Bostik Bielsko-Biała, który w półfinale wyeliminował Uni Opole, sięgnął po Tauron Puchar Polski. Turniej finałowy odbywał się 16 i 17 marca w Hali Nysa.
Bielszczanki dotarły do Nysy wygrywając w 1/8 finału z KSG Warszawa (3-0), a w ćwierćfinale eliminując Grupę Azoty Akademię Tarnów (3-0). Natomiast w półfinale, który rozegrano już podczas turnieju finałowego, ograły też Uni Opole – zespół debiutujący w pucharowym „final four”. W decydującym spotkaniu trafiły z kolei na ŁKS Commercecon Łódź, który pokonywał kolejno: Solną Wieliczka (3-0), MKS Kalisz (3-0) i Rysice Rzeszów (3-2).
W pierwszym secie finału rządziły siatkarki z Łodzi. To one dyktowały warunki i od 5-4 aż do 25-20 ani razu nie straciły prowadzenia. Oczywiście rywalki raz po raz zmniejszały stratę, która wynosiła od sześciu punktów przy 10-4, aż do dwóch przy 19-17 i 20-18. Drugą odsłonę meczu zgarnął jednak Bostik, choć różnica punktowa wahała się od trzech w stronę łodzianek do czterech w stronę bielszczanek. Ostatecznie to drugie z nich triumfowały 26-24.
Drużyna z Bielska-Białej zwyciężyła także w trzecim secie, choć przy 19-12 dla ŁKS-u mogło się wydawać, że wszystko już przesądzone. Wtem przegrywająca ekipa podniosła się z kolan i zanotowała serię siedmiu punktów z rzędu, ustalając wynik 19-19. Od tamtej chwili kibice zobaczyli jeszcze cztery stany remisowe: 20-20, 21-21, 22-22 i 23-23. Później Bostik zadał dwa ciosy z rzędu, wykorzystując przy tym fatalne pomyłki rywalek i wygrał 25-23.
W czwartej części spotkania przegrywający 1-2 ŁKS nie pozwolił już bielszczankom ani na prowadzenie, ani nawet na wyrównanie. Rozpoczął z „wysokiego C” i po chwili prowadził 3-0. Oczywiście przeciwniczki zbliżały się do niego, często na zaledwie punkt, jak przy stanach: 10-9, 11-10, 12-11, 13-12, 17-16, 18-17 i 19-18. Ten set należał jednak do łodzianek, które nie pozwoliły już wydrzeć sobie triumfu, tak jak stało się to w poprzedniej odsłonie.
Zdobywczynie Tauron Pucharu Polski 2024 wyłonił zatem tie-break. W nim to Bostik nie dopuszczał rywalek do prowadzenia, choć dwukrotnie udało im się wyrównać na 6-6 i 9-9. Poza tym warunki dyktowały panie z Bielska-Białej, które w ścisłej końcówce wypracowały rezultat 15-12, który dał im triumf 3-2 i ósmy Puchar Polski w historii. W klasyfikacji wszechczasów wyprzedza je tylko Chemik Police, który sięgał po to trofeum dziesięciokrotnie.