Dwie bramy w murach przeciwpowodziowych w Dobrzeniu Małym zablokowano w niedzielę szandorami. To dlatego, że nadciąga kolejna ulewa, a w Odrze jest coraz więcej wody.
W nocy z niedzieli na poniedziałek na południu Polski prognozowane są intensywne opady deszczu, burze z gradem i silny wiatr. Wystąpić mogą także podtopienia. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wydał ostrzeżenia trzeciego, najwyższego stopnia. Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie” poprosiło gminę o założenie szandorów.
– Nie ma powodu do obaw, ponieważ w tej chwili naszym mieszkańcom nie grozi powódź. Musimy się jednak zabezpieczyć – informuje Piotr Szlapa, wójt gminy Dobrzeń Wielki. – „Wody Polskie” przewidują niewielkie podwyższenie poziomu wody w Odrze i na terenie zalewowym. Poprosiły więc nas o profilaktyczne założenie szandorów na bramach przy boisku oraz dawnym „Raju”.
Obie bramy, spośród wszystkich, które znajdują się w murach przeciwpowodziowych i wałach, leżą najniżej. Właśnie dlatego zablokowanie ich jest obecnie tak ważne. Szandory to konstrukcje przypominające szczelne płoty. Ich założenie w tych miejscach to profilaktyczny zabieg, który uniemożliwi ewentualne przedostanie się wody z jednej strony zabezpieczeń na drugą.
Takich miejsc w Czarnowąsach-Opolu, Borkach-Opolu, Dobrzeniu Małym i Dobrzeniu Wielkim jest aż 54. Największego nakładu pracy wymaga zamontowanie właśnie tych dwóch zapór w Dobrzeniu Małym. Najwyższa i najszersza ze wszystkich znajduje się przy boisku. Ma około cztery metry wysokości i prawie siedem metrów szerokości.
Po ulewach i wezbraniu w Odrze „Wody Polskie” zdecydują, co dalej. Nic jednak nie wskazuje na powtórkę z 1997 lub 2010 roku. – Należy pamiętać, że od tamtego czasu nasze tereny są o wiele lepiej zabezpieczone. Wzmocniono wały, wybudowano mury przeciwpowodziowe, a rok temu nasi strażacy ćwiczyli zakładanie szandorów – podkreśla wójt Szlapa.
W ówczesnych ćwiczeniach uczestniczyło około siedemdziesięciu strażaków z Państwowej Straży Pożarnej oraz Ochotniczych Straży Pożarnych w Czarnowąsach, Dobrzeniu Małym, Dobrzeniu Wielkim, Kup i Chróścicach. Pomagało im prawie dwudziestu żołnierzy 10. Brygady Logistycznej w Opolu. Zapewniano wówczas, że szandory są bardzo szczelne, potrafią wytrzymać duży napór wody i w przypadku powodzi nie powinny zawieść.
fot. Tomasz Chabior