Siatkarki Uni Opole pokonały BKS Bostik Bielsko-Biała tylko w trzecim secie, przegrywając dwa pierwsze i czwarty. Pokazały jednak charakter, a do tie-breaka zabrakło im bardzo niewiele.

Początek pierwszej części meczu 10. kolejki Tauron Ligi, który odbył się w czwartek (5 stycznia) w opolskiej Stegu Arenie, należał do drużyny z Opola. Utrzymywała ona nieznaczną przewagę aż do remisu 6-6. Później to gościnie z Bielska-Białej dyktowały warunki, bazując na czteropunktowej przewadze (9-13, 10-14, 10-15, 13-17, 14-18), którą w decydującym momencie zwiększyły do pięciopunktowej (14-19, 16-21, 18-23), by taką też wygrać – 25-20.

Po zamianie stron siatkarki BKS-u Bostik Bielsko-Biała radziły sobie jeszcze lepiej, szybko budując różnicę, którą sukcesywnie zwiększały. W szczytowym momencie wygrywały jedenastoma „oczkami”, dokładnie 24-13, by jeszcze przed wykonaniem decydującego ciosu stracić punkt na rzecz Uni Opole. Przy drugiej piłce setowej dla przyjezdnych prowadziły one 24-14, a seta wygrały 25-14.

– Podobnie jak w poprzednich meczach miałyśmy problem z wykończeniem akcji. Nawet jeśli skutecznie przyjmowałyśmy, to nieskutecznie kontratakowałyśmy. Jednak po drugim secie trener nami wstrząsnął, powiedział w szatni kilka gorzkich słów i w trzeciej części meczu wyszłyśmy z tego dołka – przyznała Adriana Adamek, libero Uni Opole. – Tie-break był nam bardzo potrzebny, ale niestety nie udało się do niego doprowadzić, nie postawiłyśmy kropki nad „i”, ale cieszymy się, że w trzecim i czwartym secie nasza gra wyglądała o wiele lepiej niż w dwóch pierwszych. W przyszłość patrzymy z optymizmem, będziemy ciężko trenować, żeby wyjść z opresji i wygrać kolejne spotkanie, ten mecz będzie bardzo ważny.

Trzecia odsłona należała już do opolskich „Wilczyc”. Rozpoczęły go bardzo wyrównaną walką, z której po pewnym czasie to one częściej wychodziły obronną ręką. W ten sposób pojedynek „punkt za punkt” zamieniał się w seta jednej ekipy, było nią niewątpliwie Uni, którego kolejne punkty przynosiły wyniki: 12-8, 13-8, 14-8, 15-10, 16-10, 17-10, 18-10, 19-11, 20-11, 21-12 i 22-14. Wtedy jednak trzy razy z rzędu zapunktował BKS, ale kolejne trzy ciosy – w tym piłkę meczową – na wynik 25-17 zamieniły opolanki.

Dobry w wykonaniu gospodyń zapowiadał się też czwarty set. Rezultaty 8-5 czy 9-6 dla nich sygnalizowały zaciętą walkę o tie-break, jednak dość szybko za weryfikowanie ich zakusów zabrały się rywalki z Bielska-Białej. Punktem wyjścia dla przyjezdnych był wynik 9-9, z którego szybko zrobiły 9-14, i gdy mogło się wydawać, że do piątego seta już nie dojdzie, siatkarki Uni Opole odrobiły stratę.

Od tamtej chwili było 17-17, a po 23 minutach od rozpoczęcia tej części pojedynku opolanki osiągnęły prowadzenie 18-17. Złapały wtedy wiatr w żagle i wydłużyły dobrą serię do pięciu punktów, a po jej zakończeniu przez przeciwniczki „Wilczyce” prowadziły już 22-18. Kilka minut później było już jednak 22-22, następnie 22-23, 23-23, 24-23, 24-24, 24-25, a po pierwszej dla BKS-u piłce meczowej już 24-26 i jednocześnie 1-3 w setach.

Przegrywając z siatkarkami z Bielska-Białej Uni Opole pozostało na przedostatniej 11. pozycji z 7 punktami na koncie. Opolska drużyna powinna więc realnie martwić się o swoje utrzymanie, choć należy przyznać, że ma nie duże szanse. Posiada bowiem tyle samo „oczek”, co dziesiąta Radomka Radom i tylko o 3 mniej niż dziewiąte Volleyball Wrocław i ósma Roleski Grupa Azoty Tarnów. Na koniec trzeba też wspomnieć, że Uni ma teraz na koncie 2 triumfy i 8 porażek, a jej bilans wygranych i przegranych setów wynosi 12:26.

Uni Opole – BKS Bostik Bielsko-Biała 1-3 (20-25, 14-25, 15-10, 24-26)

Uni: Stronias (11), Conceicao (8), Pellegrino (11), Janicka (1), Kecher (9), Adamek (libero), Senica, Makarowska-Kulej, Sieradzka (5), Kraiduba (16). Trener: Nicola Vettori.

BKS: Pierzchała (13), Nowicka (3), Borowczak (10), Mazur (libero), Nowak (libero), Chmielewska (1), Abramajtys, Majkowska (13), Sobiczewska (16), Damaske (11), Szczepańska-Pogoda (5). Trener: Bartłomiej Piekarczyk.

fot. Tomasz Chabior

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

W dziennikarstwie od 9 lat, w fotografii o rok krócej. Miłośnik narciarstwa, karate i siatkówki, spośród których nie uprawia tylko trzeciej z dyscyplin. Przez całe życie poświęca się sportowi, choć w Opowiecie.info zajmuje się też innymi tematami. W wolnym czasie fotografuje krajobrazy, szczególnie podczas podróży, które tak bardzo kocha.