Impreza w jednym z klubów, bawiący się na niej Piotr zostaje poczęstowany tabletką ecstasy. Po chwili chłopak doznaje paraliżu kończyn i mięśni twarzy, a z ust toczy pianę. Świadkowie wzywają pogotowie ratunkowe oraz patrol policji.
Chłopak zostaje zabrany do szpitala. Policjanci spisują raport, podchodzą do sprawy bardzo spokojnie. W tej sytuacji należy pamiętać, że odurzony chłopak jest przerażony. Tak właśnie działają narkotyki, wzmacniają odczuwalne bodźce emocjonalne, również te negatywne jak np. strach.
Jak podkreśla funkcjonariusz Tomasz Pereczkowski z komisariatu policji w Dobrzeniu Wielkim, celem policjantów nie jest wyłącznie ukaranie osoby, która zażywa narkotyki, ale przede wszystkim pomoc i uświadomienie, czym grozi pójście w tamtą stronę. Najważniejsze jednak, to chcieć przyjąć pomoc.
Żeby pomóc, trzeba rozpoznać
Rozmawiamy z Karolem i Tomkiem, osobami które nie tylko miały styczność z narkotykami, ale same nie stroniły od ich zażywania. Jak podkreślają, ciężko jest na podstawie zachowania rozpoznać jaki narkotyk zażyła dana osoba, można jednak wyróżnić kilka charakterystycznych objawów.
Jeśli mówimy o działaniu, to narkotyki możemy dzielić na tzw. wolne i szybkie, z kolei sposób zażycia klasyfikuje je jako twarde i miękkie. Narkotyki wolne to marihuana, mają działanie uspokajające i otępiające. Szybkie to właśnie ecstasy, amfetamina, kryształ (pochodne mefedronu) i kokaina, które powodują nadmiar energii i wyostrzenie zmysłów. Wśród popularnych w naszej okolicy substancji twarde to wszystkie te, które wciągamy do nosa, miękka jest marihuana, którą się pali. Natomiast przyjmowane doustnie tabletki ecstasy umieścilibyśmy gdzieś pomiędzy nimi.
Zacznijmy od marihuany, skąd pewność że nasze dziecko wróciło do domu „upalone”? Palenie marihuany można rozpoznać w największym stopniu po oczach, które stają się przymrużone, powieki sprawiają wrażenie opadających, a gałki oczne są zaczerwienione. Ogólnemu zrelaksowaniu, lub jak mówią inni, otumanieniu po pewnym czasie zaczyna towarzyszyć głód. Tzw. gastrofaza przejawia się niepohamowanym apetytem. Jak mówią Karol i Tomek – ma się ochotę na jedzenie, bez większego znaczenia jakie.
Tabletki ecstasy, czyli narkotyki półtwarde
Ecstasy nazywamy „narkotykiem miłości”. W skrócie wprawia człowieka w stan euforii, wyzwala pozytywny nastrój, ma się ochotę wszystkich przytulać, a poziom agresji naszym zdaniem zostaje zredukowany do minimum.
Na zewnątrz zażycie ecstasy objawia się zgrzytaniem zębów, wzmożoną potliwością, rozmytym wzrokiem, obniżeniem apetytu. Nie dzieje się tak zawsze, jednak w wielu przypadkach po zażyciu tabletki człowiek spożywa dużo płynów, gdyż działa ona również odwadniająco na organizm.
Gdy ecstasy przestaje działać, organizm musi jeszcze strawić tabletkę i wrócić do normalnego funkcjonowania. Najczęściej następnego dnia pojawia się ból brzucha, przygnębienie i małomówność. Z doświadczenia wiemy, że taki dzień najlepiej jest po prostu przespać.
Jeśli mowa o stereotypowym obrazie osoby pod wpływem narkotyków, czyli rozbieganym wzroku, nadmiarze energii, agresji oraz słowotoku to takie działanie ma amfetamina. To silnie uzależniający narkotyk, który jest bardzo łatwo dostępny na rynku i stosunkowo tani, a przez to jeszcze bardziej niebezpieczny.
Amfetamina to tzw. narkotyk zombie, okrutnie wyniszcza organizm, silnie uzależnia, a moment w którym przestaje działać i jest wydalana z organizmu prowadzi do bardzo złego samopoczucia.
Zażycie twardych narkotyków objawia się bardzo podobnie, jednak jak podkreślają Karol i Tomek, to właśnie amfetamina najczęściej prowadzi do zachowań agresywnych, choć i to uzależnione jest od organizmu, dawki, a przede wszystkim osobowości człowieka, który ją zażył.
Amfetamina, kryształ, kokaina – jak rozpoznać?
O zażyciu wspomnianych substancji może świadczyć nadmiar energii, brak apetytu, brak snu, nadmierna potliwość, słowotok, wytrzeszcz oczu, szczękościsk i bardzo szybka mowa. Osoba przyjmująca substancje odnosi wrażenie wyostrzenia zmysłów i możliwości koncentracji, czuje potrzebę rozmowy, zwierzeń oraz spożytkowania nadmiaru energii.
