Rozbudowa i przebudowa oczyszczalni ścieków w Dobrzeniu Wielkim dobiega końca. Rozpoczęły się pierwsze testy i prace rozruchowe, a w grudniu inwestycja ma zostać sfinalizowana i oczyszczalnia zacznie działać na dobre. Niestety, powiększony obiekt będzie generował większe koszty, co wpłynęło na wysokość taryfy za odprowadzanie ścieków.
Projekt rozbudowy oczyszczalni ścieków to szeroko zakrojona inwestycja obejmująca także montaż instalacji fotowoltaicznej przy stacji uzdatniania wody w Chróścicach. Prace są już bardzo zaawansowane – panele słoneczne czekają na odbiór techniczny, a pełne uruchomienie oczyszczalni jest kwestią kilkunastu tygodni.
– Współpracujemy z bardzo rzetelną firmą (Inżynieria Rzeszów S.A – przyp.) i mimo drobnych komplikacji, które są normalne w procesie budowy, terminy będą dotrzymane – mówi Bogdan Lechowski, prezes zarządu Prowod sp. z o.o.
Mimo iż projekt został nazwany „rozbudową i przebudową”, w rzeczywistości jest budową zupełnie nowej oczyszczalni ścieków o dużo większej powierzchni i przepustowości. Zastosowano nowoczesne technologie, które pozwolą na wydajną pracę całego obiektu, co uchroni mieszkańców przed przykrymi awariami.
– Rozumiem, że kiedy coś drożeje, to ludzie są niezadowoleni. Ale dzięki rozbudowie oczyszczalni mieszkańcy mają zapewnione komfort i bezpieczeństwo – mówi wójt gminy Dobrzeń Wielki, Henryk Wróbel.
Starej oczyszczalni groziło zamknięcie
Przebudowa oczyszczalni ścieków była konieczna, ponieważ stare urządzenia nie są w stanie zaspokoić potrzeb rozwijającej się gminy. Przepustowość obiektu jest prawie dwukrotnie niższa niż ilość ścieków, jaka do niej trafia. W efekcie nadwyżka wylewa się ze zbiorników.
– Na dzień dzisiejszy do oczyszczalni napływa około 1500–1600 m³ ścieków na dobę. Jej możliwości przeróbcze to natomiast tylko 900 m³ – tłumaczy wójt Wróbel.
Problemem są także przestarzałe urządzenia, które po 20 latach eksploatacji nie kwalifikują się do dalszego wykorzystywania. Oczyszczalni groziło zamknięcie.
– Brak reakcji spowodowałby, że musielibyśmy płacić 1,3 mln zł kary rocznie, a taryfa wzrosłaby o 4,50 zł. Oczywiście nie trwałoby to długo, bo Urząd Marszałkowski w końcu kazałby nam zamknąć oczyszczalnię. Co zrobilibyśmy mając 1600 m³ ścieków? – mówi Henryk Wróbel.
Aby zapobiec takiemu scenariuszowi, postanowiono oczyszczalnię rozbudować. Koszt inwestycji wyniesie około 17 mln zł, z czego 11 mln pokryje dofinansowanie z funduszy unijnych. Na pozostałą kwotę spółka Prowod zaciągnęła w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska pożyczkę preferencyjną z niskim oprocentowaniem, a także angażuje środki własne.
– Udało nam się dokonać sporych oszczędności w realizacji projektu. Trzy lata temu koszty budowy oszacowano na około 20 mln zł, a budujemy za 17. Spółka stanęła na wysokości zadania, bardzo szybko ogłosiła przetarg i udało się znaleźć firmę, która wyceniła budowę oczyszczalni taniej niż zakładał kosztorys. Inna jednostka, która razem z nami startowała w konkursie o dofinansowanie, ogłosiła przetarg dopiero w tym roku, mimo że dwa lata temu podpisała umowę na dofinansowanie. Koszty inwestycyjne zwiększyły się o 30%. Gdybyśmy tak zwlekali, mielibyśmy oczyszczalnię nie za 17, a za 25 mln zł – tłumaczy wójt Wróbel.
Finansowanie przedsięwzięcia było oszczędne także ze względu na to, że w część prac zaangażowali się pracownicy Prowodu. Dzięki temu nie wydano kolejnych dziesiątek tysięcy na pomoc firmy zewnętrznej.
Nowe taryfy mogą ulec zmianie
– Tegoroczne zmiany w prawie sprawiły, że taryfy dla zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków nie są zatwierdzane przez wójta, ani też przez Radę Gminy. To zewnętrzny organ regulacyjny, czyli Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie”, wydaje decyzję na podstawie sporządzonych wniosków taryfowych. Ponadto Ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków reguluje również kary za stosowanie zawyżonych cen, stąd nie ma możliwości ujmowania w taryfie stawek według własnego uznania. Wszystko zostało dogłębnie sprawdzone przez niezależną instytucję – tłumaczy Bogdan Lechowski.
Zgodnie z nowymi taryfami obecnie cena za metr sześcienny ścieków wzrosła o 2,02 zł netto i wynosi 8,17 zł, z czego gmina dopłaca 1,50 zł do każdego zużytego metra sześciennego (mieszkańcy płacą obecnie 6,67 zł netto). Do czerwca 2021 roku cena za metr sześcienny ścieków ma wzrosnąć do 11,12 zł netto. Została ona wstępnie zaplanowana na podstawie dokumentacji projektowej, ponieważ oczyszczalnia jeszcze nie funkcjonuje i nie wiadomo, jakie będą faktyczne koszty jej utrzymania. Jednocześnie w sąsiednich gminach obsługiwanych przez spółkę Prowod, w których nie było konieczności powiększania i modernizacji oczyszczalni, cena za ścieki wynosi odpowiednio: 8,51 zł netto w Murowie i 7,14 zł netto w Popielowie.
Niewykluczone, że dobrzeński Urząd Gminy zdecyduje się na dopłaty, które odciążą mieszkańców.
– Zobaczymy, czy gminę będzie stać na dopłaty. Jeszcze dwa lata temu zdecydowalibyśmy się na to na pewno. Ale dzisiaj musimy bardziej oszczędnie gospodarować finansami – mamy budżet mniejszy o 40 mln zł. Moglibyśmy zrezygnować z pobierania od spółki Prowod podatku od nieruchomości, co wpłynęłoby na wysokość taryfy i oznaczałoby złotówkę mniej w opłatach za metr sześcienny ścieków. Ale zwolnienie Prowodu z podatku od nieruchomości to decyzja Rady Gminy. A jeśli będą pieniądze na dopłaty, to będą one realizowane, przynajmniej w części dotyczącej spłaty pożyczki – mówi wójt.
Fot. Justyna Okos