Już wielokrotnie pisałem w mojej kolumnie o Berlinie i zawsze z punktu widzenia Śląska. Wiemy jak wiele łączy Berlin ze Śląskiem. Żelazna Kurtyna stłumiła to żywe połączenie, ale go nie wygasiła. Po demokratycznych zmianach nici połączenia znów stały się mocniejsze, mimo iż Śląsk nie leży już w granicach Niemiec. Ślązacy, zwłaszcza młodzież, chętnie odwiedzają metropolię, a we Wrocławiu przed dworcem głównym można połączyć się z berlińską dzielnicą Mitte przy pomocy obrazu i dźwięku. Ten, kto ma oczy, bez problemu odnajdzie w Berlinie śląskie ślady.
Pomiędzy wieloma wydarzeniami ostatnich miesięcy nie zauważyłem, że 20 czerwca świętowano 25-lecie tzw. Hauptstadtbeschluss, czyli przeniesienia stolicy z Bonn do Berlina. Ten, kto myślami potrafi jeszcze powrócić do tego czasu, pamięta, jak bardzo w Polsce krytykowano tę decyzję. Mówiono, że ten wybór jest kolejnym (po zjednoczeniu) krokiem do wskrzeszenia imperialistycznych Niemiec. Także w Republice Federalnej debata była gorąca. Z polskiego punktu widzenia już świętowane w Niemieckiej Republice Demokratycznej 200 rocznicy śmierci Króla Prus Fryderyka Wielkiego wywoływało podobne obawy. Jest to zrozumiałe, jeśli wziąć pod uwagę, że Berlin przez stulecia był metropolią dla miast takich jak Wrocław, Poznań, Szczecin czy Olsztyn.
Europejska polityka Niemiec udowadnia, że lęki nie tylko były nieuzasadnione, lecz nawet, że Berlin jest dziś miastem otwartym, a w którym idea zjednoczonej Europy jest wręcz najsilniej zakotwiczona. To jednak nie wyklucza, lecz ugruntowuje rolę metropolii w tej części Europy. Wolfgang Schäuble uważa, że dla Niemiec Berlin jest nie tylko siedzibą rządu, ale także „stolicą założycielską“. Można to rozumieć zarówno politycznie, jak i gospodarczo. W końcu o mieście mówi się jako o jednym z najciekawszych miejsc dla młodej, cyfrowej gospodarki obok Doliny Krzemowej.
Siła przyciągania metropolii znów działa mocno na wschód, na Polskę. Młodzi artyści, przedsiębiorcy i studenci jadą do Berlina, by kształtować swoją przyszłość. Wzdłuż granicy tysiące osób znalazło zwykłe, normalne miejsca pracy dzięki kwitnącemu przemysłowi budowlanemu. Ale wiele ludzi także odwiedza koncerty, wystawy, lata z Berlina na cały świat. O tym, że Berlin znów stał się metropolią dla Europy środkowo-wschodniej, przekonałem się, kiedy przed Sylwestrem 2015 zorganizowano dodatkowe połączenia kolejowe z Poznania, które przewoziły ludzi na imprezę sylwestrową pod Bramą Brandenburską i z powrotem. Po drugiej wojnie światowej, po przesunięciu granic Berlin był odcięty od byłych terenów niemieckich na wschodzie, także od mniejszości niemieckiej w Polsce. Dziś znów można powiedzieć na Śląsku, Pomorzu czy w Pile, że jest tak daleko, a jednak tak blisko.