W tym trudnym czasie Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego podjął się roli koordynatora pomocy dla gmin i osób z naszego regionu, poszkodowanych podczas przejścia wielkiej wody.
– Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej zbiera w tej chwili informacje co gdzie i komu jest potrzebne – informuje Zuzanna Donath-Kasiura, wicemarsząłkini województwa opolskiego. – Chodzi o to by uniknąć pochopnych ruchów, aby nasza pomoc była mądra, przemyślana skierowana do tych, którzy jej potrzebują. Opolskie Centrum Rehabilitacji w Korfantowie udało się uratować. Było niebezpieczeństwo zalania parteru nowo wybudowanej części. Pacjenci w ZOL-u w Głuchołazach są bezpieczni. Część pracowników nocuje na miejscu, bo byli odcięci od swojego miejsca zamieszkania. Tam na pewno potrzebna jest woda, pościel, artykuły spożywcze – jesteśmy w kontakcie i tej pomocy udzielamy.
– Kilka odcinków dróg wojewódzkich jest zamkniętych – przyznał wicemarszałek Robert Węgrzyn. – To nie jest ten moment aby dokonywać inwentaryzacji, co trzeba naprawiać – to dopiero za kilka dni gdy wody opadną. Natomiast uruchomiliśmy już mobilne robocze zespoły w terenie – konkretnie w Grodkowie i Głubczycach i jesteśmy w kontakcie z władzami gmin, które są najbardziej narażone i poszkodowane. Rozmawiałem z wójtem gminy Cisek i wójtem Bierawy – ich największą potrzebą są pompy wysokowydajne, pompujące do 20 metrów sześciennych na minutę. Zwrócili się do straży pożarnej, ale my także spróbujemy uruchomić nasz kontakty aby te pompy jak najszybciej ściągnąć. Szczególnie dla gminy Cisek, bo tam sa dwa małe dopływy Odry i walczą o to aby ich domy nie zostały zalane.
– Skala zniszczeń w powiecie nyskim jest olbrzymia – zauważył wicemarszałek Antoni Konopka. – Nysa, Głuchołazy, ale jest wiele również mniejszych miejscowości, gdzie te zniszczenia są bardzo poważne. mieszkańcy często sami organizowali obronę przed wodą. Musimy o tym pamiętać i zorganizować pomoc dla tych poszkodowanych sołectw. Myślę tu o rolnikach, właścicielach gospodarstw, którzy często utracili podobnie jak wielu przedsiębiorców, handlowców, swój warsztat pracy. Myślę, że tutaj współpraca samorządu województwa z Izbą Rolniczą będzie konieczna. Musimy być konsekwentni w działaniu. już wcześniej planowaliśmy budowę kilku zbiorników retencyjnych w naszym regionie na przykład w Racławicach, Morze czy Ścinawie i innych. Mówię o tym w kontekście propozycji nowelizacji specustawy odrzańskiej. Konieczność tych inwestycji w naszym regionie pokazały zniszczenia, do których by nie doszło gdybyśmy mieli te trzy zbiorniki.
Fot. melonik