Rozmowa z Katarzyną Gołębiowską-Jarek, wójt gminy Dąbrowa.

Rozpoczyna Pani swoją drugą kadencję na stanowisku wójta. Poprzednia, bardzo intensywna nie zniechęciła Pani? Nie straciła Pani motywacji do pracy?

– Ja się dopiero rozkręciłam.

Wcześniej była Pani pracownikiem urzędu, więc z pewnością miała Pani rozeznanie w temacie funkcjonowania urzędu, jak i gminy. Co zaskoczyło Panią najbardziej podczas pełnienia funkcji?

– Podejmując się wyzwania, jakim był start na stanowisko wójta, byłam pełna zapału i pomysłów na rozwój gminy. W momencie, kiedy wygrałam wybory, stanęłam przed największą trudnością, czyli zorganizowaniem urzędu w taki sposób, żeby każdy wykonywał swoją pracę zgodnie ze swoimi kompetencjami i był z niej zadowolony. Nie ma nic ważniejszego niż zespół. Wiedziałam, że sama mogę mieć fantastyczne pomysły, ale niekoniecznie zespół podąży w moim kierunku i razem ze mną. Poświęciłam więc uwagę i czas na to, żeby to poukładać w sposób zgodny z moimi oczekiwaniami. Wprowadziłam taki biznesowy, menedżerski sposób zarządzania, ponieważ jeszcze wcześniej przez 13 lat pracowałam dla spółki prywatnej. Miałam zarówno doświadczenie w prowadzeniu firmy, ale również w pracy społecznej, bo przez 10 lat prowadziłam stowarzyszenie. Poza tym pozyskiwałam środki zewnętrze i zasiadałam w radzie decyzyjnej Partnerstwa Borów Niemodlińskich. To dawało mi możliwość, by rozwijać gminę. Głęboko wierzyłam w potencjał naszej gminy. Byłam przekonana, że mogę sięgnąć po każdą złotówkę, zarówno ze środków rządowych, jak i unijnych. Taką też drogą chcę podążać dalej. Nie brakuje mi ani determinacji, ani chęci. W drugiej kadencji chcę utrzymać to samo tempo. Plany mam bardzo ambitne.

Zanim przejdziemy do planów. Gdyby miała Pani wymienić inwestycje czy też działania, które zamierzała Pani zrobić podczas tej pierwszej kadencji i udało się je zrealizować, to co by to było?

– Kadencję zamykam przy 50 milionach wydatków inwestycyjnych. Z pewnością taką wiodącą inwestycją była modernizacja urzędu gminy. Był to budynek stary i mocno wyeksploatowany, z przeciekającym dachem i rynnami. Temperatura w jego wnętrzu latem dochodziła do 40 stopni. Na zadanie pozyskaliśmy dofinansowanie. Dziś mamy odnowiony budynek z nową instalacją elektryczną, z fotowoltaiką i pompą ciepła, a przede wszystkim dobre warunki pracy dla urzędników oraz obsługi naszych mieszkańców. Jako jedyny urząd w województwie opolskim otrzymaliśmy „Opolską Nagrodę Jakości”.

Oprócz tego zorganizowaliśmy również bezpłatną komunikację gminną, wszystkie miejscowości są skomunikowane. Pozyskaliśmy na ten cel 700 tysięcy złotych. Zostało to też tak pomyślane, że mieszkańcy wysiadają z busa, mają wejście na PKP lub autobus MZK i w ciągu 7 minut są w centrum miasta. To też będziemy chcieli rozwijać.

Na terenie gminy powstały dwa nowe parki: park nadodrzański w Żelaznej i park wiejski w Niewodnikach. Zrewitalizowaliśmy park w Skarbiszowie. Nie ukrywam, że takim wyznacznikiem był dla mnie XIX-wieczny dworek w Chróścinie. Już w 2017 roku, kiedy wygaszano tam szkołę rolniczą, razem z mieszkańcami określiłam sobie za cel pozyskanie tego budynku od starostwa. Udało się to, pozyskaliśmy dofinansowanie na jego zakup i aktualnie remontujemy to miejsce, również korzystając z pieniędzy pozabudżetowych.

Dodatkowo w gminie powstał pierwszy żłobek. Wyremontowaliśmy pięć świetlic wiejskich. Wybudowana została nowoczesna sala gimnastyczna w Naroku. Pokusiliśmy się też na inwestycję służącą młodym ludziom, czyli skatepark i rolkowisko. Tam dziś rozwija się sport i aktywność. Nie ma chyba dnia, aby z tego miejsca nie ktoś nie korzystał. Zakupiliśmy trzy wozy strażackie. Powstało Forum Młodzieży oraz pięć klubów seniora.

