Fundacji Dom Rodzinnej Rehabilitacji Dzieci z Porażeniem Mózgowym w Opolu już nie zagraża widmo zwolnień. Ich sytuacja finansowa jest bardziej stabilna, a niepełnosprawni podopieczni Domu nie ucierpią
– Dla nas rozpoczął się dobry czas Bożego Narodzenia – mówi Małgorzata Jagieluk, prezes opolskiej Fundacji Dom. – Dzisiaj podpisaliśmy umowę z opolskim starostwem na utworzenie Warsztatów Terapii Zajęciowej (WTZ) w Tarnowie Opolskim dla 30 osób, które powstaną tam w Domu Dziecka. I widmo zwolnień już przestało nam zagrażać.
Bo, jak mówi prezes Jagieluk, nigdy nie traciła nadziei, że w końcu sytuacja odmieni się na lepsze.
WTZ dla niepełnosprawnych są w Opolu, w Siołkowicach, a teraz będą w Tarnowie Opolskim, chociaż potrzeby w całym powiecie, są jeszcze większe.
Dla Fundacji Dom dobry bożonarodzeniowy czas rozpoczął się wraz z adwentem. Wcześniej wydawało się, że stoją przed koniecznością zwolnień części specjalistów i ograniczenia pomocy niepełnosprawnym. Ale tak się na całe szczęście nie stało.
To był trudny czas, bo sponsorzy Fundacji w wyniku pandemii nie mogli być już hojni, po drugie NFZ nie płacił za nadwykonania, czyli zabiegi rehabilitacyjne wykonane ponad limit umowy z NFZ. W efekcie nie było pieniędzy na wypłaty dla ich specjalistów.
W końcu jednak zła passa się skończyła. Na konto Fundacji Dom wpłynęły pieniądze z Tarczy Antykryzysowej.
– Dzięki temu mogliśmy wypłacić wynagrodzenia pracownikom i opłacić koszty stałe, związane z utrzymaniem budynku – mówi pani prezes.
Potem urząd pracy przyznał im dofinansowanie do wynagrodzeń pracowników nieobjętych przestojem, w wysokości połowy danego wynagrodzenia, przez trzy miesiące do stycznia.
Na początku listopada ruszyła także zbiórka na portalu Zrzutka.pl, która przyniosła ponad 27 tys. złotych.
– Za to wsparcie 233 darczyńcom bardzo dziękujemy, a całość zostanie przeznaczona na rehabilitację dzieci – podkreśla prezes Jagieluk. – Ta akcja trwa do końca grudnia. Dziękujemy też prezydentowi Arkadiuszowi Wiśniewskiemu, bo dzięki prezydentowi jedna ze spółek miejskich przekazała nam darowiznę w wysokości 100 tys. złotych.
No i na koniec NFZ zgodził się zapłacić za dodatkowe zabiegi, dzięki czemu na konto fundacji wpłynęło 180 tys. złotych.
– Wszystkie te pieniądze pozwolą nam na załatanie dziur, które powstały w budżecie Fundacji Dom – mówi prezes Jagieluk. – Mamy nadzieję, że będzie to szansa na stworzenie buforu finansowego Fundacji na początek roku. Będziemy bardzo ostrożnie gospodarować pieniędzmi, bo przyszłość jest niepewna.
Prezes Jagieluk mówi, że wraz z nowym zarządem Fundacji Dom będą walczyć o stabilne źródła finansowania. Dla tej Fundacji nie bez znaczenia jest dopływ gotówki z 1 procenta, o co będą zabiegać od początku roku. Wszystko z myślą o ich niepełnosprawnych podopiecznych, bo każdy czas załamania gospodarczego uderza zawsze w najsłabszych.