Gmina Tułowice ma 5,5 tys. mieszkańców, z których aż 4 tys. przypadają na same Tułowice. Na pozostałe pięć sołectw (Szydłów, Goszczowice, Skarbiszowice, Ligota Tułowicka i Tułowice Małe) przypada więc tylko 1,5 tys. mieszkańców. Maleńkie Goszczowice (poniżej 300 mieszkańców) mają piękną remizę (zdjęcie poniżej):
Tymczasem kilkanaście razy większe Tułowice, siedziba gminy, mają remizę już nawet nie skromną, ale wręcz byle jaką. Jest ona ukryta w głębi podwórka.
– Z drogi na szczęście jej nie widać – mówi wójt Andrzej Wesołowski, bo byłby wstyd, że tak duża miejscowość ma remizę OSP w tak opłakanym stanie. Poniżej zdjęcia remizy OSP Tułowice:
Strażacy z Tułowic nie mogą nawet mieć porządnego wozu bojowego, bo i tak nie byłoby gdzie go umieścić. Ten co stoi w remizie mieści zaledwie 0,8 kubika wody. Zdaniem wójta Wesołowskiego może być tak, że połowa tej wody zostaje podczas akcji w wężach.
Dlaczego Tułowice mają tak lichą remizę? Zapewne mogliby to wyjaśnić starsi mieszkańcy sołectwa. Może przyczyną jest to, że w minionych latach swoją zakładową straż pożarną miał tułowicki "Porcelit" – firma licząca się w skali kraju. "Porcelit" jednak upadł przed kilku laty, a żadna z małych firm, powstałych na jego miejscu, nie weźmie na siebie kosztu utrzymania straży pożarnej.
Nawet przed wojną Tułowice miały lepszą remizę. Jej budynek stoi do dziś:
Rozważana była nawet koncepcja, by ten przedwojenny budynek przystosować znów na potrzeby straży pożarnej, tym bardziej, że ma on ogromny plac i wyjazd wprost na główną drogę. Budynek ten jest jednak dziś własnością prywatną. Dwóch ludzi prowadziło w nim zakład kamieniarski, ale już go nie prowadzą. Wójt Wesołowski poinformował mnie, że jeden z nich jest na miejscu i można z nim rozmawiać, ale drugi wyjechał, zapewne gdzieś do Anglii, nie da się ustalić jego miejsca pobytu i sprawa przejęcia przez gminę dawnej remizy i jej działki nie da się ruszyć.
Skoro nie można wykorzystać na potrzeby tułowickiej OSP przedwojennego obiektu, to nie zostaje nic innego, jak budować nowy. Powstanie on w miejscu starej remizy, która ma być rozebrana. Gmina ocenia, że budowa nowej remizy będzie kosztować około miliona złotych. Zacząć trzeba oczywiście od projektu. Postępowanie w tej sprawie już przeprowadzono, projektanta wybrano i teraz trzeba czekać na projekt.
Przedsiębiorstwo Projektowo-Wykonawcze "deem" z Wiktorowa w gminie Biała (woj. łódzkie), bo tę firmę wybrano do wykonania projektu nowej remizy (za 9.840 zł), ma do 15 marca 2016 roku zakończyć wszystkie prace. Gmina oczekuje, że nowa remiza będzie mieć garaż na dwa pojazdy bojowe a także magazyn sprzętu (około 10 mkw.) i pomieszczenia biurowe dla strażaków (minimum 15 mkw.). Musi też być szatnia i węzeł sanitarny a ewentualnie także wieżyczka (suszarnia węży strażackich). Projekt musi oczywiście obejmować także zagospodarowanie terenu, tj. wjazdy, miejsca parkingowe etc.
Jeśli już mowa o remizach, to warto parę słów poświęcić też trzeciej w gminie Tułowice remizie, czyli strażnicy OSP Szydłów (zdjęcie poniżej):
Ona też jest bardzo mała i nie ma pomieszczeń dla strażaków. Od wójta Andrzeja Wesołowskiego dowiedziałem się, że gmina ma w Szydłowie swoją działkę, przy wyjeździe ze wsi w stronę Opola, i mogłaby tam budować nową, obszerniejszą remizę. Konsultowano jednak sprawę z przedstawicielami Szydłowa i zapoznano się z sytuacją na miejscu. Głównym problemem OSP Szydłów są dziś ludzie, a ściślej ich brak. Tułowicka OSP ma ludzi, w tym aktywną młodzież i drużynę kobiecą, ale w OSP Szydłów tak nie jest. Trudno się zresztą dziwić, skoro Tułowice mają dziesięć razy więcej mieszkańców niż Szydłów.
Aby jednak jakoś poprawić sytuację nawet tych niewielu szydłowskich strażaków, gmina zdecydowała się na inne rozwiązanie. Szydłowska remiza sąsiaduje przez skrzyżowanie z gminnym budynkiem mieszczącym m.in. bibliotekę. Ten budynek idzie do przebudowy i rozbudowy (projektant już opracowuje dokumentację). W ramach tej przebudowy w obiekcie wykroi się pomieszczenie biurowe dla strażaków wraz z zapleczem sanitarnym (WC, natryski). A jeśli w przyszłości szydłowska OSP wzmocni się kadrowo, to wróci się do sprawy nowej remizy.
Jeśli czytelnicy mogą uzupełnić powyższy tekst dodatkowymi informacjami, to proszę o dopisanie ich w komentarzach lub wysłanie do mnie na adres e-mail:
beczka@ceti.com.pl