Tysiące samochodów wokół cmentarza, koordynujący ruch policjanci, tłumy odwiedzające groby i niemal każdy pomnik ozdobiony kwiatami oraz płonącymi zniczami. Tak wyglądał 1 listopada na nekropolii w Opolu-Półwsi.
Przed wejściami na cmentarz stało mnóstwo stoisk ze zniczami, a częstym widokiem na nekropolii byli ludzie z wypełnionymi po brzegi reklamówkami.
– Szaleństwo, jak co roku z resztą. Razem z mężem przyjechaliśmy tutaj samochodem. Teraz musimy dojść spod „Karolinki” na sam koniec starej części cmentarza, a tam odnaleźć rodzinne groby. Jesteśmy nastawieni na to, że spędzimy tutaj sporo czasu – mówi Maria z Groszowic.
Ludzie odwiedzający groby składali znicze nie tylko na nagrobkach swoich bliskich i przyjaciół, ale także m.in. pod pomnikiem pamięci ofiar ludobójstwa dokonanego na Kresach Wschodnich przez UPA, gdzie wartę pełnili harcerze.