– Wielu opolan wciąż nie ma pojęcia, ile gatunków ptaków żyje obok nas. Chcemy to zmienić – podkreśla Łukasz Berlik, prezes Opolskiego Towarzystwa Przyrodniczego, które zaprosiło mieszkańców na kolejny przyrodniczy spacer wzdłuż Młynówki, po Pasiece i Bolko. Tym razem w ramach Zimowego Ptakoliczenia.
Podczas opolskiego spaceru w ramach Zimowego Ptakoliczenia udało się stwierdzić co najmniej 44 gatunki ptaków, natomiast na terenie Opola stwierdzono łącznie ponad 200 gatunków ptaków.
– Wygląda to tak, że cała nasza grupa w trakcie przechadzki nasłuchuje i wypatruje różnych gatunków ptaków, dopisując je do listy – informuje Łukasz Berlik, prezes OTP.
CZYTAJ: Budki dla ptaków budowali w Galerii Sztuki Współczesnej [WIDEO, ZDJĘCIA]
Co ważne, wycieczkę można zgłosić przez stronę Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, a następnie jej wyniki wysyła się do pełnego podsumowania. Należy wtedy wypełnić elektroniczną kartę obserwacji.
– Zimowe Ptakoliczenie nie jest jednak ściśle badawczą akcją. Chodzi przede wszystkim o popularyzację ornitologii i edukację, o pokazanie, że w najbliższej okolicy można spotkać bardzo wiele różnorodnych ptaków – wyjaśnia.
Jakie ptaki żyją w Opolu?
Podczas ostatniej akcji opolanie spotkali na swojej drodze m.in. zimorodka, kokoszkę, gągoła, szpaka, paszkota, gila i grzywacza.
– Najliczniejszym gatunkiem według naszej spacerowej listy był kwiczoł. Zaobserwowaliśmy ponad 200 osobników – mówi Łukasz Berlik.
– Widzieliśmy w dwóch różnych miejscach zimorodka. Mało kto zdaje sobie sprawę, że ten niezwykle barwny ptak występuje w naszym otoczeniu, m.in. nad rzekami i zbiornikami wodnymi. To gatunek dyrektywowy, co oznacza, że jego siedliska zasługują na szczególną ochronę.
Jak podkreśla, ptakiem zimy wybranym przez OTOP został gawron, którego polska populacja lęgowa mocno spada.
– Jeśli chodzi o gawrona, ten spadek wynosi aż 41 procent na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat – podkreśla Berlik.
Jak podkreśla, wynika to między innymi ze zmian w rolnictwie i zubożenia bazy pokarmowej.
– W dodatku gawron jest dość nielubianym ptakiem. Często zakłada kolonie w pobliżu osad ludzkich, a w świetle prawa polskiego gatunek ten w obszarach administracyjnych miast objęty jest tylko ochroną częściową, w związku z czym jego gniazda bywają niszczone po uzyskaniu zgody RDOŚ – opowiada.
Okazuje się, że ptaków związanych z krajobrazem rolniczym jest coraz mniej.
– Dotyczy to także innych siedlisk, m.in. związanych z obecnością starodrzewu. Niekorzystne zmiany widać również w Opolu i okolicy, bo problem jest systemowy. Aby odwrócić niekorzystne trendy, potrzebne są coraz bardziej intensywna i powszechnej edukacja przyrodnicza i ekologiczna, zmiany naszych codziennych nawyków konsumpcyjnych oraz stopniowe naprawianie prawa ochrony przyrody – kończy.
SPRAWDŹ: Opolskie Towarzystwo Przyrodnicze. Bawią i uczą troski o środowisko