Można powiedzieć, że dużo inwestowaliśmy w ludzi, w taki dialog i współpracę między mieszkańcami. Jest to ważne, bo skutkuje potem dobrymi inwestycjami, zarówno miękkimi, jak i twardymi. To, że stanęliśmy na podium ze srebrną europejską nagrodą odnowy wsi ARGE również było efektem naszych działań związanych z ochroną środowiska, termomodernizacją i inwestycją w mieszkańców. Tu też była ogromna rola organizacji pozarządowych. Staraliśmy się je tak zaangażować, by te zadania, które wykonują były wielokrotnie wyższej wartości. Zarówno jednostki OSP, jak i koła gospodyń wiejskich i wiele innych stowarzyszeń i grup nieformalnych to ogromna siła naszej gminy.

Jednostki OSP to w społecznościach wiejskich wiodące organizacje, które przyciągają dzieci i młodzież. A jak układa się w gminie Dąbrowa współpraca z młodymi ludźmi?

– Bardzo ważna jest praca i wkład zarówno takich organizacji, jak i samorządu, żeby wytworzyć taką tożsamość i takie emocje związane z miejscem zamieszkania. Młodzież opuści nas w przyszłości, wiadomo, że to nastąpi, bo przecież szkoły ponadpodstawowe znajdują się w Opolu. Chcemy jednak, żeby do tej swojej rodzinnej miejscowości chętnie wracali. Jeżeli wytworzymy dobry klimat, zespolimy młodzież, wówczas ci młodzi ludzie, nawet będąc na studiach będą chcieli tu powrócić. Mamy cudowną młodzież, tylko musimy poświęcać jej więcej uwagi i musi to być na trochę innych zasadach niż kiedyś. Trzeba wyjść poza ramy, bo zmieniły się także zainteresowania młodych ludzi. Gmina Dąbrowa wraz z Kędzierzynem Koźlem otrzymała tytuł „Samorząd przyjazny młodzieży”, co jest dla mnie ogromną chlubą i dumą. Współpracujemy, mimo, że w tak małej gminie, przy niespełna 30 urzędnikach, wśród tylu obowiązków, nie jest to łatwe. Z pewnością w naszym przypadku trudnością jest też duże rozproszenie miejscowości, brak jednego ośrodka, który by tę młodzież skupiał. Staramy się jednak rozeznawać i diagnozować potrzeby tej grupy. W gminie funkcjonuje Forum Młodzieży, którego działalność trochę ograniczyła pandemia, ale wracamy do pracy i współpracy. Przed nami wiele wyzwań, jak na przykład organizacja ogólnopolskiego festiwalu „Zamczysko”.

Młodzi ludzie mają inne spojrzenie i niezwykłe pomysły, jeżeli będziemy z nimi współpracować i z ich kreatywności korzystać, z pewnością gmina będzie zawsze „trendy”.

W jakim zakresie działalności na stanowisku wójta czuje Pani niedosyt. Jest coś czego nie udało się zrealizować mimo wcześniejszych zamierzeń?

– Jako wójt stawiam na drogi, na ich jakość i modernizację. W tym zakresie jest jeszcze sporo do zrobienia, szczególnie, jeśli patrzymy na drogi, których gmina nie jest właścicielem. Na drogi krajowe nie mam wpływu. Współpraca z Zarządem Dróg Wojewódzkich układa się bardzo dobrze i mam nadzieję, że będziemy ją w tej kadencji kontynuować. Gorzej sprawa wygląda w przypadku dróg powiatowych. Potrzeby remontowe w tym zakresie są ogromne, to są najgorsze drogi w gminie. Od samego początku proponujemy przeróżne rozwiązania, ale nie zawsze spotykały w zainteresowaniem. Przez cztery lata udało się zrobić drogę do Sokolnik, z chodnikiem i ścieżką rowerową.

Ogólnie rzecz biorąc, patrząc na całą kadencję, to wraz z moim zespołem udało nam się bardzo dużo zrobić i myślę, że możemy czuć satysfakcję z tego powodu. Bo w ciągu tych pięciu lat nie tylko wiele zdań wykonaliśmy, ale również przygotowaliśmy się projektowo i dokumentacyjnie do kolejnych inwestycji. To jest niezwykle ważne, kiedy chcemy ubiegać się o dofinansowania z różnych programów, czy to krajowych, czy unijnych.

Jakie działania i inwestycje zaplanowała Pani na nową kadencję?

