Po blisko 34. latach posługi kapłańskiej ksiądz proboszcz Zygmunt Jaworek odchodzi z parafii św. Jadwigi Śląskiej w Chróścicach. W poniedziałek 19 sierpnia odbyło się uroczyste pożegnanie.

– Dzisiaj mijają 33 lata, 8 miesięcy i 17 dni od mojej posługi w Chróścicach. Początki były trudne, ale potem powoli zaczęła się współpraca – mówił ksiądz Zygmunt Jaworek. – Były wspólne dzieła, i te materialne, i te duchowe, było wiele wspólnych wyjazdów, które też łączyły ludzi. Niech to będą wspomnienia radosne, bo tak to już jest, że chcemy pamiętać o tym, co miłe, a nie smutne. A dobroci było na pewno dużo więcej.

Pożegnalna msza święta rozpoczęła się o godz. 18:00. Licznie zebrani parafianie modlili się, dziękując za wszelkie odebrane dobra podczas prawie 34-letniej służby bożej księdza Zygmunta Jaworka. Podczas kazania proboszcz wyraził swoją wdzięczność wszystkim zgromadzonym. Podsumował, że jego posługa w Chróścicach była czasem budowania relacji i rozwiązywania problemów. Dziękował za każdy wyraz dobroci, pomoc i każdą radę.

– Cieszę się, że ksiądz udaje się na zasłużoną emeryturę, ale jest mi przykro, że od nas odchodzi. I mimo że sołtyską jestem od niedawna, to z księdzem bardzo dużo współpracowaliśmy jako sołectwo i zawsze nas wspierał w każdym przedsięwzięciu – mówiła Beata wolny, sołtyska Chróścic. – Dzisiejszy poczęstunek przygotowali mieszkańcy, a wszystko to przekazywane było pocztą pantoflową. Zebrały się społeczności chróścickie i pokazaliśmy, że potrafimy być jednością.

Po mszy świętej, odbyły się podziękowania mieszkańców wyrażane w wierszykach, piosenkach i przemówieniach. Ksiądz otrzymał też kwiaty i upominki. Później zebrani przenieśli się do sali OSP Chróścice, gdzie kontynuowali pożegnanie przy rozmowach i poczęstunku. Jednym z bardziej wzruszających momentów była zaś projekcja filmu ze wspomnieniami posługi kapłańskiej księdza Zygmunta.

– Dzisiejsza niespodzianka była piękna, przybyło tylu ludzi: od malutkich, po najstarszych i wszystko było zorganizowane poza moją wiedzą – przyznał ksiądz Zygmunt Jaworek. – Znalazło się też tyle grup do dziękowania, nawet nie sądziłem, że jest ich w Chróścicach tak dużo. To wszystko było bardzo wzruszające, ja też jestem dosyć uczuciowy, ale to są łzy bardziej z radości i szczęścia, chociaż pożegnania zawsze też są smutne.

fot. Milena Skóra

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Studentka Public Relations na Uniwersytecie Opolskim. Interesuje się muzyką, chętnie czyta książki rozwojowe. Wolny czas spędza również na macie, ćwicząc jogę.