Przyczyny utonięcia młodego mężczyzny w jeziorze „Balaton” w Dobrzeniu Wielkim nie są znane. Denat został odnaleziony zupełnie przypadkowo. Kąpielisko pozostaje nieczynne do odwołania.
Martwy mężczyzna został znaleziony w niedzielę przed 17:00 przez ratowników szukających zagubionego chłopca. Zadysponowane nad jezioro jednostki strażackie zostały wezwane z powodu podejrzeń, że mogło się utopić dziecko. Na szczęście chłopiec odnalazł się i to poza jeziorem.
Z wody wyłowiono natomiast zwłoki mężczyzny znajdujące się pod żółtymi bojami ogradzającymi prawą część strzeżonego przez ratowników kąpieliska. Obecny na miejscu lekarz stwierdził definitywny zgon. Nie wiadomo jednak, jak długo denat przebywał pod wodą. Wiadomo natomiast, że najprawdopodobniej był to plażowicz, ponieważ miał na sobie wyłącznie kąpielówki.
Oprócz ambulansu na miejsce przyjechały także policja i trzy wozy strażackie, w tym dwa ciągnące przyczepy z łodziami ratowniczymi. Na rozkaz dowódcy OSP w Dobrzeniu Wielkim ratownicy nakazali wszystkim opuścić jezioro i plażę, a strażacy zabezpieczyli teren. Przyczyny utonięcia mężczyzny ustalają prokurator i policja, a „Balaton” pozostanie nieczynny do odwołania.
Od początku sezonu nie ma żadnych przeciwwskazań do kąpieli w jeziorze, kąpielisko jest strzeżone przez ratowników, a w godzinach ich pracy na maszcie wywieszona jest biała flaga. To jedno z niewielu utonięć, które na przestrzeni lat zdarzały się w jeziorze „Balaton” w Dobrzeniu Wielkim.