Okres wakacji oraz upalnie dni powodują, że coraz więcej czasu spędzamy nad wodą. Zarówno na strzeżonych kąpieliskach, ale także i na dzikich akwenach wodnych nie brakuje ludzi chcących odpocząć nad wodą. Często wypoczynek ten kończy się tragicznie.
Statystyki ostatniego weekendu pokazują skalę z jaką mamy do czynienia. W ostatni weekend w Polsce utonęło 41 osób! W samą tylko niedzielę utopiło się 26 osób, więcej osób niż zginęło w wypadkach drogowych. Od maja tego roku utopiły się już 124 osoby, a mamy dopiero początek wakacji. W roku ubiegłym w Polsce utopiło się 646 osób.
Dlaczego tak się dzieje, że coraz więcej wypoczywających osób ginie nad wodą? Najczęstszą przyczyną utonięć jest alkohol, brawura i kąpiel w niestrzeżonych żwirowniach, rzekach czy gliniankach. Ludzie często szukając miejsc do wypoczynku wybierają te bardziej niebezpieczne, gdzie nie ma wielkich tłumów, gdzie mogą rozpalić ognisko bądź grilla.
Od wielu lat nie zmienia się przyczyna utonięć, do wielu tragedii nad wodą dochodzi przez alkohol. W czarnych statystykach przodują mężczyźni, którzy stanowią aż 80% ofiar utonięć. Częsty obraz naszych plaż to grupki osób spożywających piwo, a następnie wchodzących do wody.
Po alkoholu dochodzi do złudnego wrażenia, że nasze możliwości pływackie staja się jakby lepsze i decydujemy się na rzeczy, których normalnie byśmy nie zrobili. Płynięcie na drugi brzeg żwirowni, czy na wysepkę na środku jeziora bądź skoki do wody z mostu, wydają się niczym trudnym, jednak wiele z takich prób kończy się tragicznie. Również korzystanie ze sprzętu pływającego po spożyciu alkoholu jest częstą przyczyną utonięć. Wykażmy się zatem rozsądkiem i jeśli piliśmy, nie wchodźmy do wody.
Wybierajmy bezpieczne miejsca do wypoczynku, kąpieliska strzeżone, letnie baseny, gdzie dyżurują ratownicy. Pamiętajmy też, że po długotrwałym opalaniu nie powinniśmy wskakiwać do wody, aby nie doznać szoku termicznego. Jeśli sami zachowamy rozwagę nad wodą i będziemy korzystać ze strzeżonych kąpielisk, zminimalizujemy zagrożenie.
