Zgłoszenie przyjęte przez dyżurnego policji w Krapkowicach brzmiało wyjątkowo poważnie. Grupa uzbrojonych mężczyzn miała wtargnąć do hotelu i zażądać od barmanki wydania pieniędzy. Co tak naprawdę zaszło i kto wezwał policję?

„…do baru przyszło pięciu mężczyzn, mając przy sobie niebezpieczne narzędzia i jakieś pręty, zażądali od barmanki pieniędzy. Ja się ukryłem za metalowymi drzwiami i czekam na przyjazd policji…” – takie zgłoszenie z Centrum Powiadamiania Ratunkowego otrzymał wczoraj w nocy dyżurny komendy w Krapkowicach. Na miejsce natychmiast zostało wysłanych kilku policjantów. W hotelowym barze, który miał zostać napadnięty, czekała zdezorientowana recepcjonistka. Nic o żadnym wtargnięciu uzbrojonych mężczyzn nie wiedziała.

Po chwili policjanci znaleźli sprawcę całego zamieszania. To 62-letni mieszkaniec Krapkowic, który zadzwonił na nr alarmowy 112 i wszczął fałszywy alarm. Jak sam oświadczył, swoim wygłupem chciał przestraszyć recepcjonistkę. Policjanci nałożyli na niego maksymalny w tej sytuacji, 500–złotowy mandat.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Zawsze Pewnie, Zawsze Konkretnie