Nowe technologie i metody leczenia ucha w opolskim Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym wprowadza prof. Krzysztof Morawski, nowy kierownik Oddziału Laryngologii USK i Kliniki Otolaryngologii UO

– Moim celem jest rozwinięcie spectrum działań związanych z uchem, słuchem i narządem równowagi, m.in. przez wdrożenie nowych operacji ucha, jak też programu wszczepów ślimakowych – tłumaczy prof. dr. hab. n. med. Krzysztof Morawski, który jesienią ub.r. objął funkcję kierownika oddziału w USK i rozpoczął tworzenie uniwersyteckiej kliniki.

Jak dodaje, pod kierownictwem jego poprzednika, dr. Jerzego Jakubiszyna, opolski oddział zdobył sobie renomę w środowisku medycznym, prowadzi działalność na wysokim poziomie, zarówno w klasycznej otolaryngologii, jak i onkologii. Prof. Morawski chce jednak zrobić krok dalej.

– Otologia realizowana była w USK w zakresie zaspokającym potrzeby ośrodka regionalnego, jednak moim celem jest przeniesienie jej na poziom uniwersytecki, żeby oddział i klinika były jednymi z liczących się graczy w Polsce, widoczne i rozpoznawalne – wyjaśnia.

Oprócz prowadzenia zajęć ze studentami medycyny, zapowiada szkolenie podyplomowe przyszłych specjalistów, rozwijanie działalności naukowej, a w USK wprowadzanie nowych technologii i metod leczenia pacjentów.

Prof. Krzysztof Morawski, absolwent Łódzkiej Akademii Medycznej, doświadczenie zdobywał w klinikach otolaryngologii w Zabrzu (Śląski Uniwersytet Medyczny) i Warszawie (Warszawski Uniwersytet Medyczny) oraz w Miami w USA (University of Miami, Department of Otolaryngology Ear Institute, FL).

– W 2000 r. uzyskałem amerykańskie stypendium z Programu Fulbrighta i trafiłem do Kliniki Otolaryngologii Uniwersytetu w Miami – opowiada. – Spędziłem tam ponad rok, po czym uczelnia zaproponowała mi podtrzymanie współpracy. Do końca 2005 r., jako post doctoral associate of University of Miami Department of Otolaryngology, prowadziłem badania naukowe w zakresie otologii i audiologii. Nawiązałem też współpracę z firmami w obszarze badań elektrofizjologicznych i wykorzystania laserów w audiologii i otologii, co pozwoliło na opracowanie nowych i innowacyjnych strategii badawczo-diagnostycznych znajdujących zastosowanie w praktyce klinicznej.

Po powrocie z USA prof. Krzysztof Morawski trafił do Kliniki Otolaryngologii Warszawskiej Akademii Medycznej. Realizował też granty naukowe fundowane przez Komitet Badań Naukowych i Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Był kierownikiem projektów międzynarodowych leczenia szumów usznych i nagłych głuchot. Publikacje wyników jego prac ukazywały się w kraju i zagranicą.

– W okresie pracy w warszawskiej klinice zacząłem mocno ukierunkowywać się na szeroko rozumianą chirurgię ucha i kości skroniowej, co pozwoliło mi prowadzić cały zakres otochirurgii oraz wszczepiać implanty ślimakowe oraz implanty ucha środkowego – tłumaczy prof. Morawski. – Zajmuję się typową pracą kliniczną, ale też pracą naukową i rozwojem nowych technologii medycznych i zagadnień otochirurgicznych, np. śródoperacyjnym monitorowanie słuchu podczas usuwania guza okolicy kąta mostowo-móżdżkowego czy operacjami rekonstrukcji kosteczek słuchowych. Zajmuję się też wdrażaniem i zastosowaniem laserów do śródoperacyjnego monitorowania efektywności drgań protezek słuchowych stosowanych podczas operacji tympanoplastycznych.

Zadowolenia z „transferu” prof. Morawskiego do Opola nie kryje Dariusz Madera, dyrektor generalny USK.

– Dzięki staraniom wieloletniego ordynatora oddziału, doktora Jerzego Jakubiszyna, udało nam się pozyskać godnego następcę – mówi Dariusz Madera. – . Prof. Morawski to wysokiej klasy specjalista, który gwarantuje równoczesny rozwój działalności klinicznej i naukowej, co przyniesie podwójne korzyści dla naszych pacjentów. Zyskają oni dostęp do szerokiego wachlarza usług medycznych z zakresu laryngologii, ale też w regionie zostaną wykształceni młodzi lekarze, którzy – mam nadzieję – podejmą u nas pracę.

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarstwo, moja miłość, tak było od zawsze. Próbowałam się ze dwa razy rozstać z tym zawodem, ale jakoś bezskutecznie. Przez wiele lat byłam dziennikarzem NTO. Mam na swoim koncie książkę „Historie z palca niewyssane” – zbiór moich reportaży (wydrukowanie ich zaproponował mi właściciel wydawnictwa Scriptorium). Zdobyłam dwie (ważne dla mnie) ogólnopolskie nagrody dziennikarskie – pierwsze miejsce za reportaż o ludziach z ulicy. Druga nagroda to też pierwsze miejsce (na 24 gazety Mediów Regionalnych) – za reportaż i cykl artykułów poświęconych jednemu tematowi. Moje teksty wielokrotnie przedrukowywała Angora, a opublikowałam setki artykułów, w tym wiele reportaży. Właśnie reportaż jest moją największą pasją. Moim mężem jest też dziennikarz (podobno nikt inny nie wytrzymałby z dziennikarką). Nasze dzieci (jak na razie) poszły własną drogą, a jeśli już piszą, to wyłącznie dla zabawy. Napisałam doktorat o ludziach od pokoleń żyjących w skrajnej biedzie, mam nadzieję, że niedługo się obronię.