynnik dla dolnośląskiego i mazowieckiego wyniósł tylko 85 procent.
Pierwsze wyniki po przeprowadzeniu badań sprawnościowych opolskich uczniów będą dostępne pod koniec grudnia. Kolejne raporty poznamy w styczniu, czyli wtedy gdy w testach udział weźmie siedem ostatnich szkół.
CZYTAJ: Sylwester 2019 w Opolu. Grubson i Jary Oddział Zamknięty gwiazdami imprezy z fajerwerkami [WIDEO]
– Organizatorzy przesłali do szkół zgody dla rodziców. Wszyscy się zgadzają, bo to nic złego. Rodzice tylko musieli podać adres mailowy, by tam dostać wyniki swoich dzieci – mówi Mirosław Śnigórski, dyrektor PSP nr 2 w Opolu.
Co na testach?
W badaniach udział weźmie 1100 osób z Opola. Jedna grupa składa się z 35 osób, a badanie trwa ok. 40 minut.
– Taka grupa jest badana na dziewięciu stacjach. Wśród zadań jest drążek, badanie siły ścisku, bieg ciągły i elementy zwinnościowe, gibkościowe i szybkościowe. A wszystko to w formie zabawy – wyjaśnia dyrektor PSP nr 2.
Jak mówi, na te wyniki z pewnością spojrzą specjaliści, którzy po 3 latach powiedzą, czy poprawa wyników, jest skutkiem dobrej pracy nauczyciela czy są to na przykład sprawy rozwojowe, bo któreś dziecko szybciej dojrzewa, jest silniejsze i szybciej rzuca…
Ćwiczą, czy nie ćwiczą?
Jak teraz wyglądają lekcje wychowania fizycznego?
– Odchodzi się z pewnością od gimnastyki. Jeśli dzieci nie chcą ćwiczyć, to znaczy, że zajęcia są nudne. W mojej szkole lekcje wf-u są atrakcyjne, wtedy nie ma problemu z zainteresowaniem – mówi dyrektor „dwójki”.
– Jeśli się mówi, że w klasach starszych, uczniowie nie chcą brać udziału w zajęciach, to ja zapraszam do nas, gdzie maturzyści nie chcą schodzić z boiska. Lekcja jest świetnie przygotowana z wykorzystaniem pomocy dydaktycznych. Nikt nie narzeka, że będzie spocony, że się nie wykąpie…
Co dalej z wynikami i oceną sprawności uczniów?
Mirosław Śnigórski przewiduje, że wyniki uczniów będą słabsze w stosunku do możliwości uczniów ze szkół podstawowych w latach 80.
– Trzepaki polikwidowane, po dachach i drzewach nie wolno biegać – żartuje. – W szkołach, gdzie to wychowanie fizyczne jest ważne, te wyniki będą z pewnością lepsze.
– Jeden raport dostanie miasto Opole, kolejny każda ze szkół, tak żeby wiedziała, która ze sprawności wypadła najlepiej, nad którą trzeba jeszcze popracować. Trzeci raport, najbardziej indywidualny, dostaną tylko rodzice dziecka, tak by wiedzieli, jak na poszczególnych stacjach ich pociecha wypadła – mówi Ewa Cichocka z Fundacji v4sport, odpowiadająca za realizację programu Aktywne Szkoły MultiSport.
Jakie są zalecenia dla uczestników testu sprawnościowego, jeśli nie wypadnie on zbyt korzystnie?
– To bardzo proste zasady opracowane przez doktora Dobosza z AWF-u w Warszawie. Nie chodzi o to by rodzice po takich badaniach byli zobowiązani do kupna do domu, czy do szkoły jakiś wyjątkowych przyrządów sportowych – tłumaczy Ewa Cichocka.
– Doktor Dobosz zaleca za to na przykład to, by dzieci rano myły zęby na.. jednej nodze. To drobiazg, ale ćwiczy równowagę na co dzień. Chcemy nakłaniać rodziców do zachęcania swoich pociech do zwykłej, ale regularnej aktywności fizycznej.
Jak na razie, deklaracje na wykonanie ponownych porównujących testów nie padły. O nich zdecydują urzędnicy opolskiego ratusza.
Dzieci nie bawią się i nie ćwiczą. Mają problem ze skakanką!
Zapytaliśmy, które ćwiczenia sprawiają obecnie młodym największe trudności na „wf-ie”.
– To choćby rzut piłką o ścianę i przeskoczenie przez nią. To zadanie, z którym pokolenie do tyłu nie miało żadnych kłopotów. Obserwowałem rodziców, którzy się denerwowali oglądając swoje dzieci nie potrafiące wykonać tak prostego zadania – opowiada dyrektor Śnigórski.
– Z koordynacją jest więc dramat. Nawet przeskakiwanie przez skakankę, to już dla naszych dzieci trudne ćwiczenie, trzeba bowiem skoordynować i wzrok, i słuch.
Powód? – Dzieci dziś nie bawią się i nie ćwiczą. To błąd, że do podstawowych ćwiczeń nikt nie wraca – uważa.
Fot. Pixabay