W ostatnim czasie często wyły syreny ochotniczych straży pożarnych, które alarmowały o palących się nieużytkach. Wozy aż dwanaście razy wyjeżdżały ze swoich remiz. Spłonęło prawie siedem hektarów kupskiego lasu.
Jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych z gmin Popielów i Dobrzeń Wielki wielokrotnie w tym tygodniu wyjeżdżały do pożarów. Paliły się przede wszystkim nieużytki rolne oraz las. Najczęstszą przyczyną było podpalenie.
Pierwszy pożar lasu miał miejsce 7 kwietnia w Dobrzeniu Wielkim. Było to podpalenie. Tego samego dnia paliły się trawy w Starych Siołkowicach oraz w Kup. W Chróścicach zapaliły się tereny wokół ogniska, które wymknęło się mężczyźnie spod kontroli.
Dzień później strażacy ugaszali pożar w Starych Kolniach. Jedną z większych akcji był pożar lasu, który został podpalony 10 kwietnia. Akcja gaśnicza trwała dziesięć godzin. Spłonęło prawie 7 ha poszycia leśnego. Straty wyceniono na prawie 11 tys. zł. W akcji uczestniczyło osiem jednostek, czyli 32 strażaków. Ugaszenie wspomógł samolot gaśniczy Dromader (dokonał pięciu zrzutów wody) oraz Lasy Państwowe.
Spory pożar miał miejsce również 10 kwietnia, lecz tym razem w Popielowie. Płonęły trawy na nieużytkach w okolicy Lipie Lasek. Dogaszanie pożaru trwało do godzin nocnych. Zaangażowane były wszystkie ochotnicze zastępy z gminy Popielów. Ponowił się popołudniem następnego dnia. Wówczas pożar dogaszały już tylko cztery jednostki.
Ogień pojawił się na łące w pobliżu oczyszczalni ścieków w Dobrzeniu Wielkim 11 kwietnia. Strażacy z pożarem walczyli tylko pół godziny. Tego dnia popielowscy strażacy dostali trzecie wezwanie do pożaru na Lipich Laskach. Ostatnie dwa zaprószenia ognia miały miejsce 12 kwietnia. Ponownie podpalono nieużytki w Dobrzeniu Wielkim. Strażacy z Popielowa czwarty raz dogaszali trawy.