Rzecznik Praw Obywatelskich w Dobrzeniu WielkimPo całym dniu spotkań w Opolu Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar spotkał się w Dobrzeniu Wielkim z mieszkańcami podopolskich gmin. Bodnar przyznał, że  przychyla się do opinii mec. Marka Szydły w świetle której cała procedura powiększenia Opola została wadliwie uruchomiona.

 

 

Biuro rzecznika będzie teraz prowadzić dochodzenie sprawdzające czy wadliwe uruchomienie procesu może mieć konsekwencje z punktu widzenia legalności całego procesu.
Bodnar dostrzega całe szereg niezrozumiałych działań wokół powiększenia Opola – od szczebla najniższego do ostatecznej decyzji rządu.

 

Wyniki konsultacji społecznych nie są dla władzy administracyjnej wyróżnikiem obwiązującym- uważa Bodnar. Jednak w sytuacji gdy wynik jest tak porażający władza ta powinna się zastanowić nad dalszymi działaniami. Gminy podopolskie są bardzo specyficzne.

 

Bodnar  nie spodziewał się takiego spotkania z mieszkańcami podopolskich gmin. Mimo iż był po całym pracowitym dniu i wielu godzinach rozmów energia mieszkańców podopolskich gmin o godzinie osiemnastej udzieliła się także jemu. 

Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich podczas swej wizyty rozmawiał między innymi  z marszałkiem i wojewodą, biskupem ordynariuszem, prezydentem Opola i mieszkańcami gmin, których sołectwa zostaną włączone do Opola, zgodnie z decyzją podjęta przez rząd 19 lipca.
Pytany, czy ta wizyta i rozmowy, już po decyzji podjętej przez Radę Ministrów, nie są zbyt późne, Adam Bodnar zaprzeczył.  – W ostatnim czasie żyjemy w czasach płynnej nowoczesności prawnej – mówił. – Projekt dotyczący Opola został  przyjęty szybko,  bez czekania choćby na opinię Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, bo stwierdzono, że jeśli jest opinia podkomisji, to już wystarczy. Nie wzięto pod uwagę ani głosów mieszkańców, ani pewnych wątpliwości prawnych, więc być może istnieje jakaś szansa, żeby to rozporządzenie, tak szybko przyjęte,  jednak w którymś momencie zostało zmienione.

 

– Ja mogłem wysłuchać, jak cały proces przebiegał od strony formalnej i prawnej- powiedział po spotkaniu z Bodnarem marszałek Andrzej Buła. – Sam natomiast mówiłem o możliwych konsekwencjach tego, co się stało. Zwracałem uwagę na to, że dziś trudno przewidzieć, jak będzie wyglądał poziom życia mieszkańców w tych okrojonych gminach – czy nie zostanie utrudniony dostęp do usług publicznych – transportu, oświaty czy pomocy społecznej. Widzę tutaj dużą rolę dla Rzecznika Praw Obywatelskich. Informowałem też, że będziemy się starali wspólnie ze stroną rządową – jeśli  będzie chciała w tym uczestniczyć – zrekompensować pewne straty, jakie w tych samorządach powstaną. Marszałek mówi tu o inicjatywie podjęcia prac nad ustawą rekompensacyjną.

– Chcę, abyśmy jeszcze w sierpniu rozpoczęli tutaj, w tym województwie, prace nad ustawą, która będzie łagodziła skutki finansowe dla takich gmin, które zostają przejmowane przez silniejszych partnerów i zostają ze swoimi problemami, choćby z problemem niespłaconych długów. Mam zapewnienie posłów Ryszarda Galli i Ryszarda Wilczyńskiego, że w sierpniu, w czasie parlamentarnych wakacji, będą razem z nami intensywnie nad tym pracować. Marszałek mówi, że projekt takiej ustawy miałby zostać przyjęty w formie rezolucji jeszcze na sierpniowej sesji sejmiku województwa opolskiego. – Mam nadzieję, że niezwłocznie, oczywiście przy wsparciu posłów i senatorów PIS, zostanie on przekazany do Warszawy. Ten projekt ma wyprzedzać podobne sytuacje w Polsce.

Mówiąc o procesie podejmowania decyzji w sprawie dużego Opola marszałkowie zwrócili uwagę na to, że trudno się dziwić emocjom mieszkańców podopolskich gmin, towarzyszących temu procesowi. Wicemarszałek Roman Kolek, który 20 lipca uczestniczył w posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego podkreślił, że cała strona samorządowa, reprezentująca wszystkie szczeble samorządu,  nie ukrywała zdziwienia trybem procedowania w sprawie Opola. – Po raz pierwszy decyzja została podjęta arbitralnie, bez opinii komisji. To działanie bez precedensu, bo dotychczas wszystkie sprawy opierały się o etap uzgodnień – mówił. Nic dziwnego, że obrady były gorące. – Podczas posiedzenia padły także pomysły inicjatywy uporządkowania procedury wnioskowania o zmiany granic administracyjnych. – Trzeba to uporządkować –  mówi Roman Kolek. – Mamy przekonanie, że w tym przypadku strona rządowa nie posiadała pełnej informacji o stanie niepokojów i niezadowolenia, a także kosztach, jakie poniosą okrojone gminy. Dlatego  takie zasady kompensacyjne muszą być znane wcześniej, żeby włodarz dużej gminy nie mógł działać w sposób uznaniowy wobec mniejszych samorządów. Taka sytuacja nie stanowi dobrej podstawy do prowadzenia dialogu.

 

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Autorzy, którzy chcą, aby ich artykuły, napisane na łamach "Grupy Lokalnej Balaton" w latach 2013-2016, widniały na portalu informacyjnym Opowiecie.info proszeni są o przesłanie tytułu artykułu oraz zawartych w nim zdjęć na adres: news@opowiecie.info