Latem 1882 roku odbywał się w Opolu VI Śląski Festiwal Związków Śpiewaczych (VI Schlesischen Sängerbundesfestes). Jeśli do niewielkiego wówczas miasta przybyły wieloosobowe chóry z całego Śląska, to domyślać się można, że wszystkie hotele i zajazdy były zatłoczone. Także dla restauracji, gospód i szynków czas festiwalu był okazją do nadzwyczajnego zarobku, bo z pewnością każdego dnia przybywała wtedy do miasta liczna publiczność z okolicznych miejscowości.
Okazję do nadzwyczajnych zarobków widzieć też musieli w festiwalowym czasie właściciele zajazdów w wioskach na obrzeżach ówczesnego miasta. Taką wioską był np. Zakrzów (Sackrau), a mówiąc precyzyjnie Królewski Zakrzów (Königlich Sackrau), bo tak się wtedy ta podopolska wioska (dziś dzielnica Opola) nazywała. W miejskiej gazecie z Opola ukazało się 22 lipca 1882 roku takie ogłoszenie:
size: 14px;”>W wyższym ogłoszeniu pan C. Richter, prowadzący w Zakrzowie restaurację „zur Hoffnung” („Pod nadzieją”), kusił klientów nie tylko pieczonym drobiem. Ale też możliwością obejrzenia ogrodu zoologicznego (chodziło najpewniej o objazdową menażerię).
W niższym z ogłoszeń pan J. Sosna, prowadzący w Zakrzowie zajazd (Gasthaus) „zum Kronprinzen” („Pod następcą tronu”), kusił z kolei tańcami, do których przygrywać mieli muzycy z opolskiego batalionu.
Czy w 1882 roku „Pod nadzieją” i „Pod następcą tronu” były jedynymi restauracjami Zakrzowa? To i tak byłoby dużo, patrząc z dzisiejszej perspektywy. Cenne źródło informacji o dawnym Opolu (i nie tylko), czyli strona internetowa Fotopolska.eu, publikuje dwie kartki pocztowe z zajazdami w Zakrzowie około 1900 roku. Pierwsza z nich pokazuje „Gasthaus zur Stadt Oppeln” („Zajazd pod miastem Opolem”):
Warto zwrócić uwagę na wielość tego zajazdu. To nie był jakiś mały obiekt.
Druga kartka pocztowa pokazuje wspominany już wcześniej „Gasthaus zum Kronpinzen” („Zajazd pod następcą tronu”):
Można by oczywiście powiedzieć, że dawni rysownicy trochę fantazjowali, że rysowali więcej niż było naprawdę, Tak się oczywiście zdarzało, ale zajazd „Pod następcą tronu” można też obejrzeć na późniejszej pocztówce, już fotograficznej. Pokazuje ona, że rysownik przedstawił zajazd wiernie:
„Gasthaus zum Kronpinzen” działał w 1882 roku, działał w 1900 roku i później też. Z nim sprawa jest więc jasna, ale czy „Gasthaus zur Stadt Oppeln” z około 1900 roku to „zur Hoffnung” z 1882 roku, tylko po zmianie nazwy? Odpowiedź na to pytanie wymaga jeszcze szperania po archiwach.
Nawet jednak, gdy okaże się, że Zakrzów z 1882 roku miał „tylko” dwa duże zajazdy („Pod nadzieją” i „Pod następcą tronu”), to i tak pozostanie pytanie, jak znajdowały one klientów. Przecież Zakrzów nigdy nie był duży. Pewnym wyjaśnieniem może być ogłoszenie, które ukazało się w miejskiej gazecie Opola z 14 stycznia 1882 roku:
W ogłoszeniu tym, wspomniany już wcześniej J. Sosna, prowadzący zajazd „Pod następcą tronu”, zawiadamia, że 14 stycznia 1882 roku organizuje wielki bal maskowy, który rozpocznie się o godz. 19:00, a już o godz. 18:30 przy opolskim zajeździe „Pod złotą koroną” („Gasthaus zur goldenen Krone”), będą stały wozy, które chętnych zawiozą do Zakrzowa za jedyne 10 fenigów od osoby (powrót do Opola też był zapewniony).
Wspomniany zajazd „Pod złotą koroną” znajdował się na rogu obecnych ulic Sądowej i Książąt Opolskich, czyli jeszcze przed bramą do miasta, która była tam, gdzie dziś jest kuria biskupia. Wjazd przez bramę oznaczał chyba dodatkowe koszty, więc lepiej było czekać na chętnych przed bramą do miasta.
W 1882 roku zakrzowscy restauratorzy ściągali do Zakrzowa klientów z Opola. Tak byli atrakcyjni! Dziś zakrzowianie są klientami opolskich restauratorów. Dawni zakrzowscy restauratorzy mieli jednak rozmach. Potrafili zapewnić atrakcje i dojazd.




