Z Gerardem Halamą, laureatem nagrody za pracę na rzecz niepełnosprawnych Emil 2020, o rekreacji w świecie „sprawnych inaczej”, działalności społecznej i wielkiej roli sportu w codziennym życiu, rozmawia Tomasz Chabior.

Co można powiedzieć po otrzymaniu nagrody Emil 2020?

Jeżeli działa się społecznie na rzecz drugiego człowieka, to każde takie wyróżnienie daje wielką satysfakcję i pokazuje, że takie czyny są potrzebne. Motywuje też do dalszej pracy na rzecz niepełnosprawnych, czyli – jak mówi ksiądz Zygmunt Lubieniecki – „sprawnych inaczej”.

Jak to się zaczęło?

W 2014 roku po Międzynarodowym Wyścigu Kolarskim Juniorów Młodszych Po Ziemi Kluczborskiej i Oleskiej im. Mieczysława Godzwona usiedliśmy do stołu z marszałkiem Andrzejem Bułą. Wspólnie postanowiliśmy zorganizować w województwie opolskim coś dla „sprawnych inaczej”. Później razem z Anną Kocińską-Scholz, Anną Kasprzyk, Ireną Twardawski i Janem Siekańcem, przy dużej współpracy z Markiem Gołębiowskim, wymyśliliśmy, że to będzie projekt o nazwie „Bez barier”. Pomogła nam młodzież Zespołu Szkół w Dobrzeniu Wielkim i Liceum Ogólnokształcącego im. KEN w Gogolinie oraz grupa seniorów z Turawy. „Bez barier” to odbywające się do dziś zawody sportowe dla niepełnosprawnych. Jako Wojewódzkie Zrzeszenie Ludowe Zespoły Sportowe zorganizowaliśmy w sumie jedenaście letnich i zimowych edycji.

„W sporcie nikomu nie należy stawiać barier”. Gerard Halama nagrodzony za działalność na rzecz niepełnosprawnych [ROZMOWA]

Zimowa edycja Igrzysk Osób Niepełnosprawnych „Bez Barier” (grudzień 2017)   © Tomasz Chabior

Dlaczego akurat niepełnosprawni?

Bawią się tym, a ich radość z osiąganych sukcesów jest bardzo autentyczna nawet wtedy, gdy przegrywają. Poza tym, są bardziej zdyscyplinowani niż osoby pełnosprawne. Na zawody przychodzi ich tylu, ilu się zapisze, czego nie można powiedzieć o osobach pełnosprawnych, które często zgłaszają się, ale koniec końców wielu z nich nie startuje. Poza tym, wcześniej „sprawni inaczej” mieli w naszym województwie mało okazji do startów w zawodach sportowych.

Wśród „sprawnych inaczej” również wybiera się najlepszych?

Oczywiście, tam również występuje gradacja. Ale czy ktoś wygra czy nie – cieszy się tak samo. Nie o wyniki tam chodzi, lecz o przyjemność płynącą z ruchu. W końcu sport jest dla wszystkich, a żeby go uprawiać nie trzeba być w pełni sprawnym. Każdy może być aktywnym i tutaj nikomu nie należy stawiać barier.

„W sporcie nikomu nie należy stawiać barier”. Gerard Halama nagrodzony za działalność na rzecz niepełnosprawnych [ROZMOWA]

Zimowa edycja Igrzysk Osób Niepełnosprawnych „Bez Barier” (grudzień 2017)   © Tomasz Chabior

Wojewódzkie Zrzeszenie „Ludowe Zespoły Sportowe” organizuje sporo różnych projektów dla niepełnosprawnych.

Głównie są to gry i zabawy w formie turniejów. W cyklach letnich i zimowych wyłaniamy uczestników Ogólnopolskich Igrzysk Mieszkańców Wsi, którzy reprezentują nas w zawodach integracyjnych dla niepełnosprawnych. Mogą tam zdobyć medale Mistrzostw Polski Ludowych Zespołów Sportowych. Natomiast ci uczestnicy naszych turniejów, którzy nie zakwalifikują się do krajowego czempionatu, mają frajdę z samego udziału.

Z niepełnosprawnymi sportowcami pracuje się trudniej czy łatwiej niż z pełnosprawnymi?

Myślę, że nie można tego porównywać. Wynik jest ważny, jak u każdego sportowca, ale o wiele ważniejszy jest sam start. Przyjemnie patrzy się na osoby, które najbardziej cieszą się z możliwości udziału w zawodach. Organizator czuje wtedy, że trafił w punkt i dzięki temu  doskonale wie, że takie mistrzostwa są potrzebne. Znam przypadek niepełnosprawnej dziewczyny, która nigdy wcześniej nie wystartowała w żadnym biegu, ale podczas pewnych zawodów pobiegła na 60 m. Po dobiegnięciu na metę miała w oczach łzy radości, bo zwyczajnie cieszyła się, że wzięła udział w biegu i ukończyła go. Pięknie patrzy się na takie sytuacje.

