Po ośmioletniej banicji flaga Unii Europejskiej wróciła na maszt na Urzędzie Wojewódzkim w Opolu. Znikły także wszystkie bramki…

Nie przeszkodził trzaskający mróz. Najpierw wojewoda symbolicznie, własnoręcznie skasowała wszystkie bramki a następnie na maszcie na gmachu UW i na filarach przed wejściem do budynku wywieszono flagi UE.

– To wydarzenie ma wymiar symboliczny, ale jest długo wyczekiwane przez mieszkańców naszego województwa. Dziś na gmach urzędu wojewódzkiego wraca flaga Unii Europejskiej – mówiła Monika Jurek, wojewoda opolski.
– Ta flaga jest symbolem naszej przynależności do Unii Europejskiej, a niestety kilka lat temu została z tego budynku zdjęta. Ile wartości i korzyści mamy z uczestnictwa w tej wspólnocie, to myślę, że nikogo nie trzeba tutaj przekonywać. Dzięki temu, że od dwudziestu lat Polska jest w Unii Europejskiej możemy cieszyć się wielkimi inwestycjami i rozwojem. Mamy szalony postęp we wszystkich właściwie dziedzinach życia. Tak jak Unia Europejska dwadzieścia lat temu otworzyła swoje drzwi do naszego uczestnictwa w niej, tak my dzisiaj otwieramy się na obywateli naszego regionu. Dzisiejsze symbole są wyrazem zmian, które z woli naszych obywateli, nastąpiły 15 października  – mówiła wojewoda.

Entuzjastycznie przyjęła wywieszenie flag Małgorzata Besz-Janicka, szefowa opolskiego KOD, która własnoręcznie , choć z problemami, ale tym razem już legalnie, wywiesiła jedną z nich. – Usunięcie flagi unijnej z budynku UW było jedną z wielu niechlubnych decyzji pisowskiego wojewody Adriana Czubaka, wkrótce po odjęciu rządów przez PiS – skomentowała wydarzenie. – Przez wiele lat opolski KOD domagał się od wojewody Czubaka, a następnie jego następcy, Sławomira Kłosowskiego, przywrócenia flagi UE na budynku, organizowaliśmy też happeningi obywatelskiego zawieszenia flagi w tym miejscu. Nasze flagi były wielokrotnie „aresztowane” przez ochronę budynku. Była to jedna z form przemocy i opresji PiS wobec społeczeństwa w sferze symboli. Dzisiejsza uroczystość przywrócenia flag UE na budynku Urzędu Wojewódzkiego, zorganizowana przez Wojewodę Opolską, Monikę Jurek, jest jednym z symbolicznych aktów odwrócenia tej opresji i spełniania społecznych oczekiwań po wyborach 15 października. Przy okazji otwarte zostały absurdalne bramki przy wejściu do Urzędu, którymi pisowscy nominaci odgradzali się od obywateli. Dziękuję za ten ważny gest powrotu do normalności naszego życia publicznego i relacji rządzących ze społeczeństwem. Opolszczyzna zawsze była i jest w Europie, chociaż pisowskim urzędnikom wydawało się, że można nas z niej wyprowadzić. Nie udało się! To już prawie 20 lat, jak Polska jest ważną częścią Unii Europejskiej i jako obywatelki i obywatele jesteśmy z tego dumni – komentowała Małgorzata Besz-Janicka.

Wróciła!

 

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.