3 złote na ucznia – to kwota jaka przeznacza minister Czarnek na pomoc psychologiczną. Do tego jak miecz Damoklesa wisi nad głowami młodych LexCzarnek. Władza dyskryminuje i stygmatyzuje mniejszość niemiecką. Opolscy działacze Polski 2050 i KOD zorganizowali dziś pikietę przed opolskim Kuratorium Oświaty z szeroką reprezentacją: od Młodej Prawicy do Młodej Lewicy.
Obchodzony dziś Światowy Dzień Walki z Depresją skłania do myślenia o ponad 1,5 miliona naszych rodaków cierpiących na tę ciężką chorobę psychiczną i o tym, jak niewystarczające działania podejmuje Państwo Polskie by zapewnić im jak najlepsze warunki zdrowienia. Gdy w 2019 roku Ministerstwo Edukacji Narodowej nie przyznało dotacji na funkcjonowanie telefonu zaufania Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę w ciągu dwóch dni dzięki ofiarności Polaków udało się uzbierać kwotę pozwalającą fundacji dalej wspierać potrzebujących. Ta sytuacja powtórzyła się również w tym roku. Mamy świadomość tego, jak bardzo zaniedbane jest w Polsce wsparcie psychologiczne i psychiatryczne nie tylko dla dzieci i młodzieży, ale też dla osób dorosłych.
– Dzień walki z depresją stał się pretekstem by zaprotestować przeciwko działaniom władzy w sprawach dzieci i młodzieży – mówił Adam Gomoła z Polski 2050. – PiS powołujący się bardzo często na katolicki katechizm powinien dobrze wiedzieć o tym, że zaniedbanie to grzech bardzo ciężki, Jeśli chodzi o zwalczanie depresji, która jak pokazują dane dotyczy już co piątego Polaka, to jest to zaniedbanie nigdy wcześniej niespotykane. Wiemy jak pandemia przeorała nasze zdrowie psychiczne, ale dotknęła szczególnie dzieci, skazane na naukę zdalną. Dobrze wiemy o tym że szkoła to nie jest wyłącznie środowisko do edukacji, ale także do socjalizacji. Dzieci dorastające w szkole kształtują się na dorosłych ludzi i dla zdrowia psychicznego niezbędnym elementem jest obecność w szkole. Skandaliczny jest w związku z tym brak działań naszej władzy w kierunku opieki psychiatrycznej dzieci. Dość powiedzieć, że w roku 2021 mieliśmy o 200 milionów mniej na system ochrony psychiatrycznej dzieci i młodzieży. Tymczasem w roku 2020 mieliśmy ponad 800 prób samobójczych wśród dzieci, a w roku następnym już ponad 1400. Te próby samobójcze nie są podejmowane na ulicy czy w świetle kamer. To próby w zaciszu domowym, w zapomnieniu, bez jakiejkolwiek reakcji i pomocy. Tymczasem w styczniu rząd nie przedłużył finansowania telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży. Ostatecznie z inicjatywy Olka Twardowskiego zorganizowano błyskawiczną zbiórkę i uzbierano na jego funkcjonowanie 2 miliony złotych. „LexCzarnek”, leżący już na biurku prezydenta sprawia, że ta instytucja przed którą stoimy przestaje być kuratorium a zaczyna być prokuratorium.
Gomoła wspomniał także o haniebnym obcięciu subwencji na nauczanie języka niemieckiego. Zwrócił uwagę na wynikające z tego straty.
– Manifestujemy tu by pokazać naszym kolegom, którzy uprawiają politykę na wyższym poziomie, że można budować porozumienie ponad podziałami – mówił Kacper Kunstler z Młodej Prawicy. – Subwencja na nauczanie języka niemieckiego została odebrana w sposób skandaliczny. Ohydnym bym nawet nazwał zachowanie posła Janusza Kowalskiego. Mniejszość niemiecka nie zrobiła mu nic złego a on w cyniczny i agresywny sposób utrudnia jej życie. To się odbija na zwykłych ludziach, także młodych uczących się języka niemieckiego, którym Kowalski i Czarnek aplikują nóż w plecy.
Piotr Paszkiewicz z Młodej Lewicy przedstawił skrótowe kalendarium grzechów PiS popełnionych przeciwko dzieciom, młodzieży i edukacji. Jest pełne haniebnych faktów. – Nie lękajcie się jednak – konkludował Paszkiewicz. – Kiedy minister Czarnek odejdzie, to zostanie tylko smród.
Barbara Skórzewska z opolskiego KOD zwróciła uwagę, że ważna dla PiS jest jedynie partyjna indoktrynacja, która będzie sączona podczas „nauki” nowego przedmiotu: HiT, tak by wychować posłusznych wyborców jedynie słusznej partii.
Z kolei Beata Wajda z Nowej Lewicy podniosła problem kasowanych przez Czarnka szkół specjalnych, rejonizacji szkół i planowanej likwidacji internatów. Mówiła także o zmianach w systemie orzecznictwa niepełnosprawności, którego sama padła ofiarą.
Szymon Folp wystąpił w podwójnej roli – działacza Polski 2050 i członka mniejszości niemieckiej. – Jestem jedną z osób, w którą Janusz Kowalski uderza bezpośrednio. Nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni wychodzimy na ulice, bo ten rząd nas do tego przymusza, prowadząc politykę dyskryminacji i nienawiści – mówił.
Jakub Piaskowski z Tęczowego Opola zwróciła uwagę na jedyny pozytyw wynikający z pisowskich rządów: – Pan Czarnek i cała partia wychowuje młodzież najbardziej świadomą społecznie, politycznie, ekonomicznie i gospodarczo, a co ważniejsze najbardziej aktywną społecznie, która nie będzie zawierała kompromisów, gdy nie będzie się na coś zgadzać. Dalej będziemy się pojawiać na wszelkiego rodzaju manifestacjach jako osoby uczniowskie w imieniu wszystkich osób nieheteronormatywnych, które przez partię rządząca są krzywdzone.
Na koniec, w symbolicznym geście, uczestnicy pikiety zakleili sobie usta.
Fot. melonik