– Wynikiem wyborczym zostałam umocowana do tego, żeby prowadzić dalej swoją politykę i iść w kierunku, który zaproponowałam mieszkańcom naszej gminy. 5 lat temu mówiłam o tym, co chcę zrobić i pracowałam na zaufanie mieszkańców. Teraz mogłam założyć sobie ambitne plany i iść tą samą ścieżką, co do tej pory. Z takich najważniejszych rzeczy, które mamy do zrobienia, to jeszcze w tym roku rusza budowa nowego przedszkola w gminie. Będzie to budynek najpierw dla czterech, docelowo dla pięciu oddziałów, nowoczesne miejsce ze strefami do edukacji, snu, posiłków, zabawy, logopedii.

Przed nami także budowa kanalizacji w Skarbiszowie. Mamy już ogłoszony przetarg oraz dofinansowanie na ten cel. To będzie wielomilionowa inwestycja realizowana na przełomie tego i przyszłego roku.

Chcemy też zmodernizować szkołę w Dąbrowie i ośrodek pomocy społecznej. To są dwa budynki, które wymagają głównie wymiany dachu oraz termomodernizacji.

Zależy mi również na przebudowie zbiorników retencyjnych. Widzimy tu ogromne potrzeby i wieloletnie zaniedbania w tym zakresie. W tej chwili liczba wniosków temacie melioracji, przekracza liczbę wniosków o remont dróg. Tutaj potrzeba nie tylko sporych nakładów finansowych, ale też rozwiązań legislacyjnych na poziomie krajowym.

Wyzwaniem jest też cyberbezpieczeństwo, zarówno w urzędzie, jak i innych jednostkach, a także szkołach. Pozyskaliśmy prawie 700 tysięcy złotych na zarządzanie informacją i bezpieczeństwem, w tym na zakup niezbędnego sprzętu i serwerów. To niezwykle ważna dziedzina.

Poza tym chcemy prowadzić gimnastykę korekcyjną oraz kontynuować program, w ramach którego uczniowie naszych szkół mogą wyjeżdżać na zajęcia pływania prowadzone na basenie.

Planujemy zorganizować punkt przesiadkowy przy stacji PKP w Chróścinie, z parkingiem dla samochodów i wiatą na rowery. Na ten cel zamierzamy złożyć wniosek do programu unijnego.

Chciałabym również wprowadzić swój autorski program pod nazwą „Uczniowski budżet obywatelski”, w ramach którego uczniowie mieliby do dyspozycji określoną pulę pieniędzy na zaplanowane przez siebie zadania. To pozwoli wyzwolić w młodzieży aktywność, a także nauczy młodych ludzi planowania i wydatkowania.

Nadal chcemy dofinansowywać wymianę źródeł ogrzewania czy budowę przydomowych oczyszczalni ścieków.

Wiele działań zależeć będzie z pewnością od możliwości, jakie da nowa perspektywa unijnego dofinansowania.

Będziemy pracować tak, by nasza gmina nadal się rozwijała, również gospodarczo. W Dąbrowie funkcjonuje strefa aktywności gospodarczej. Do zagospodarowania mamy węzeł Prądy. Pracowałam przez 5 lat nad tym, by zainteresować inwestorów gminą Dąbrowa i dziś jestem w tym miejscu, gdzie pierwsze kroki są już podejmowanie i najprawdopodobniej w przyszłym roku pierwsza duża firma rozpocznie swoją działalność.

Czy w radzie gminy nastąpiły duże zmiany? Na jaką współpracę Pani liczy?

– Poprzednia rada gminy działała bardzo sprawnie i była to dobra współpraca. W nowej zasiadają przedstawiciele czterech komitetów, z czego 11 radnych kandydowało z mojego komitetu. Mamy łącznie 7 nowych radnych.

Skład Rady Gminy Dąbrowa na kadencję 2024-2029 przedstawia się następująco: Piotr Dworacki, Michał Dziatkiewicz, Elżbieta Golas, Janusz Gruszka, Jolanta Jakubek, Florian Jarząb, Kornelia Kansy (wiceprzewodnicząca), Mariusz Konopa (przewodniczący), Jarosław Kuczyński, Piotr Labusga, Joanna Milewicz, Andrzej Pochopień (wiceprzewodniczący), Maria Rynkowska, Mateusz Ulańczyk oraz Monika Wittek.

Wszyscy mamy jeden plan. Musimy podejmować takie decyzje, aby naszym mieszkańcom żyło się lepiej. Liczę na to, że uda nam się zbudować zaangażowany team i dobrze pracować na rzecz naszej gminy i mieszkańców.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Reporterka. Pisze o tym, czym żyje powiat opolski. Absolwentka politologii na Uniwersytecie Opolskim. Miłośniczka podróży małych i dużych. Ponad wszystko uwielbia góry. Na górskich szlakach spędza większość wolnego czasu. Zdarza jej się śpiewać, głównie w chórze. Uwielbia czytać książki, a przy dobrej pogodzie - jeździć na rowerze.