Zawarcie związku małżeńskiego to jeden z najważniejszych dni życia. O tym, jak zaplanować idealny i modny dziś ślub, opowiadają opolscy profesjonaliści: organizatorka wesel, florystka oraz fotograf. Już w niedzielę (19 stycznia) w godz. 10.00-17.00 w CWK w Opolu odbędą się Targi Ślubne. 

W stodole, industrialnie, romantycznie i z naturą. Poznaj receptę na superślub

Fot. Atelier Kryjak/Anioły Przyjęć

Jeśli komuś zależy na przygotowaniu oryginalnej imprezy weselnej, zgodnej z najnowszymi trendami, o oklepanej restauracji może zapomnieć.

– Od kilku lat panuje silny trend organizacji wesel w lokalizacjach niestandardowych. Wśród nich są stodoły, stare spichlerze, wiaty plenerowe i miejsca industrialne – mówi Małgorzata Kochanek, wedding plannerka i właścicielka firmy organizującej wesela. – Stąd też wiele pięknych starych miejsc zostało w ostatnich latach odrestaurowanych z przeznaczeniem na organizację imprez okolicznościowych.

Jak mówi, dużą popularnością cieszą się również wesela plenerowe, organizowane pod namiotami.

– Najbardziej niestandardowym miejscem, w którym organizowałam wesele, była mocno industrialna sala w starym browarze – wspomina. – Było to duże wyzwanie organizacyjne, ponieważ oprócz dachu nad głową nie było tam… nic.

Zdarzają się również przyjęcia skoncentrowane tematycznie wokół tradycji i narodowych obyczajów.

– Z mocno tematycznych wesel miałam przyjemność organizować śląskie wesele dla pary polsko-austriackiej, gdzie menu było typowo śląskie, aplikacje starych śląskich haftów zdobiły papeterię ślubną i dekoracje mocno nawiązywały do Śląska – opowiada Małgorzata Kochanek. – Najdziwniejszym życzeniem pary młodej było przygotowanie wesela w kopalni węgla, jednak ostatecznie młodzi zmienili decyzję i uroczystości odbyły się na powierzchni. Mimo to samo miejsce i tak było ekstrawaganckie, bo była to surowa industrialna hala.

„Classic blue” kolorem 2020

Gdy już uda się wybrać miejsce, liczą się detale składające się na wystrój. Jakie trendy będą obowiązywały w doborze dekoracji?

– Silnym trendem na najbliższe lata będą dopracowane dekoracje stołów z obrusami w innym niż biały kolorze, ozdobnymi podtalerzami, serwetkami materiałowymi i obfitymi dekoracjami florystycznymi – przewiduje Małgorzata Kochanek.

Fot. Piqsell/Anioły Przyjęć

– W ostatnich latach coraz rzadziej realizujemy wesela z białymi dekoracjami. Amerykański Instytut Pantone, światowy specjalista w zakresie kolorów, ogłosił kolor „classic blue” kolorem roku 2020. W tej sytuacji zapewne ten kolor będzie bardziej popularny niż w latach poprzednich, ale podobnie wszystkie inne kolory, a szczególnie nieśmiertelny róż, będą nadal królowały w kolorystyce weselnej.

Plan podstawą superślubu

Solidny plan zaoszczędzi rozczarowań i zaskakujących sytuacji.

– Organizację wesela zaczynamy od zaplanowania liczby gości, budżetu, stylu i standardu wesela. Następnie wybieramy wedding plannera, a jeśli planujemy organizować wesele samodzielnie, pomijamy ten krok. Kolejnym etapem jest znalezienie idealnego miejsca. Przed podpisaniem umowy z lokalem nie podpisujemy umów z innymi usługodawcami – radzi pani Małgorzata.

Następnie szukamy didżeja, fotografa i filmowca, planujemy koncepcję dekoracji, wybieramy florystę i pracownię zajmującą się realizacją papeterii ślubnej.

W stodole, industrialnie, romantycznie i z naturą. Poznaj receptę na superślub

Fot. Adam Trzcionka/Anioły Przyjęć

– Na rok do minimum pół roku przed weselem warto znaleźć idealną suknię ślubną i odpowiedni garnitur dla pana młodego. Z około rocznym wyprzedzeniem warto zamówić termin u bardzo dobrej wizażystki i fryzjera, którzy w dniu ślubu dojadą do miejsca przygotowań. Termin w cukierni warto zarezerwować około pół roku przed weselem i w międzyczasie ustalić szczegóły zamówienia.

