Na zaproszenie dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Pokoju, Edyty Pawłowskiej, do Pokoju przyjechały trzy studentki z regionu Champagne-Ardenne z Francji. Alexandra, Anaëlle i Gillian od 28 lutego miały okazję obserwować zajęcia w szkole, korzystały także z różnych zajęć oferowanych na terenie gminy Pokój i poza nią.
Realizując dwutygodniowy staż pedagogiczny, studentki dowiedziały się, jak wygląda system edukacji funkcjonujący w Polsce. Dodatkowo wzięły udział m.in.: w warsztatach organizowanych w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Pokoju szyjąc eko torby z t-shirtów czy w zajęciach rymarskich w Gminnym Ośrodku Kultury Sportu i Rekreacji, dzięki temu zrobiły własne breloczki do kluczy z napisem „Polska”. Ponadto, dziewczyny samodzielnie przeprowadziły lekcje francuskiego w szkole i nauczyły się robić kluski śląskie w Domu Seniora w Pokoju. Na zaproszenie radnego Huberta Kołodzieja Francuzki miały również okazję zwiedzić Sejmik Województwa Opolskiego, a dzięki departamentowi współpracy z zagranicą Urzędu Marszałkowskiego także Muzeum Polskiej Piosenki. Dodatkowo zwiedziły Opole i Wrocław. Po powrocie stwierdziły, że są zachwycone wrocławską starówką i krasnalami. Najwięcej jednak czasu spędziły w szkole w Pokoju.
– Starałam się razem z moimi nauczycielami pokazać dziewczynom szeroki wachlarz zajęć: od zajęć w przedszkolu po lekcje religii, której nie ma w publicznej szkole francuskiej. Studentki codziennie brały udział także w szkolnych warsztatach pozalekcyjnych. Skorzystały również z oferty GOKSiRu: fitnessu i zajęć rymarskich. Bardzo podobała im się także lekcja gotowania z paniami z Koła Emerytów w Domu Seniora – mówi Edyta Pawłowska.
Stażystki przedstawiły w czwartek (7 marca) prezentację o systemie edukacji we Francji podczas spotkania z wizytator Aldoną Kanią z Kuratorium Oświaty w Opolu, Wójtem Gminy Pokój Barbarą Zając, Sekretarzem Gminy Pokój Joanną Ptaszek oraz Dyrektor Szkoły w Pokoju Edytą Pawłowską. Dziewczyny w swojej prezentacji zawarły również swoje spostrzeżenia odnośnie różnic pomiędzy systemem edukacji we Francji i Polsce.
Jako ciekawostkę podały, że we Francji pomiędzy lekcjami właściwie nie ma przerw, przysługują im tylko dwie śródlekcyjne piętnastominutowe przerwy – jedna rano, druga na obiad, a lekcje trwają zazwyczaj do 16.30.
– Najbardziej podoba nam się to, że w Polsce lekcje zaczynają się wcześnie i że są przerwy między zajęciami. Uczeń ma możliwość odpoczynku, bądź też spożycia śniadania – powiedziała po spotkaniu Anaelle Michel, jedna ze stażystek.
Podczas prezentacji uczestnicy spotkania dowiedzieli się również, że we Francji już po dwóch latach edukacji w szkole wyższej można uzyskać tytuł zawodowy. Mówiono również o tym, że uczniowie, którzy przyjeżdżają do nich zza granicy, nie znający dobrze języka francuskiego, mogą uczęszczać do specjalnych szkół, w których mogą nauczyć się szybko języka. Kolejną ciekawostką było to, że uczniowie w szkole podstawowej nie zmieniają klas, to nauczyciel przychodzi do uczniów i prowadzi wszystkie lekcje. Dziewczyny zauważyły też, że w polskiej szkole prawie we wszystkich klasach są przywieszone krzyże nad drzwiami. Było to dla nich coś zaskakującego, ponieważ we Francji umieszczanie w szkołach symboli religijnych jest zakazane. Na pytanie, jak wyglądają zadania domowe, skoro uczniowie kończą tak późno zajęcia, odpowiedziały, że nauczyciele nie zadają uczniom żadnych pisemnych prac domowych, ewentualnie coś do czytania. Najbardziej zdziwiła słuchaczy informacja, że francuscy uczniowie spędzają przerwy międzylekcyjne na zewnątrz, niezależnie od pogody. Nawet jeśli pada deszcz czy jest zima uczniowie muszą wyjść ze szkoły. Wyjątkiem są młodsze dzieci; im pozwala się zostać w szkole w sali gimnastycznej podczas mroźnej zimy.
Po prezentacji dziewczyny chwaliły się również jakie słowa potrafią powiedzieć po Polsku, były to: „Zapraszam”, „Przepraszam”, „Dobranoc”, „Dzień dobry”, „Pa, Pa”.
Anaelle, Alexandra i Gilian niechętnie opuszczają dzisiaj (8 marca) Polskę.
– Jesteśmy w Polsce pierwszy raz i zapewne jeszcze tu przyjedziemy. Tak naprawdę nie mamy ochoty stąd wyjeżdżać. Polacy są bardzo życzliwi, nie spodziewałyśmy się, że zostaniemy w tak miły sposób ugoszczone. Czułyśmy się tutaj jak księżniczki – jednogłośnie stwierdziły studentki.
– Poprosiłam dziewczyny tuż po przyjeździe, aby prowadziły pamiętnik i codziennie opisywały swoje wrażenia z pobytu w gminie Pokój. To będzie z pewnością interesująca lektura – dodała na koniec dyrektor szkoły w Pokoju.
Fot. Kinga Tokarz