Są takie momenty, kiedy nawet najbardziej zapracowany samorządowiec może sobie pozwolić na szeroki uśmiech. I oto właśnie nadszedł jeden z nich: starosta opolski Henryk Lakwa przegląda dane oświatowe za ostatni rok szkolny i – nie ma co ukrywać – promienieje jak uczeń, który właśnie dowiedział się, że zdał maturę z wyróżnieniem.

Powiat opolski zaliczył miniony rok szkolny tak, że aż trudno nie zapytać pół żartem: co oni tam jedzą na stołówkach? Bo wyniki, jakie osiągnęły szkoły pod skrzydłami starostwa, wyglądają jak folder reklamowy systemu oświaty, tyle że… prawdziwy.

Matura? U nas to formalność

Najpierw – klasyka gatunku, czyli matura. Tułowice i Ozimek przejechały przez nią jak walec przez kałużę. W liceum i technikum Zespołu Szkół w Tułowicach oraz w technikum ZS w Ozimku zdawalność przekroczyła 90 procent, czyli więcej niż wynosi średnia krajowa. To ten moment, kiedy każdy dyrektor może odetchnąć, a starosta – z satysfakcją poprawić marynarkę.

Matematyczny odlot w Niemodlinie

Czy ktoś spodziewał się sensacji z Niemodlina? A jednak! Egzamin ósmoklasisty z matematyki w tamtejszej Szkole Podstawowej (w Zespole Szkół) wypadł grubo ponad średnią krajową.
To nie jest zwykły wynik. To jest matematyczne „wow”, po którym komisja egzaminacyjna powinna odłożyć długopis i powiedzieć: panie starosto, chyba macie tam małych geniuszy.

Zawodówki na poziomie mistrzowskim

Są jednak wyniki, których nie da się przebić. W technikum i szkole branżowej w Ozimku oraz w Technikum Leśnym w Tułowicach egzamin zawodowy zdało… 100 procent uczniów.

Tak.
Wszyscy.
Co do jednego.

To już nie edukacja – to precyzyjnie działająca linia produkcyjna specjalistów, których rynek pracy powinien rezerwować z wyprzedzeniem.

Rekrutacja 2024/2025 – moda na mundur i sport

A skoro są dobre szkoły, są też chętni. Rekrutacja na nowy rok pokazała jasno: młodzi chcą kierunków z charakterem. Najpopularniejsze okazały się klasy:

– mistrzostwa sportowego,
– strażacka,
– policyjna.

A wszystko to w Liceum Pomologia Prószków, które najwyraźniej stało się lokalnym Hogwarts’em służb mundurowych.

Lakwa? Lakwa się cieszy. I słusznie.

Patrząc na te wyniki, trudno się dziwić, że starosta Henryk Lakwa nie kryje zadowolenia. Zadowolenia w pełni zasłużonego – bo powiatowa oświata to nie jest łatwy dział. To nie festiwal, w którym liczy się jednorazowy fajerwerk. To codzienna robota, od wyboru dyrektora po naprawę dachu w sali gimnastycznej.

A jednak – działa.

Starosta mówi krótko: dobra robota. I trudno się z nim nie zgodzić. Zwłaszcza gdy słyszy się, jak wiele osób na to zapracowało. Od nauczycieli, przez dyrektorów, po cały Wydział Edukacji kierowany przez Annę Mikołaszewską.

Bo oświata – kiedy działa – robi coś więcej

Robi coś, czego nie zapisze się w tabeli z wynikami: tworzy w dzieciach i młodzieży wiarę, że potrafią.
I że ich praca ma sens.

Powiat opolski właśnie pokazał, że wystarczy konsekwencja, dobry zespół i trochę odwagi, by szkoły działały na pełnych obrotach – jak chce starosta.

I oby tak dalej. Bo jeśli uczniowie nadal będą zdawać na takim poziomie, to za kilka lat to nie powiat będzie dumny z uczniów, tylko uczniowie – z powiatu.

Powiat, który odrabia lekcje na szóstkę. Felieton o tym, jak starosta Henryk Lakwa z dumą przegląda świadectwa swoich szkół

Fot. Monika Kluf

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.