Na minimum miesiąc przed weselem zaczynamy zamykać sprawy organizacyjne i podsumowujemy wszystkie ustalenia z usługodawcami. Na minimum tydzień przed ślubem warto telefonicznie skontaktować się z wszystkimi usługodawcami biorącymi udział w oprawie uroczystości i przypomnieć o terminie i podsumować krótko ustalenia – instruuje organizatorka.

Kwiatowe inspiracje

– Zdecydowanie wszyscy chcą urządzić wesele w klimacie bliskim natury – potwierdza Monika Bębenek, opolska florystka, kreatorka, założycielka szkoły florystycznej Kwitnące Horyzonty. – Obowiązuje więc trend ogrodowy, łąkowy, z naturalistycznymi kompozycjami.

Jak mówi, trend ten rozpoczął się już w ostatnim roku, a w 2020 rozwinie się na dobre.

– W najbliższych miesiącach organizatorzy wesel postawią na zwiewność i delikatność. Wyszliśmy więc z baroku z bukietem boho: mocno strukturalnym, pomieszanym i ciężkim. A teraz będziemy wchodzić w dobę romantyzmu połączonego z naturalnością. Kwiaty będą lekkie, ogrodowe, trochę buntownicze, ale miękkie, spływające, bardziej kobiece… To wszystko przełoży się także na stroje – prognozuje.

Róża królową polskich wesel

Czy w 2020 roku jakieś kwiaty są szczególnie pożądane? Błędu nie popełni nikt, kto zdecyduje się na róże. Te zachwycające rośliny w Polsce, która w tym temacie jest zaraz po Wielkiej Brytanii, są niekwestionowanymi królowymi ślubów.

– Trafiają one do sal imprezowych, kościołów czy bardzo modnych teraz plenerów – wymienia florystka. – Od kilku lat z różą silnie rywalizują kwiaty ogrodowe, a nawet z nią koegzystują. To piwonia, ostróżka, kwiaty cebulowe. Na ten sezon modne będą ciemniejsze kolory: przygaszone bordo, chilli, przybrudzone pomarańcze, zgaszone róże… Ale niezmienna będzie też biała i czerwona klasyka.

Na co się nastawić, korzystając z usług zawodowych florystów? – Niektórzy klienci przychodzą zdecydowani, z gotowymi zdjęciami i opisują ściśle swoje oczekiwania. Inni nie wiedzą tak naprawdę, czego chcą. Po rozmowie, poznaniu ich upodobań, projektujemy dekoracje kwiatowe specjalnie dla nich. Dla mnie wystarczy informacja, co kto lubi – opowiada Monika Bębenek.

Okazuje się, że nie ma sztywnych reguł na to, jak pary dobierają kwiaty na wesele. Wiele osób wciąż trzyma się klasycznych i utartych wzorców, inni sugerują się panującymi trendami. – A jeszcze inni chcą się totalnie odróżnić – mówi.

Biżuteria i tatuaż… z kwiatów

Najważniejsze w skomponowaniu kwiatowych elementów ślubu są: bukiet ślubny, przypinka do włosów czy niezmiennie modny wianek.

– Od kilkunastu lat z trendów nie wychodzi jeszcze biżuteria kwiatowa, która wytrzymuje nawet dwa, trzy dni. Jej największą zaletą jest niepowtarzalność – przypomina opolska florystka. – A z kolei osiem lat temu zaproponowaliśmy pierwsze tatuaże ślubne, które są unikatowym projektem w skali europejskiej. Popyt na nie stale rośnie. Trend klejenia elementów roślinnych na skórze widoczny jest nawet we współczesnym makijażu.

W stodole, industrialnie, romantycznie i z naturą. Poznaj receptę na superślub

Sesja ślubna w ramach projektu charytatywnego Parada Panien Młodych wykonana w opolskim zoo. Na zdjęciu naturalny, wielokwiatowy bukiet ślubny w stylu boho. /Fot. Marcin Szewczak / Zielona Gęś

Jakie informacje o naszym ślubie musi znać florysta? Okazuje się, że w zasadzie wszystkie. W doborze kwiatów znaczenie ma krój sukni ślubnej, jej kolor, a nawet materiał, z jakiego jest uszyta.

– Dobrze wiedzieć również, jak ubrany będzie pan młody – dodaje Monika Bębenek. – Ale można się trzymać po prostu raz określonej konwencji, na przykład w klimacie lat dwudziestych czy trzydziestych. I tak cały ślub urządza się w tej stylistyce.

W jakich miejscach zdarzało jej się komponować weselne kompozycje kwiatowe?

