Dzisiejszą kolumnę piszę siedząc nad Jeziorem Kortowskim w Olsztynie w przerwie Międzynarodowej Konferencji Naukowej „Stosunki Polsko-Niemieckie. W Ćwierćwiecze później” . Naukowcy i przedstawiciele mniejszości niemieckiej debatują nad stanem stosunków polsko-niemieckich w aktualnej sytuacji politycznej, ale także nad rolą i stanem świadomości społecznej w tym zakresie.
Wbrew pozorom pomimo wyraźnego pogorszenia kontaktów na linii Warszawa-Berlin większość opinii twierdzi, że w ciągu ostatnich 25 lat zmiany nastawienia społeczeństw zarówno w Polsce, jak i w Niemczech do siebie nawzajem uległy tak dalekiej poprawie, że okazały się jak na razie odporne na pogorszenie tych relacji w sferze politycznej. Badany statystycznie poziom wzajemnych sympatii po polskiej stronie nadal zdaje się wykazywać tendencję wzrostową, a po niemieckiej wykazuje tylko nieznaczny spadek, jak się wydaje, spowodowany przez eurosceptyczne i antyniemieckie wypowiedzi niektórych prominentnych polityków polskich.
Jednak badania pokazują, że wewnętrzny podział tych sympatii pokrywa się z podziałem politycznym, gdyż to wyborcy PO w największym stopniu uważają Niemcy za najbardziej przyjacielski Polsce kraj w UE, a już wyborcy PiS uważają za taki kraj Węgry, ale i tak na trzecim miejscu i oni wymieniają Niemcy. To pokazuje drogę, jaką przebyliśmy w tej części Europy w ostatnim ćwierćwieczu, gdyż w końcu lat osiemdziesiątych niektóre badania pokazywały, że aż 88% uważało Niemcy za najbardziej Polsce zagrażające państwo. Nie przecząc temu musiałem jednak stwierdzić, że ta pozytywna zmiana nie jest równoznaczna z poziomem akceptacji wobec mniejszości niemieckiej. Oczywiście, sam fakt uznania, przyznania nam praw mniejszości, poprawa sytuacji językowej w szkolnictwie to zmiany rewolucyjne, ale nieprzyjazna retoryka polityków, skala mowy nienawiści w internecie, nowa polityka historyczna, akceptacja manifestacji nacjonalistycznych, zawieszenie praktycznej realizacji naszych postulatów przez stronę rządową, u samych Niemców w Polsce znów budzą obawy.
Te obawy widać gołym okiem, jeśli porównać ile samochodów bez lęku zaledwie dwa lata temu z okazji Mistrzostw Świata dopingowało niemiecką drużynę trójkolorowymi chorągiewkami i jak wygląda to w tym roku.