Historia Marka chorującego na białaczkę poruszyła serca wielu z nas. W trzy dni od rozpoczęcia zbiórki na konto chłopaka wpłynęło prawie pół miliona złotych. Tyle pieniędzy potrzeba było, by sprowadzić ze Stanów Zjednoczonych lek, który mógł uratować Markowi życie.
Niezwykle drogi lek, który udało się kupić dzięki darczyńcom, dotarł do Wrocławia w zeszłym tygodniu. Niestety stan chłopaka nie był już wtedy najlepszy. Wyniki były na tyle słabe, że chłopiec nie mógł rozpocząć terapii.
We wtorek serce Marka przestało bić – przegrał największą walkę swojego życia.
Źródło: www.lokalna.24.pl