Ochotnicza Straż Pożarna w Czarnowąsach organizuje cykliczne spotkania. Każdy ostatni piątek miesiąca jest okazją, by zobaczyć działania jednostki „od kuchni” i bliżej poznać strażacką społeczność. To zaproszenie szczególnie dla tych, którzy chcieliby zostać członkami OSP. 

W piątek, 25 października, w jednostce OSP w Czarnowąsach odbyło się spotkanie szkoleniowe. Tym razem tematem przewodnim była pierwsza pomoc. Strażacy omówili podstawy resuscytacji, zabezpieczenia poszkodowanych oraz działania w sytuacjach kryzysowych. Tego typu spotkania dotyczą różnych tematów i są organizowane w każdy ostatni piątek miesiąca.

Zawsze mile widziani są goście, mieszkańcy Czarnowąsów, a szczególnie ci, którzy są zainteresowani dołączeniem do strażackiej drużyny. To idealny czas na to, by porozmawiać ze strażakami, dowiedzieć się więcej o ich pracy i poznać działanie jednostki „od kuchni”. 

O inicjatywie takich spotkań i przywiązaniu do strażackiej społeczności opowiada Marek Kinder, prezes OSP Czarnowąsy: 

Dzisiaj mamy ogólne sprzątanie jednostki, czyli garażów, pomieszczeń socjalnych i wszystkich sal, które znajdują się w naszej remizie. Po sprzątaniu zawsze omawiamy jakiś ważny dla nas temat i tym razem jest to pierwsza pomoc. Wcześniej rozmawialiśmy już chociażby o ratownictwie czy zapoznawaliśmy się ze sprzętem, aby jak najszybciej wskazać, w którym miejscu gdzie coś się znajduje. Wtedy podczas akcji jesteśmy w stanie działać sprawniej.

Taki dzień jak dziś jest właśnie dla wszystkich zainteresowanych. Wiele osób, jak wchodzi tutaj i ogląda, to przyznaje, że nawet nie wiedziało, że w samochodzie strażackim znajduje się aż tyle sprzętu. Dla niektórych jest to bardzo ciekawe. W ciągu roku organizujemy też spotkania w szkole podstawowej i w przedszkolu w naszej miejscowości, a od kilku lat jeździmy także do szkoły do Zakrzowa na zaproszenie pani dyrektor.

Obserwuję, że dzieci są zainteresowane strażą i pełne zapału, ale wiemy też, że nie wszystkie zostaną z nami na dłużej, bo z czasem ich zainteresowania mogą się zmienić. Gdyby jednak choć 10 z nich chciało zostać, to już będzie dla nas naprawdę duży sukces.

Obecnie nasza jednostka liczy 37 czynnych strażaków, a 5 kolejnych osób przygotowuje się do egzaminu pierwszego stopnia. Po jego zdaniu również oni dołączą do grona czynnych strażaków. Mamy też 24 strażaków wpierających, którzy są już na emeryturze, i choć nie mogą brać udziału w akcjach, chętnie pomagają w innych czynnościach.

Dodatkowo od tamtego roku bardzo dobrze rozwija się strażacka drużyna dziecięca i młodzieżowa oraz drużyna harcerska. Oni również spotykają się cyklicznie raz w miesiącu, mają też swojego opiekuna, który przeprowadza z nimi zajęcia. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że tak wiele młodych osób jest chętnych, by działać w tych drużynach.

My tworzymy wspólną strażacką rodzinę. Spotykamy się przed Bożym Narodzeniem, w ostatnim tygodniu adwentowym, robimy taką mini kolację i składamy sobie życzenia. Spotykamy się również przy wodzeniu niedźwiedzia i z okazji dnia św. Floriana, gdzie tradycyjnie mamy przemarsz do kościoła, a po mszy obiad, kawę, ciasto i zabawę. Organizujemy także zakończenie wakacji na przystani „Borki”, zawsze też odbywa się u nas spotkanie całoroczne.

Myślę, że OSP jest taką organizacją, w której ludzie lubią się spotykać. Przychodzą, rozmawiamy o swoim życiu, o wszystkim. Dzielimy się swoimi sukcesami i porażkami, jak w rodzinie. A jeżeli ktoś naprawdę złapie tego bakcyla, to zostaje z nami praktycznie do końca życia i wspólnie odprowadzamy go na cmentarz.

Fot. Milena Skóra 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Studentka Public Relations na Uniwersytecie Opolskim. Interesuje się muzyką, chętnie czyta książki rozwojowe. Wolny czas spędza również na macie, ćwicząc jogę.