Szukając jakiś czas temu dokumentów po szufladach, natknąłem się na telegram kierowany do mojego śp. dziadka. Trzymając go w rękach, od razu przemknęła mi przed oczami miniona epoka, której dowodem jest znaleziony blankiet telegramu.

Telegram jeszcze dla mojego pokolenia rzecz zupełnie normalna, a dzisiaj pewno większość młodych ludzi nie wie jak one funkcjonowały, a co niektórzy o ich istnieniu.

Przyjrzyjmy się zatem historii telegramu – sama nazwa pochodzi od języka greckiego: tele – daleko, gramma pismo, litera. Urządzeniem, które pierwotnie wysyłało telegramy był telegraf, później zastąpiony dalekopisem. W urzędach nieposiadających tego urządzenia poczta przekazywała tekst telefonem do oddziału nadrzędnego.

Telegram wiązał się głównie z informacją nagłą typu: pogrzeb, choroba albo pilną kwestią do załatwienia. Były oczywiście telegramy okolicznościowe – jak ślub, komunia, przysięga wojskowa etc. Jak pamiętam informacja o telegramie, zawsze budziła w domu emocje, zazwyczaj jak przychodził, padały słowa: coś się musiało stać. I faktycznie była to informacja dla rodziny wielce istotna, niejednokrotnie przykra.

Obecnie forma telegramu dalej funkcjonuje, ale nie jest już tak powszechna, jak kiedyś. Nadawca Telegramu Pocztowego oprócz tradycyjnej formy papierowej może zlecić przekazanie jego treści adresatowi również dodatkowo za pomocą telefonu, faksu, e-maila lub wiadomości SMS.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Autorzy, którzy chcą, aby ich artykuły, napisane na łamach "Grupy Lokalnej Balaton" w latach 2013-2016, widniały na portalu informacyjnym Opowiecie.info proszeni są o przesłanie tytułu artykułu oraz zawartych w nim zdjęć na adres: news@opowiecie.info