Dwie czerwone kartki zaważyły nad trzecią z rzędu porażką TOR-u Dobrzeń Wielki. Dobrzeniacy od 35. min grali Oleśnie w dziewięciu i polegli 0:2.
– mówi Jarosław Draguć, trener TOR-u.
Na początku meczu wszystko wskazywało na to, że TOR wreszcie zdobędzie pierwsze od ponad roku punkty w 4. lidze. Duże szczęście gospodarze mieli już kilka minut po pierwszym gwizdku, gdy po dośrodkowaniu i strzale Komora piłkę z samej linii wybił obrońca.
Po chwili kolejną doskonałą szansę zmarnował Luptak, który uderzył z rzutu wolnego tuż obok bramki. Oleśnianie odpowiedzieli składną akcją zakończoną wtargnięciem w pole karne Hucia i jego niecelnym strzałem.
Przebieg meczu diametralnie zmieniły dwie bezpośrednie czerwone kartki dla piłkarzy z Dobrzenia Wielkiego. W 22. minucie prowadzący mecz Łukasz Ślusarek za nieparlamentarne słowa wyrzucił z boiska Grzegorza Benedyka.
Już wtedy wiadomo było, że przed dobrzeniakami ciężki bój w dziesięciu. Nikt jednak nie spodziewał się, że w 35. minucie nerwy puszczą również Dawidowi Nance. Za próbę uderzenia rywala w stylu Zinedine’a Zidane’a z murawą musiał pożegnać się również obrońca TOR-u.
OKS zyskał sporą przewagę liczbową i – choć w pełni przejął dowodzenie – zawodziła skuteczność. Jeszcze przed przerwą gospodarze mogli dwukrotnie objąć prowadzenie. Stworzyli dwie groźne okazje po dośrodkowaniach z rzutów rożnych, a za drugim razem stłamszony TOR uratowała poprzeczka.
Po wymianie stron oleśnianie mieli kolejny rożny, po którym strzał Gąsiorowskiego obronił Wiench, a Ficek – mając przed sobą niemalże w całości odkrytą bramkę – dobił w boczną siatkę. Chwilę później dobrzeniaków znów uratował Wiench, który w ciągu kilku sekund kolejno wygrał pojedynek „sam na sam” i uniemożliwił rywalom dobitkę. Bramkarz TOR-u zatrzymał także Kaczora i kolejny raz Gąsiorowskiego.
Dobrzeński mur pękł dopiero w 66. minucie, gdy po podaniu Hobera do bramki trafił Dębski. Dziewięć minut później centrostrzał oddał Jeziorowski, czym ewidentnie zaskoczył Wiencha, który nie zdołał już sięgnąć wpadającej „za kołnierz” piłki.
Swoje okazje w drugiej połowie mieli również piłkarze TOR-u, dla których bramka kontaktowała byłaby kluczem do walki o remis i pierwszy w sezonie punkt – punkt zdobyty w dziewiątkę na obcym terenie.
Upragniony gol jednak nie padł. Dwie sytuacje miał Watras, po jednej Luptak i Graczyk, którzy wciąż tworzyli kolejne akcje. Później zablokowany został dośrodkowujący Henke, a rzut wolny z 17. metra Luptaka wybronił Sładek.
OKS Olesno – TOR Dobrzeń Wielki 2:0 (0:0)
OKS: Sładek – Huć (46. Skowronek), Jeziorowski, Ficek, Hober, Świerc, Gąsiorowski (69. Cug), Gacmaga (17. Baros), Meryk (kpt.), Kaczor, Dębski (78. Wasser). Trener: Dawid Nowacki.
TOR: Wiench – Nanko, Watras, Romanowski (82. Henke), Zakrzewski, Benedyk, Pertek, Luptak (kpt.), Shved (66. Graczyk), Markiewicz (75. Juszczyk), Komor (66. Rupental). Trener: Jarosław Draguć.
Bramki: 66. Dębski, 75. Jeziorowski
Żółte kartki: 27. Meryk, 35. Jeziorowski, 49. Gąsiorowski, 87. Skowronek – 30. Markiewicz
Czerwone kartki: 25. Benedyk, 35. Nanko
Sędziował: Łukasz Ślusarek
Widzów: 100