Nikt z zainteresowanych i interesujących się sprawą nie wierzył, że Patryk Jaki pojawi się w poniedziałek na sali opolskiego Sądu Okręgowego. Zażądała tego sędzia Beata Hetmańczyk – dając do wyboru trzy terminy. Jaki wskazał dodatkowy, na który sąd się zgodził – właśnie 7 sierpnia. Od pewnego czasu krążyły jednak pogłoski, że i w tym czasie Jaki przed sądem nie stanie. Oczywiście będzie miał usprawiedliwienie.
I co? Pod koniec tygodnia dotarła do nas informacja, że rozprawa się nie odbędzie. a nowa data zostanie wyznaczona w późniejszym terminie.
Jakiego pozwała mieszkanka Czarnowąsów, była sołtys Krystyna Pietrek. Poczuła się urażona wypowiedziami wiceministra sprawiedliwości w mediach, że podczas konsultacji zorganizowanych przez gminę Dobrzeń Wielki w sprawie poszerzenia granic Opola, mniejszość niemiecka łamała samorządność, a związani z nią wolontariusze odwiedzali tylko domy zamieszkane przez przeciwników powiększenia Opola.
Dodajmy, że frekwencja w konsultacjach była wyjatkowo wysoka (40-60%), a przeciwko pomysłowi powiększenia Opola głosowało ponad 90% mieszkańców podopolskich gmin.
-Jesteśmu uczciwymi ludźmi, uczciwymi Ślązakami, pracujacymi dla lokalnej społeczności wiele lat. Takie wypowiedzi Patryka Jakiego nie mogą pozostać bezkarne – stwierdziła Krystna Pietrek.
Pozwanie wiceministra sprawiedliwości wymagało ze strony Krystyny Pietrek sporo odwagi. Dlatego z pomocą prawną pospieszył minister sprawiedliwości w rządzie PO – PSL Borys Budka.
Pozew został złożony 18 listopada ubiegłego roku. Od tego czasu odbyły sie dwie rozprawy. Na żadnej z nich Jaki się nie pojawił. Zeznawali za to świadkowie, którzy tak jak Pietrek, oburzeni są oskarżeniami Jakiego.