„W sporcie nikomu nie należy stawiać barier”. Gerard Halama nagrodzony za działalność na rzecz niepełnosprawnych [ROZMOWA]

Zimowa edycja Igrzysk Osób Niepełnosprawnych „Bez Barier” (grudzień 2017)   © Tomasz Chabior

Emil 2020 to nie wszystko! Działa Pan społecznie również na rzecz innych sportowców i miłośników rekreacji.

Nie byłoby sportu bez działalności społecznej na każdym szczeblu organizacyjnym. Tam gdzie pojawia się pasjonat, tam też istnieje sport w większym lub mniejszym wymiarze. Gdyby nie było rąk chętnych do wolontariatu, stadiony stałyby puste. My, działacze, czujemy potrzebę pracy na rzecz tego, co kochamy, czyli sportu. Największą zapłatą jest zwycięstwo, medal czy nawet radość sportowców, kibiców i innych osób, dla których pracujemy. Chodzi też o to, żeby miłością do sportu zarażać innych.

Czy właśnie w tym celu istnieje WZ „LZS”?

Nie tylko. Przede wszystkim wyławiamy w małych klubach wielkie talenty. Niewielkie organizacje sportowe stanowią dla zawodników trampolinę do większych, w których mogą osiągać dużo więcej. Ale tylko dla nielicznych sport jest szansą. Przecież nie każdy może zostać Robertem Lewandowskim. Dlatego tak ważne jest jak najwcześniejsze zaszczepienie młodzieży potrzeby uprawiania sportu dla przyjemności i zdrowia. Dobrze jest pozostać aktywnym i wplatać sport w swoje życie. Dlatego go promujemy.

„W sporcie nikomu nie należy stawiać barier”. Gerard Halama nagrodzony za działalność na rzecz niepełnosprawnych [ROZMOWA]

Statuetka Emil 2020, którą Gerard Halama otrzymał za pracę na rzecz niepełnosprawnych   © Tomasz Chabior

Dlaczego zajmuje się Pan akurat sportem?

Bardzo długo grałem amatorsko w siatkówkę. Byłem rozgrywającym. Gdy w Dobrzeniu Małym powstała sala gimnastyczna, stworzyliśmy tam amatorską ligę siatkarską. Rekreacyjnie uprawiałem tę dyscyplinę aż do 60. roku życia. Oczywiście dla zabawy. Siatkówkę oglądałem i wciąż oglądam też w telewizji. Jestem kibicem ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Kocham sport, to moja pasja, dlatego się tym zajmuję.

Czy bieżący rok jest trudniejszy dla świata sportu? Czy może są w nim jakieś plusy?

Jest szczególnie trudny, bo odwołano wiele imprez. Jednak powoli zaczynają one wracać do kalendarza. Wielu sportowców jest zakochanych w swoich dyscyplinach i to oni jako pierwsi rozpoczęli zajęcia grupowe w dopuszczalnym reżimie sanitarnym, aby jak najszybciej ruszyły rozgrywki. Niestety kilka klubów zrezygnowało z gry lub wycofało się do niższych lig. Myślę, że gdyby wiosenny lockdown był dłuższy, problemy miałoby jeszcze więcej organizacji sportowych i sportowców. Na szczęście zdecydowanej większości udało się wrócić do treningów i rywalizacji.

Dziękuję za rozmowę, gratuluję i życzę powodzenia!

GERARD HALAMA

Pochodzący z Dobrzenia Małego mieszkaniec Chróścic. Miłośnik siatkówki, piłki nożnej i żużla. Niegdyś zawodnik amatorskiej drużyny siatkarskiej, a obecnie aktywny emeryt. Kibic ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, Borussii Dortmund i TOR-u Dobrzeń Wielki. Zapalony działacz społeczny na rzecz sportu, a od 2012 roku prezes Wojewódzkiego Zrzeszenia „Ludowe Zespoły Sportowe” w Opolu.

„W sporcie nikomu nie należy stawiać barier”. Gerard Halama nagrodzony za działalność na rzecz niepełnosprawnych [ROZMOWA]

Gerard Halama podczas 19. Wojewódzkiego Zjazdu Sprawozdawczo-Wyborczego Delegatów Wojewódzkiego Zrzeszenia „Ludowe Zespoły Sportowe”, które odbyło się w hali Zespołu Szkół w Dobrzeniu Wielkim   © Tomasz Chabior

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

W dziennikarstwie od 9 lat, w fotografii o rok krócej. Miłośnik narciarstwa, karate i siatkówki, spośród których nie uprawia tylko trzeciej z dyscyplin. Przez całe życie poświęca się sportowi, choć w Opowiecie.info zajmuje się też innymi tematami. W wolnym czasie fotografuje krajobrazy, szczególnie podczas podróży, które tak bardzo kocha.