– Pamiętajmy, że ślub można zorganizować dosłownie wszędzie – mówi florystka i dodaje: – Pracowałam nawet w teamie aranżującym kwiaty na wesele jednego z najbogatszych ludzi na świecie. Na tę uroczystość specjalnie wybudowano… wieżowiec w Bombaju – wspomina.

W zgodzie z naturą i swojsko

A jak wygląda sprawa na opolskim podwórku? Z doświadczeń Moniki Bębenek wynika również, że teraz wzięciem cieszą się klimatyczne stodoły, chaty agroturystyczne, restauracje z możliwością wyjścia na ogród.

– Przyszłych małżonków ciągnie albo w stronę przyrody, albo w stronę wesela szalenie eleganckiego i ekscentrycznego – uważa.

W podobnym tonie utrzymana będzie w najbliższym sezonie fotografia ślubna, w której od jakiegoś czasu kształtuje się tendencja na sesje romantyczne i ulokowane w sielskich zakątkach.

W stodole, industrialnie, romantycznie i z naturą. Poznaj receptę na superślub

Fot. Sławomir Mielnik/Ale Ślub

– Najlepiej, jakby cały ślub był utrzymany w naturalnym klimacie – mówi Sławomir Mielnik, opolski fotograf i wieloletni fotoreporter, który wesela fotografuje od kilkunastu lat. – Ten trend jest widoczny już nawet w wyborze samochodu. Drogie klasyki idą w odstawkę, a ich miejsce częściej zajmują luksusowe i nowe samochody. Podobnie jest z fotografią i filmem.

 Bez złoceń, bez przepychu

W fotografii ślubnej hitem wcale już nie są urokliwe pałace i ociekające złoceniami komnaty.

– Młodzi chcą dziś pamiątki z klimatycznego parku, z górami w tle czy na łące. Liczy się bardziej krajobraz i ładny plener. W jakimś sensie też ekologia – opowiada fotograf.

Kasety czy płyty z godzinnymi relacjami z wesela także nie wchodzą w grę.

– Teraz stawia się na minimalizm. To maksymalnie 40-minutowy film z wesela, który w zasadzie zawiera wszystko, co dawniej widzieliśmy na kasecie VHS. I oczywiście to nie skraca pobytu na weselu. Fotografowie i filmowcy mają więc znacznie utrudnione zadanie w montażu tych najważniejszych momentów. Znaczenie mają sekundy.

Lepiej zaufać zawodowcom

Oczekiwania klientów rosną.

– Szczególnie panie już na pierwszej rozmowie są świetnie zorientowane w trendach. Mają przewertowany internet, śledzą pisma modowe – mówi Sławomir Mielnik. – Jest także wiele par, które nie doceniają siły filmu. Myślę, że jest to związane z trzygodzinnymi filmami, które klient kiedyś dostawał. Dziś to kilkunastominutowe perfekcyjnie zaplanowane ujęcia.

Fot. Sławomir Mielnik/Ale Ślub

Jak podkreśla, jego zdaniem dobry film ma być uzupełnieniem sesji zdjęciowej. – W materiale wideo staram się zawrzeć smaczki, drobiazgi – zdradza.

Jeszcze do niedawna na salach weselnych goście bardzo chętnie robili sobie zdjęcia w fotobudkach. – One nie są tanie, nieco odchodzą już do lamusa, ale to wciąż duża i modna atrakcja dla gości weselnych, którzy pozują, robiąc zabawne miny w przebraniach.

Jak zaplanować współpracę? – Trzeba zaufać zawodowcom i firmie organizującej przyjęcie. W dniu swojego ślubu młodzi powinni wyłączyć komórki, skupić się na sobie i zabawie – radzi Sławomir Mielnik.

– Największym kłopotem dla fotografów ślubnych są osoby, które podczas uroczystości zaślubin nagle wychodzą z ławek i próbują zrobić amatorskie zdjęcia. Zwykle to przeszkadza i robi zamieszanie. W kościele obowiązują pewne zasady, m.in. określające, gdzie można robić zdjęcia. To dlatego każdy fotograf musi przejść odpowiednie szkolenie.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarka, redaktor wydania miesięcznika Opowiecie.info. Wcześniej związana przez 10 lat z Nową Trybuną Opolską w Opolu. Pisze o tym, czym żyje miasto, z naciskiem na kulturę. Fanka artystów i muzyków, brzmień pod każdą postacią oraz twórczych inicjatyw. Lubi dużo rozmawiać. W wolnym czasie jeździ na koncerty i festiwale, czyta książki i ogląda filmy – dość często o mafii.