Od dzisiaj uchodźcy z Ukrainy mogą ubiegać się o numer PESEL, konieczny, żeby normalnie w Polsce żyć i korzystać ze świadczeń społecznych.

Punkt rejestracji działa w opolskim ratuszu od godziny 8 do 18. Wszyscy, którzy przychodzą, mogą za darmo zrobić sobie zdjęcie biometryczne, konieczne do wniosku o nadanie PESEL. Kwestionariusz do wypełnienia jest w dwóch językach – polskim i ukraińskim.

Katerina uciekła z okolic Zaporoża kilka dni temu z 10-letnim synem. Teraz stoi niemal na końcu długiej kolejki.

Pomoc Ukrainie. Kilometrowa kolejka uchodźców po PESEL pod opolskim ratuszem– Niczego nie zabrałam, tak jak stałam, na piżamę założyłam kurtkę, za rękę wzięłam synka, całe szczęście, że pod ręką miałam dokumenty – Katerina nieźle mówi po polsku, bo pięć lat temu  pracowała w cukierni w Łodzi. – Teraz potrzebuję PESEL, żeby na syna wziąć 500 plus, skończyły mi się pieniądze, syn od poniedziałku chodzi do szkoły a nie ma nawet plecaka.

Mówi, że po tych przejściach syn płakał niemal non stop, ale od kilku dni już nie płacze.

Natalia uciekała z okolic Kijowa, teraz jest już pośrodku kolejki z wypełnionymi dokumentami.

– 16-letni syn do technikum ma iść a młodsze do przedszkola, a ja bardzo chcę do pracy – mówi Natalia. Ma nadzieję, że opanuje język polski, bo teraz porozumiewa się po rosyjsku.

Pomoc Ukrainie. Kilometrowa kolejka uchodźców po PESEL pod opolskim ratuszemW kolejce stała też 32-letnia Jana z dwumiesięcznym dzieckiem. – Ja mastermanikiura – pochwaliła się Jana po rosyjsku. I tutaj też chce robić manicure.

Do ratusza wpadł też Dominik, nauczyciel ze szkoły muzycznej. Teraz pyta o formalności, jakie trzeba załatwić, żeby otrzymać PESEL. Kiedy Rosja najechała Ukrainę, Dominik zapytał swoją uczennicę, jak mógłby jej pomóc, a ta odpowiedziała, żeby jej mama mogła gdzieś zamieszkać w Opolu. Tak przyjechało kilkoro uciekających od wojny, dwoje mieszka u Dominika. – Inni u sąsiadki – mówi Dominik. – Zdaję sobie sprawę, że to może potrwać długo.

Gdzie mogą teraz szukać pomocy?

Oni wszyscy mogą zgłaszać się do Miejskiego Centrum Pomocy Uchodźcom (MCPU), w siedzibie Centrum Aktywizacji Społecznej przy ulicy Krakowskiej 32 w Opolu. Tam uchodźcy otrzymują pełną informację na temat udzielanej im pomocy, świadczeń, a przede wszystkim pracy. Do ich dyspozycji są pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, ZUS i Powiatowego Urzędu Pracy (w którym będą mogli zarejestrować jako bezrobotni lub znaleźć pracę).

W MCPU uchodźcy złożą też wniosek m.in. o becikowe, zasiłek rodzinny, czy świadczenie dla osób z niepełnosprawnością albo o nadanie Karty Opolskiej Rodziny. Mogą również otrzymać świadczenie jednorazowe w wysokości 300 złotych na osobę w rodzinie.

MCPU czynne jest przez siedem dni w tygodniu, w godzinach od 8 – 20. Tutaj też mogą zgłaszać się instytucje i osoby prywatne chcące nieść pomoc uchodźcom.

 

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarstwo, moja miłość, tak było od zawsze. Próbowałam się ze dwa razy rozstać z tym zawodem, ale jakoś bezskutecznie. Przez wiele lat byłam dziennikarzem NTO. Mam na swoim koncie książkę „Historie z palca niewyssane” – zbiór moich reportaży (wydrukowanie ich zaproponował mi właściciel wydawnictwa Scriptorium). Zdobyłam dwie (ważne dla mnie) ogólnopolskie nagrody dziennikarskie – pierwsze miejsce za reportaż o ludziach z ulicy. Druga nagroda to też pierwsze miejsce (na 24 gazety Mediów Regionalnych) – za reportaż i cykl artykułów poświęconych jednemu tematowi. Moje teksty wielokrotnie przedrukowywała Angora, a opublikowałam setki artykułów, w tym wiele reportaży. Właśnie reportaż jest moją największą pasją. Moim mężem jest też dziennikarz (podobno nikt inny nie wytrzymałby z dziennikarką). Nasze dzieci (jak na razie) poszły własną drogą, a jeśli już piszą, to wyłącznie dla zabawy. Napisałam doktorat o ludziach od pokoleń żyjących w skrajnej biedzie, mam nadzieję, że niedługo się obronię.