Święta Bożego Narodzenia to oprócz wspaniałej atmosfery i rodzinnego klimatu czas zakupowego szaleństwa. W tym okresie wydajemy najwięcej i najintensywniej co zapewne cieszy handlowców, którzy osiągają ogromne zyski w tym sezonie. Konsumpcja świąteczna ma charakter globalny co widoczne już jest na długo przed zaświeceniem się symbolicznej pierwszej gwiazdki.
Pochodną świątecznych wzmożonych zakupów są oczywiście sterty odpadów i wyrzucona żywność. Warto zastanowić się, czy wszystkie kupowane produkty są nam naprawdę potrzebne. Jak donosi Eurostat, w Polsce marnuje się ok. 9 mln ton żywności. Cierpią na tym nie tylko nasze portfele, ale przede wszystkim środowisko naturalne. Czy można temu zapobiec?
Oczywiście, że tak. Pierwszym sposobem ograniczającym produkcję odpadów jest robienie przemyślanych zakupów. Chodzi przede wszystkim o prezenty, które powinny mieć wartość symboliczną, ale najważniejsze, by trafiały w gust obdarowanego. Dorosłych najlepiej podpytać o pożądaną pamiątkę, a dzieci zachęcać do pisania listów – tak, żeby podarunki nie trafiły do śmieci zaraz po świętach. Nawiązując do najmłodszych: dobrze jest zwracać uwagę na konstrukcję zabawki przeznaczonej na prezent jeszcze przed jej zakupem. Jeśli ta zawiera w sobie elementy elektroniczne, to po upłynięciu jej “lat świetności” należy zutylizować ją w miejscach specjalnie do tego przeznaczonych.
Niemniej ważne jest racjonalne zaplanowanie potraw świątecznych. Przed wybraniem się na zakupy spożywcze należy zrobić spis dań, które zamierza się zrobić, a dopiero na ich podstawie sporządzić listę zakupów. Dzięki takiemu rozplanowaniu budżetu uniknie się nadwyżek jedzenia, które później często trafia do pojemnika na śmieci. Jest to szczególnie przykre jeśli uświadomimy sobie ogrom potrzeb osób z uboższych rodzin, które ze względu na sytuację materialną nie mają możliwości, by suto zastawić stół. Ideą świąt jest dzielenie się z innymi – może z tej okazji warto podarować nadmiar jedzenia tym najbardziej potrzebującym?
W Polsce na szczęście jeszcze nie zakorzeniła się amerykańska tradycja pstrokatego ozdabiania posesji, jednak coraz częściej w okresie świątecznym można zauważyć lampki zewnętrzne zdobiące domy czy balkony. Jeśli już ktoś zdecyduje się na taki rodzaj dekoracji, powinien dokonać świadomego zakupu światełek. Warto zwrócić uwagę na to, ile prądu pobierają i czy faktycznie zniosą zimową pogodę. Ciągłe ich wymienianie jest uciążliwe i niekorzystne dla środowiska, dlatego lepiej zaopatrzyć się “raz, a porządnie”. Ważny w tych działaniach jest umiar nie koniecznie setki lampek na budynku będą gwarantem cudownej atmosfery. To co nas zaskoczy będzie rachunek za energię.
W zachodnich kulturach preferuje się święta pełne przepychu. Oczywiście to wyjątkowy czas, ale chodzi w nim przede wszystkim o rodzinną atmosferę. Zamiast dawać się porwać przedświątecznemu szaleństwu zakupowemu lepiej przystanąć i zdać sobie sprawę, że konsumpcjonizm tylko szkodzi środowisku i sprawia, że ma się wyrzuty sumienia z powodu własnego marnotrawstwa. Może w tym roku lepiej zachować umiar?