Jerzyki każdej wiosny przylatują do Europy zaledwie na kilka miesięcy, by odbyć lęgi i po odchowaniu młodych, z początkiem sierpnia znów polecieć w świat. Jesienią i zimą w Europie jerzykom trudno byłoby się wyżywić, gdyż jedynym składnikiem ich diety są latające owady.
Ptaki te bardzo często mylone są z jaskółkami, różni je jednak kilka cech. Są znacznie większe i jednolicie ubarwione (zauważalny może być tylko biały śliniak pod dziobem), a wszystkie palce mają skierowane do przodu. Ponadto jerzyki, w przeciwieństwie do jaskółek, nie siadają na przewodach energetycznych i gałęziach.
Kiedy jerzyk potrzebuje pomocy?
Jerzyk, który został znaleziony na chodniku czy trawniku zawsze wymaga pomocy. – Bardzo rzadko trafiają do nas osobniki zdrowe, które „przypadkiem” znalazły się na ziemi. Pierwsze zgłoszenie dotyczące dorosłego jerzyka otrzymaliśmy 3 maja. Niestety ptak nie przeżył ataku srok – opowiada Marta Węgrzyn, prowadząca azyl dla dzikich zwierząt w Łubnianach. – Jerzyk jest zbyt szybkim i zręcznym ptakiem, żeby sroka czy sójka mogła go złapać w locie. Ale w momencie gdy zostaje ranny i ląduje na ziemi, jest kompletnie bezbronny. Krukowate są drapieżnikami, jedzą wszystko, więc nie pogardzą rannym jerzykiem. Dodatkowo, one też mają sezon lęgowy, muszą wykarmić młode. Można powiedzieć, że „sprzątają” ranne zwierzęta ze środowiska.
Istnieje mit, mówiący o tym, że znalezionego na ziemi jerzyka wystarczy podrzucić. – Działanie takie jest błędem i może być dla jerzyka krzywdzące – wyjaśnia Marta Węgrzyn. – Zwierzę instynktownie poleci, nawet jeśli będzie w bardzo złej kondycji, która jest dla niego zagrożeniem życia, ale jak daleko zdoła polecieć? Najprawdopodobniej na którymś zakręcie nie da rady lub stanie się łatwym posiłkiem dla drapieżnika, np. pustułki.
Kolejnym mitem jest stwierdzenie, że jerzyk nie jest w stanie wystartować z ziemi. – Takie testy przeprowadzaliśmy w poprzednich latach z naszymi podopiecznymi. Zdrowy ptak będący w dobrej kondycji bez najmniejszego problemu jest w stanie wzbić się w powietrze na otwartej przestrzeni – tłumaczy pani Marta.
Jeśli znalazłeś leżącego na ziemi jerzyka, zabezpiecz go w np. kartoniku, a następnie skontaktuj się z fundacją Avi, która pomoże i przekaże wskazówki jak postępować ze znalezionym ptakiem. Jeśli będzie taka konieczność, pracownicy azylu przekierują cię do odpowiedniego ośrodka/organizacji/opiekuna mającego doświadczenie i warunki na prawidłowe zajęcie się ptakiem.
– Jerzykami zajmujemy się od 9 lat – mówi Marta Węgrzyn. – Przyjmujemy ptaki z dosłownie całej południowej Polski. Co roku wypuszczamy na wolność minimum 40-60 osobników młodocianych i dorosłych. Od lat współpracujemy z kliniką we Frankfurcie, dzięki której ptaki z uszkodzonymi piórami po przeszczepie lotek i sterówek otrzymują nowe życie. Jerzyki karmione są najwyższej jakości owadami, a przed wypuszczeniem są obrączkowane.
Jerzyki – ptaki, które giną z polskich miast
Wykonywanie wszelkich modernizacji, ociepleń budynków jest realnym zagrożeniem dla jerzyków. Ptaki te co roku wracają (a mogą żyć nawet 20 lat) dokładnie w to samo miejsce. W przypadku zatkania gniazda, nie rezygnują, ciągle próbując dostać się do środka. Niestety najczęściej kończy się to dla nich okaleczeniem lub śmiercią. Działania zagrażające siedliskom jerzyków są nielegalne i powinny natychmiast zostać przerwane i zgłoszone na policję.
Pacjentów azylu dla dzikich zwierząt w Łubnianach można wesprzeć poprzez:
Przelew na konto:
Opolskie Centrum Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Avi”.
86 1090 2138 0000 0001 4699 9709
Z dopiskiem: Darowizna dla dzikich zwierząt.
Dla przelewów z zagranicy:
Swift: WBKPPLPP
IBAN: PL86109021380000000146999709
Z dopiskiem: Darowizna dla dzikich zwierząt.
Oddając 1 proc. podatku:
KRS: 0000507234
Cel szczegółowy: 24834
Poprzez Patronite:
Można ich wesprzeć nawet podczas codziennych zakupów, nie ponosząc przy tym żadnych dodatkowych kosztów.
Wystarczy zainstalować przypominajkę na portalu FaniMani i wybrać organizację Avi.
Fot. Opolskie Centrum Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Avi”/FB