Poza oczywistymi skutkami ubocznymi, wszystkie te narkotyki prowadzą do swego rodzaju paraliżu mięśni twarzy, które stają się napięte. Wyraz twarzy osoby po zażyciu narkotyków zmienia się na spięty i może sprawiać wrażenie agresji, choć wcale nie musi jej oznaczać.
Podczas zażywania substancji psychoaktywnych organizm wytwarza bardzo duże ilości serotoniny, która wpływa na dobre samopoczucie. Moment, w którym narkotyki przestają wpływać na organizm i serotonina zostaje wypłukana to tzw. zjazd. Objawia się on zdenerwowaniem, kłótliwością lub przygnębieniem. Wycieńczony zażyciem narkotyku organizm musi się zregenerować, przez co często występuje zmęczenie i senność.
W przypadku młodzieży agresja, brak koncentracji, bezsenność lub introwertyzm, senność i otumanienie mogą być spowodowane tzw. buntem młodzieńczym i nie muszą oznaczać zażywania przez nastolatka substancji psychoaktywnych – podkreśla policjant Tomasz Pereczkowski.
Problemem jest również krótkowzroczność. Jak podkreśla policjant – młodzi ludzie często nie zdają sobie sprawy z konsekwencji swoich czynów. Funkcjonariusze podczas przeróżnych prelekcji oraz spotkań starają się dosadnie przedstawić nastolatkom, jakie konsekwencje może nieść za sobą wybór tej drogi. W skrajnych przypadkach zażywanie narkotyków kończy się uzależnieniem, problemami rodzinnymi, utratą pracy, a w ostateczności śmiercią.
Co robić gdy nasze dziecko zachowuje się podejrzanie?
W tej sytuacji przede wszystkim rodzice powinni sprawdzić, czy ich dziecko nie posiada podejrzanych substancji. W Internecie dostępnych jest mnóstwo praktycznych i niepozornych schowków, jak np. baterie czy zapalniczki z podwójnym dnem, w których można ukryć narkotyki – dodaje Tomasz Pereczkowski.
Jak sugeruje policjant – rodzice mogą przyjść z dzieckiem na najbliższy komisariat. Większość z nich wyposażona jest w podstawowe testy pozwalające wykryć obecność narkotyków w organizmie. W przypadku wykrycia nielegalnych substancji, rodzice muszą jednak liczyć się z konsekwencjami prawnymi.
Pamiętajmy też, że takie działanie może zaburzyć relację na poziomie rodzic–dziecko i sprawić, że młoda osoba straci zaufanie do najbliższych. Sytuacja wygląda podobnie, gdy rodzice po odkryciu problemu stawiają na agresję bądź krzyk.
Jeśli mamy pewność, że nasze dziecko zażywa narkotyki najrozsądniejszym rozwiązaniem problemu jest terapia. Ważne w tym przypadku jest podejście rodziców oraz sposób przekazania dziecku informacji o wizycie u terapeuty. Młody człowiek może zareagować na taki pomysł gniewem, buntem, lekceważeniem lub nawet śmiechem.
Pamiętajmy też, że jest różnica między uzależnieniem od narkotyków, a szkodliwym używaniem narkotyków. Najczęściej nie ma potrzeby stosowania tak drastycznych kroków jak zamknięcie w ośrodku. Nie można również wyróżnić konkretnego momentu przejścia do etapu uzależnienia, proces ten trwa przez pewien czas – dodają Karol i Tomek.
Rodzicu, jeśli Twoje dziecko ma problem, a tym samym masz go Ty, udaj się do terapeuty. Na początek wybierz wizytę samotną lub z współmałżonkiem, a następnie zaprowadź do specjalisty swoje dziecko.
Jak informuje Marcin Henek – pedagog pracujący w Poradni Profilaktyki i Terapii Uzależnień od Substancji Psychoaktywnych Monar w Opolu – wizyta jest całkowicie bezpłatna, a terapeuci do każdej sprawy podchodzą indywidualnie.
Pójście do poradni to świetne rozwiązanie. Pracują u nas specjaliści, którzy posiadają najlepszą wiedzę, w jaki sposób pokierować rodzicem, którego dziecko ma problem. Często przychodzą do nas rodzice, których dzieci zaczynają eksperymentować z narkotykami, by poradzić się, w jaki sposób rozmawiać oraz jakie działania podjąć w tej sprawie. Taka wizyta z pewnością nie zaszkodzi, a może bardzo pomóc – mówi Marcin Henek.
Terapeuta doradzi również w jaki sposób przekazać dziecku informację o rozpoczęciu terapii, by uniknąć buntu bądź lekceważenia z jego strony. Wizyta podniesie również poziom świadomości rodziców w temacie narkotyków, ich działania i zagrożeń wynikających z ich zażywania. Poradnia zapewnia pełną anonimowość odwiedzającym ją rodzinom.
Narkotyki w dzisiejszych czasach są bardzo powszechne. Najgorsze jest to, że sięgają po nie coraz młodsze osoby, których umysły nie są przygotowane na działanie takich substancji. Ważne, aby rozmawiać i edukować rodziców i młodzież w tematach związanych z narkotykami. Najważniejszy jest zdrowy rozsądek i świadome działanie – podsumowują Karol i Tomek.
*Imiona bohaterów zostały zmienione na potrzeby artykułu.