24 grudnia 2019 roku w Kniei, w gminie Zębowice myśliwi zorganizowali polowanie, podczas którego omal nie doszło do tragedii. Jeden z myśliwych został poważnie ranny. Mężczyzna miał sam się postrzelić. Jego stan był na tyle ciężki, że został przetransportowany do szpitala śmigłowcem LPR.
W trakcie prowadzonego przez ostatni rok śledztwa, okazało się, że Henryk P. został postrzelony przez innego myśliwego. Przeciwko 49-letniemu mieszkańcowi powiatu opolskiego, Markowi W. prokuratura właśnie skierowała do Sądu Rejonowego w Oleśnie akt oskarżenia.
– Mężczyźnie został postawiony zarzut nieumyślnego spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – informuje Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu. – Myśliwy oddał strzał w kierunku zwierzyny nie upewniając się czy może to zrobić w sposób bezpieczny, nie narażając innych osób. Polowanie nie było odnotowane w rejestrze polowań.
Pocisk odbił się rykoszetem. Jego odłamek ranił Henryka P. trafiając w podudzie. – Doszło do przerwania kości piszczelowej, uszkodzenia nerwu i tkanek miękkich oraz do realnie zagrażającego życiu masywnego krwotoku. Szybka interwencja lekarska sprawiła, że mężczyzna nie stracił życia – mówi Stanisław Bar.
Za nieumyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu Markowi W. grozi mu kara do trzech lat więzienia.
Zarzuty usłyszał też Krzysztof M., łowczy koła łowieckiego, do którego należeli obaj myśliwi. 66-latek zalogował się do sieci jako administrator i podrobił zapis w elektronicznej księdze polowań, wskazując wcześniejszą godzinę rozpoczęcia polowania.
– Łowczy wprowadził do księgi nieprawdziwe dane. Doszło do przestępstwa podrobienia dokumentu elektronicznego. Jest to przestępstwo zagrożone karą więzienia do pięciu lat – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej. – Mężczyzna przyznał się do winy i wyraził skruchę, nie był też wcześniej karany. Prokurator złożył wniosek o warunkowe umorzenie postępowania.
Jeden komentarz
#zdelegalizować_pzł